 |
wyobraź sobie taką scenę : siedzisz w bujanym fotelu na białym ganku małego domku na wsi. Mija 50.rocznica ślubu z siedzącym po Twojej lewej stronie mężczyzną. Dookoła Was biegają wnuki, dzieci przygotowują obiad a Wy po prostu siedzicie z herbatą w dłoni trzymając się za ręce. A teraz zdaj sobie sprawę że przy fragmencie o mężu Ty pomyślałaś o Nim. Teraz się uśmiechasz i rozumiesz, że nie jest Ci obojętny. / maniia
|
|
 |
|
poradziłabym sobie bez Ciebie. przecież potrafię wymienić żarówkę, wbić do ściany gwoździa, a nawet rozpalić sobie w piecu. tylko wiesz... cholera, sama się nie przytulę, nie pocałuję w czoło. sama po prostu nie będę tak szczęśliwa, jak przy Tobie. / 2rainbows.
|
|
 |
|
chcesz wiedzieć jak wygląda każdy mój piątkowy wieczór ? siadam w kącie z kocem, laptopem i telefon obok. nie chcę z nikim rozmawiać, łzy spływają mi po policzkach. co chwilę spoglądam na telefon mając nadzieję, że jednak Ci zależy. ale nie zależy i to boli najbardziej.
|
|
 |
|
nie kochaj mnie za pięknie pomalowane, długie rzęsy - kochaj mnie za oczy, te zapłakane, czy niewyspane. nie kochaj mnie za loczki - kochaj mnie za naturalny nieład na głowie. nie kochaj mnie za wygląd na imprezie - kochaj mnie za rozciągnięty dres i dużą bluzę, gdy siedzę w domu. nie kochaj mnie za słodkie słówka - kochaj mnie za 'kurwa', które podobno tak fajnie przeciągam. nie kochaj mnie za kulturalne zachowanie na kameralnym przyjęciu - kochaj mnie za tańczenie w płatkach śniegu, z butelką wódki. nie kochaj mnie za to jaka bywam - a za to jaka jestem. / veriolla
|
|
 |
`Czuła się przy nim tak wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie.
|
|
 |
|
to cudowne jakim szczęściem dla nas może być obecność drugiej osoby.
|
|
 |
|
- dlaczego ze sobą zerwaliście? przestałaś go kochać? - nie przestałam, prawdopodobnie nigdy nie przestanę. ale wiesz, wykorzystał moje zaufanie a związek bez zaufania nie ma prawa funkcjonować.
|
|
 |
|
mogłeś mi powiedzieć, że kiedyś odejdziesz. przyzwyczajałabym się, nauczyłam bym się funkcjonować bez Twoich pocałunków i ciepłych dłoni, bez wieczornego 'dobranoc skarbie, kocham cie'. zniosłabym to na pewno lepiej.
|
|
 |
|
minęło trochę czasu od naszego rozstania, pewnego dnia zatrzymał mnie, opierając o ścianę. - czego chcesz ? - proszę, daj nam jeszcze jedną szansę. tęsknie za tobą. - spojrzałam w jego oczy, faktycznie, tęsknił. - możesz mnie pocałować ? - zaskoczyłam go tym pytaniem, ale zrobił tak jak chciałam. - tak jak myślałam, nie poczułam nic. - spojrzałam na niego ostatni raz i odeszłam.
|
|
 |
|
co czułam kiedy się rozstawaliśmy ? nie potrafiłam wypowiedzieć żadnego słowa, patrzyłam ale nie mówiłam. widziałam jak z każdym krokiem jest dalej, aż w końcu znikł. upadłam na kolana, płakałam, waliłam dłońmi o ziemię do krwi a później położyłam się w jednej pozycji, leżałam tak przez kilka godzin. nie reagowałam na wibracje telefonu, pukanie do drzwi. chciałam umrzeć.
|
|
 |
|
zima, spacerując po parku z psem jeszcze z przyzwyczajenia poszłam na naszą ławkę. już prawie do niej dochodziłam, kiedy zobaczyłam Ciebie. wszędzie rozpoznałabym Twoje niebieskie oczy i jedwabne usta. chciałam podejść, ale nie odważyłam się. stałam i patrzyłam, minął rok od naszego ostatniego spotkania. nic się nie zmieniłeś, nadal jesteś idealny. jeździłeś dłońmi po starych deskach ławki, uśmiechnęłam się choć byłam świadoma ile przez Ciebie cierpiałam. wiem, że jedna rozmowa zmieniłaby wszystko. ale chyba nie potrafiłabym zebrać odpowiednich słów, a nienawiść byłaby większa od miłości, którą nadal Cię darzyłam.
|
|
 |
|
mimo płaczu po nocach wiem, że zrobiłam dobrze.
|
|
|
|