 |
To jacy jesteśmy zostało wykreowane przez to przez co przeszliśmy. Nasze gesty ,słowa,czyny to wszystko ma głębsze podłoże,o wiele głębsze niż mogłoby się wydawać.Każda krzywda która nas spotkała,każdy cios wymierzony w naszym kierunku,nie koniecznie ten fizyczny.Każda wylana przez nas łza,każdy odczuwany ból i każda targająca nami emocja.Nasze bezsenne noce,utraty świadomości i ciągłe zmiany nastroi.To w jaki sposób przez te wszystkie lata zmieniało się nasze spojrzenie na świat i nasze odczucia względem ludzi.To czy dziś potrafimy kochać i ufać,czy umiemy radzić sobie w stresowych sytuacjach a przede wszystkim być wiernym sobie samym.Tak wiele czynników miało wpływ na to kim się staliśmy,na to jak myślimy,czym się kierujemy i jaki jest nasz stosunek do każdej nawet kompletnie błahej sprawy. Ja przeżyłam wiele,zbyt wiele,zbyt często dostawałam po pysku,zbyt często upadałam i traciłam wszystko,więc nie dziw się że boję się pozwolić Ci zamieszkać w moim sercu / nacpanaaa
|
|
 |
Posprzątałam już chyba wszędzie , w domu , w pokoju , w garażu , w aucie , w bagażniku , w ogrodzie , w łazience , w kuchni , w salonie i każdym innym pomieszczeniu. Wsadziłam naczynia do zmywarki , nastawiłam pranie , wyrzuciłam śmieci, zatankowałam do pełna, zmieniłam letnie opony , zrobiłam przegląd całego wozu , nakarmiłam psa po czym wyszłam z nim na spacer. Ugotowałam obiad a raczej zalałam zupkę chińską wrzącą wodą do tego podlałam kwiatki , przewietrzyłam palarnie a nawet po tylu miesiącach ogarnęłam porządek na pulpicie. A jednak ciągle mam wrażenie że o czymś zapomniałam , o czymś ważnym , w czym tkwi największy bałagan , największy burdel , no tak zapomniałam przecież o własnym życiu/ nacpanaaa
|
|
 |
Mogę powiedzieć wszystko , że jest skurwysynem i że w dupie mam to co się z nim dzieje. Mogę powiedzieć że wyleczyłam się z niego i nie chcę już nigdy w życiu widzieć.Mogę powiedzieć że jest mi obojętny i marzę by ułożyć sobie życie z kimś innym. Jednak nie mogę powiedzieć że przestałam go kochać bo skłamałabym / nacpanaaa
|
|
 |
Podnieśmy szklanki w górę, wypijmy za nieodwzajemnioną miłość, za zranione uczucia, za te puste panny, które odbierały nam facetów, za niespełnione marzenia, za chore ambicje, za wylane łzy, za nieprzespane noce, za każdy rozmazany tusz, za wszystkie bezsensowne godziny czekania. Wypijmy za to i pokażmy, że mimo wszystko dałyśmy rade.
|
|
 |
mam w życiu tego pecha, że błędy młodości odbijają się na mnie do dziś. nadal czuję ten ogromny ból w mostku podczas dużego wysiłku. nadal zwijam się z bólu na treningach, czy na siłowni. przez własną głupotę rozjebałam swoje zdrowie w drobny mak. i na własne życzenie latam po lekarzach, próbując znaleźć dla siebie jakiś ratunek, i wciąż słysząc: 'czego Ty dziecino dokonałaś z tą pikawą..'. nie wiem czego dokonałam, wiem jak - i doskonale wiem jak ogormmymi kosztami płacę za przeszłość.. wciąż żyjąc na kredyt. || kissmyshoes
|
|
 |
jeden głupi sms w trakcie pracy: 'Damian zniknął. nikt nie ma pojęcia gdzie może być', sekunda zastanowienia, i moja szybka odpowiedź: 'na domkach, pewnie się tam zaszył'. po trzech godzinach odpowiedź kumpla: 'był tam. wiedziałaś najlepiej. i czy to nie jest miłość?' - a w głowie milion myśli, setki zapytań, i ten cichy szept: ' tak, miłość..'. || kissmyshoes
|
|
 |
rozmawiałam z przyjacielem, gdy nagle przypomniał sobie jakiś wątek z minionego dnia, który miał mi opowiedzieć. popijając herbatę, wygodnie wbiłam się w fotel, i zamieniłam się w słuch. 'no bo słuchaj, dzisiaj podbiła do mnie ta małolata, co się za mną ugania' - zaczął, dość ciekawie. wybauszyłam oczy, śmiejąc się:' w końcu się odważyła?! łał'. ' no, i słuchaj tego. podbija do mnie, i wali tekstem: siema Mateusz, słyszałam, że dobrze się napierdalasz. umówiomy się?' - opowiadał, paląc skręta. nie mogłam powstrzymać śmiechu: 'na prawdę jest na tyle głupia? Ty, no i co Jej powiedziałeś?' - wypytywałam. ' jak to co? ja Jej na to: a wyjebać Ci? odbiła od razu' - powiedział spokojnie. słysząc to, oplułam się herbatą, której łyk właśnie brałam, po czym złapałam się za głowę, zastanawiając się jak mogę mieć tak głupiego przyjaciela, przy tym pękając ze śmiechu, i dziękując Bogu, że nigdy się w Nim nie zakocham - bo chyba żadna nie chciałaby zostać spławiona takim tekstem. || kissmyshoes
|
|
 |
Bo miewam zimne dłonie, lecz zawsze gorące usta \
|
|
 |
Przedstawienie musi trwać. Wszystko się może walić, serce ci pęka, a ty pudrujesz twarz, uśmiechasz się i dalej grasz.
|
|
 |
'przyjedź do domu na święta'- wyskoczyła nagle podczas rozmowy siostra. zamilkłam na chwilę, próbując wymyślić jakieś sensowne wytłumaczenie. 'nie dostanę wolnego'- powiedziałam, odwracając wzrok. 'pierdolisz, dostaniesz' - siostra wkurzyła się. 'ale Iweta..' - nie dokończyłam, bo przerwała mi. 'Ty się boisz. kurwa,Ty, Żaklina, Ty się boisz?!' - nie mogła wyjść z podziwu. wzięłam głęboki oddech, po czym cicho powiedziałam: 'boję się. jak cholera się boję. i Jego, i siebie, i tego wszystkiego..' - bo to tak na prawdę chyba jedyny powód, dla którego nie chcę przyjechać na święta do Polski. bo co niby mam mu powiedzieć? bo niby jak spojrzeć mu w oczy? bo jaką podjąć decyzję? || kissmyshoes
|
|
 |
Życie nas bardzo zaskakuje, gdy otwiera przed nami przyszłość. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że coś się właśnie zaczyna!
|
|
|
|