 |
Mówiłem kilka słów za dużo ale nigdy nie pomyliłem się co do Ciebie że Cię kocham./jnds
|
|
 |
Jeśli by mi nie zależało nie płakałbym, nie jarał, nie pił dzień i noc , pojmiesz to wkońcu czy mam dalej niszczyć się z tej tęsknoty bo innego rozwiązania nie umiem znaleźć./jnds
|
|
 |
Tamtego wieczora powinieneś się o wszystkim dowiedzieć, być może nigdy byś nie odszedł. / nieracjonalnie
|
|
 |
Odrzucam każde połączenie. Kasuję wszystkie nieprzeczytane sms-y. Te czynności powodują ból, ale w pewien sposób pomagają odzyskać iskierkę nadziei, że powoli odnajdę sens życia tu, bez Ciebie. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Czuję dym w płucach, ale nie grunt pod nogami, kiedyś byliśmy razem, dziś już zupełnie sami. [nichuja]
|
|
 |
Jak wiele muszę zrobić, by On w końcu zniknął z mojego życia? / nieracjonalnie
|
|
 |
Możesz zwijać się z bólu, przegryzając wargi patrzeć na cieknące krople krwi, dławić się łzami, krzyczeć w środku nocy budząc całe miasto, ale On nie wróci, zrozum../nieracjonalnie
|
|
 |
Nie czuję tej magii. Nie ma Ciebie przy mnie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinno mnie tu teraz nie być. Popełniłam tyle błędów, naiwnie próbowałam zmienić człowieka, który za cholerę nigdy nie będzie lepszy, nigdy nie nie przeprosi, nie przyniesie kwiatów, nie okaże uczuć, nie zaprosi mnie do kina, nie przyjedzie na umówione spotkanie, nigdy się nie zmieni. Zawsze będzie ranił, zadawał coraz mocniejsze ciosy, niszczył mnie. Nie potrafię powiedzieć czemu nadal chcę przy Nim trwać. / nieracjonalnie
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
Możesz krzyczeć, wmawiać sobie, że Jego już nie ma, ale w Twoich zaszklonych oczach On nadal jest.. / nieracjonalnie
|
|
|
|