 |
|
Nie masz pojęcia jak to uczucie męczy mnie każdego dnia. Sama myśl o Tobie doprowadza mnie do nieopanowanego płaczu i żalu. Mógłbyś raz mnie zobaczyć w takim stanie, może byś zrozumiał, ile jedna wiadomość dla mnie znaczy.
|
|
 |
|
Przeraża mnie to, że w życiu będę musiała przeżyć kilka końców, które całkiem mnie rozpierdolą./esperer
|
|
 |
I właśnie tym różnię się od innych dziewczyn. Ja do Ciebie nie wrócę, nie będę robić wszystkiego, żebyś tylko zwrócił na mnie uwagę. Zraniłeś mnie, więc spierdalaj. Nie jesteś nikim specjalnym, nie będę wybaczać, bo nie ma tutaj miejsca na drugą Matkę Teresę. W dupie mam co nas łączyło i co mogłoby łączyć. Nigdy nie będę jakimś ułamkiem, nigdy nie popatrzę już w Twoją stronę, bo tam za duży tłum śliniących się lasek. Poszedłeś na łatwiznę, jak zwykle na skróty, ups, ślepa uliczka. Nie dam Ci satysfakcji, że kolejna wróciła, że możesz robić wszystko, a one i tak przychodzą. Wiesz kto przychodzi? Puste idiotki, które mógłby mieć tutaj każdy, więc czym się szczycisz? Daj spokój, żaden z Ciebie plejer, raczej frajer, który wyznacza swoją wartość przez ilość zaliczeń. Serio? Serio myślałeś, że będę jak tamte, że wrócę, że polecę na tanią bajere o nieistniejącej tęsknocie? Śmieję Ci się w twarz, bo jesteś zerem. Upadłeś tak nisko, że nie ma obok już nikogo./esperer
|
|
 |
Przeraża mnie to, że w życiu będę musiała przeżyć kilka końców, które całkiem mnie rozpierdolą./esperer
|
|
 |
"Dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń
i myślę o niej ciągle, choć byliśmy niepoważni
i brak mi jej najmocniej, lecz to wymysł wyobraźni jest"
|
|
 |
Codziennie pytam, czy kiedyś to sie skończy I nienawidzę słów " nic nas nie rozłączy ", Codziennie modlę się byś zabrał mnie ze sobą Może nie poznam jutra, ale już zawsze będę z Tobą
|
|
 |
Pytasz jakie blizny najdłużej się goją ? Te po szczęściu.
|
|
 |
Myślę o Tobie, ale ciszej. coraz ciszej. tak byś nie słyszał jak zapominam.
|
|
 |
Mam zbyt dobre serce, żeby potraktować Cię, tak jak Ty mnie.
|
|
 |
|
odbić od tych, dla których nic nie znaczysz, nie zatęsknisz za nimi, spróbuj a zobaczysz .
|
|
 |
nie traktuj mnie jak kontraktu, który zrywasz gdy dzień masz gorszy, gdy zyski są chwilowo mniejsze niż koszty..
|
|
 |
Tutaj wcale nie chodzi o szaleńczą miłość i super nagłe zakochanie. Nie chodzi o to, żeby porzucił dla mnie całe swoje dotychczasowe życie i każdą minutę spędzał ze mną. Nie chodzi o to, że ma zjadać ze mną każdy posiłek i zapomnieć o tym, że ma jakieś tam koleżanki. Nie chodzi też o to, że ma zmienić tryb swojej codzienności i olać swoje pasje i wypełniacze czasu. Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby wieczorem, przed snem pomyślał, że dobrze widzieć mój uśmiech. Żeby stojąc w długim korku po skończonych zajęciach przypomnieć sobie ciche rozmowy. Żeby między siłownią, a obiadem napisać smsa, że jednak zjadłby mój deser. Żeby wiedział, że jemu zawdzięczam mój błysk w oku. I że lubię go trochę bardziej. Żeby czasem stwierdził, że chce się ze mną spotkać i ten czas jest cenny. Żebym wśród kolegów nie była tylko koleżanką, a wśród koleżanek kolejną. Żebym była coraz bliżej niego, tak jak on jest coraz bliżej mnie. Chcę być częścią jego świata. Nie całością
|
|
|
|