 |
|
O.S.T.R & Hades - Stary Nowy Jork.
|
|
 |
|
tam gdzie Ty zasiejesz zło, ja zasieje prawdę.
|
|
 |
|
Kolorowych koszmarów, moja Ty najsłodsza pomyłko życiowa./ jachcenajamaice
|
|
 |
|
Miłości na kłamstwach nie zbudujesz./ jachcenajamaice
|
|
 |
|
''Prawdziwej miłości nigdy nie znudzi czułość tych samych dłoni, blask tych samych oczu,ten sam zapach i smak.. Ona w każdym geście i słowie odnajdzie coś wyjątkowego, ucząc się niestrudzenie drugiego człowieka. " // jachcenajamaice
|
|
 |
|
Każda kropla krwi, posiada inną historię. ~ bezznakumiloscii ~ .
|
|
 |
|
Nie mam sił już czekać na Ciebie, bo wiem, że Ty już nigdy nie wrócisz. Nigdy nie napiszesz mi, jak bardzo kochasz i jak bardzo potrzebujesz mojej obecności. Nie będzie już żadnego 'na zawsze razem', czy 'skarbie, bądź bo Cię potrzebuję'. Żadnego ' bądź moim tlenem,oddechem, każdym pragnieniem'. Nie. My? Już NIGDY nie będzie 'nas'. Będę Ja, i będziesz Ty. A każdy gdzie indziej, każdy na swojej drodze. Drodze życia, która podzieliła nas na dwie różne strony. Strony przeciwne, w strony nienawiści, zdrady i kłamstwa. NIGDY nie spotkamy już swoich sylwetek, zmierzających w swoją stronę, czule się witających. NIGDY, nie spotkamy się tutaj. Może jedynie za kilka lat przechodząc koło siebie na ulicy tak przypadkiem spotkają się nasze spojrzenia, a nasze serca znowu zaczną bić na swój widok, ale już tylko przez krótką chwilę. Nie będzie żadnego cześć, nie. My już nie będziemy się znać. Tak po prostu, zapomnimy o swoim istnieniu. Zobaczysz, czas zmieni wszystko. ~ bezznakumiloscii ~.
|
|
 |
|
No i co? chuj! znów to samo? gorzej! W miłosnym horrorze, tak dłużej być nie może. Znów na ciśnieniu podkurwiony - to emocje. Te dialogi radosne, teraz zaledwie szorstkie. Wczoraj było tak dobrze, dziś to nie takie proste. Relacje oschłe, nikt z nas nie chce przykrości. Oto męski szowinista z odrobiną wrażliwości. / rapemzyje
|
|
 |
|
W twoich oczach zamknięty jest mój cały świat. Przy Tobie wiem że mogę sięgnąć gwiazd. Kocham Cię od zawsze i gdy na Ciebie patrzę. To już wiem na pewno tylko Ciebie pragnę. Marzę gdy Cie nie ma czegoś mi brak. Ale kiedy jesteś wraca życia smak. Gdy przechodzisz zostawiasz ten zapach. Zamykam oczy a Ty się znów pojawiasz. Swoim blaskiem rozświetlasz moją drogę życia. Dzięki Tobie złe dni są do przeżycia. Jesteś piękniejszą i lepszą połową. Kochanie skoczę w ogień za Tobą. Bez słów mnie zawsze rozumiesz. Jest pięknie kiedy mnie całujesz. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Moje życie bez Ciebie nic nie znaczy. /verba.
|
|
 |
|
nie oduczył się palić, teraz przez to cierpi, ma miażdżycę, grozi mi amputacja lewej łydki. ma zatkane większość żył co przeszkadza w robieniu operacji na tętniaka, który znajduje się w aorcie brzusznej. muszą go ratować, widze po Nim że cierpi, a jest człowiekiem bardzo wytrzymałym na ból. zdaje sobie sprawę że umiera, wszyscy zdają sobie z tego sprawę lecz ja cierpię najbardziej. jest mi bliższy niż matka, czy ojciec, właściwie można powiedzieć że on jest moim ojcem bo to właśnie jemu wszystko zawdzięczam. w czwartek ma operacje, ten dzień zadecyduje o reszcie jego życia i również mojego. / zm_
|
|
 |
|
gdy byłam mała rodziców nie było nigdy przy mnie. moja mama pracowała we Francji, rzadko kiedy ją widywałam, pamiętam, że zawsze gdy przyjeżdżała na święta pachniała kenzo i była cała zmarznięta, dało się to odczuć gdy mnie przytulała, powinno mi się robić wtedy cieplej mimo tego wciąż czułam chłód. ojciec wtedy rozkręcał swoją firmę, tylko na weekendzie byliśmy razem w domu, jedliśmy wspólnie śniadanie. na dobrą sprawę mieszkałam u babci, która podawała wyłącznie posiłki. budził mnie dziadek, pomagał ubrać, odprowadzić do przedszkola. potem po mnie przychodził całował w główkę i pytał: jak było ?. opowiadałam mu cały dzień, lubiłam wzrok który dawał mi pewność że na prawdę go to interesuje. zawsze przy tych rozmowach palił, z resztą zawsze to robił, nie mam ani jednego wspomnienia w którym był by bez papierosa. wszystkie spacery, wspólne zabawy, całe dzieciństwo zawdzięczam właśnie Jemu. był przy mnie gdy nie mogłam na nikogo liczyć i jest do tej pory. CZ 1. / zm_
|
|
|
|