 |
Chyba mam Aspergera.
Czuję, że nie umiem spojrzeć prawdzie w oczy,
a jest taka, że nie wiem jak żyć, nie wiem gdzie iść i po co.
|
|
 |
Nigdy nie będzie jak wcześnie,j
ta stagnacja sprawia, że załamuję ręce.
|
|
 |
Słowa są puste.
Serca są z lodu.
Pozwól że sama wyspowiadam się Bogu.
|
|
 |
Kiedyś nas tu kilkunastu.
Dziś zostało nas tu kilku.
|
|
 |
Dobroć serca dziś szacunek u nielicznych budzi.
Unikaj wszelakich afer.
I toksycznych ludzi.
Wszystko co dajesz to do ciebie wraca.
|
|
 |
Dajesz mi słowo obracaj to w czyn.
|
|
 |
Wszystko co było dawniej wydaje się dziwne. Czasem wydaje się, że tego w ogóle nie było. Czasem wydaje się to wszystko straszne. Ale nie takie jak było naprawdę.
|
|
 |
“W życiu chodzi o to aby zakochiwać się i szaleć na fali emocji, cierpieć i znów walić głowa w mur, mieć motyle w brzuchu i pić wódkę o 4 rano, bo znów nie wyszło".
|
|
 |
NIE POTRZEBUJĘ ludzi, którzy nie potrzebują mnie. NIE KOCHAM ludzi, którzy mnie nie kochają. NIE MA MNIE dla ludzi, których nie ma dla mnie.
NIE PAMIĘTAM tych, którzy mnie zapomnieli.
|
|
 |
[Cz.2] -Halo?- usyłaszłam jego głos- O czym Ty piszesz do cholery?!-krzyknełam do słuchawki- Czemu krzyczysz?-spytał- usłyszałam troskę w jego głosie- O czym piszesz?!- spytałam kolejny raz- Bo myślalem o nas i doszedlem do pewnego wniosku. Z każda sekunda, z każda minuta, z każda godziną kocham Cie coraz mocniej- powiedział, a we mnie sie zagotowalo, nei wiedziałam czy mam sie cieszyc, czy wkurzać- Jak mogles tak pisać, wiesz co pomyslałam?! wiesz?! - krzyknełam ocierając łzy. jak się okazało, chciał wprowadzić chwile grozy jednak nie spdziewał sie takiej reakcji, ale dzięki niej, kolejny raz udowodnilam mu swą miłość... || pozorna
|
|
 |
[Cz.1] -Musimy porozmawiać-wyświetliłam smsa na ekranie telefonu.-o czym?-spytałam nie spodziewając się niczego konkretnego.Przyszła odp.-o nas-odpowiedział wywolując wewnątrz mnie mieszane uczucia.-a co z nami nie tak?-spytałam-Coś się dzieje.Przynajmniej z mojej strony, może już to czujesz?-spytał,a ja odębiałam, do głowy przyszła mi jedna myśl wywołując łzy w moich oczach,ale przecież to niemożliwe,jeszcze dziś rano pisał jak mnie kocha...- pisz konkretnie,bo nie wiem o czym mówisz!-wystukałam nie powstrzymując juz łez..-dużo myślałem i doszedłem do pewnego wniosku-zawidniała wiadomośc. Mój lekki szloch przerodził się w histeryczny płacz.Wystukałam Jego numer i zadzwoniłam || pozorna
|
|
 |
Szczęście to odwlekanie cierpienia o jedną chwilę dłużej.
|
|
|
|