|
wziął klucz, trzasnął drzwiami, wyszedł zabić swój krzyk,
zabić ból, wstyd.
a ty śpij, odpocznij.
|
|
|
położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej.
kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę.
gdy cały świat im kradł marzenia, świat zabił uczucia-usłyszał, zamilkł, usiadł.
|
|
|
serce nie sługa przecież.
i nie chce słuchać przekleństw,
i nie chce widzieć łez i nie bądź smutna więcej.
|
|
|
mit dem besten Mann der Welt.
|
|
|
kilku ludziom udało się zapomnieć kim jestem.
nawet tym najbliższym, naprawdę nie kumam.
nie wiem czy by przyszli nawet gdybym umarł.
|
|
|
mam kilka piw, kilka myśli i wódkę.
|
|
|
upijam się samotnością...
|
|
|
bo bez Ciebie niewiele istnieje. wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleje..
|
|
|
nie mam ochoty tak dłużej. już wiem kim jesteś-pierdolonym tchórzem.
|
|
|
jest czwarta nad ranem, przecież słyszę twój oddech, to pojebane..
|
|
|
i nie ma leku na zło, kiedy wszystko w co wierzyłeś nagle pęka jak szkło.
|
|
|
|