 |
|
chciałabym uciec od tego wszystkiego. wymazać z pamięci kadr, kiedy chwytasz ją za rękę na moich oczach, a ja cierpię. kiedy całujesz ją, gdy siedzę w pokoju obok i płaczę z bezradności. kiedy przepraszasz za tą scenę tłumacząc się nadmiarem alkoholu we krwi, a ja potulnie wybaczam. czy nie łatwiej byłoby nam żyć bez tego? spójrz, dziś jestem wrakiem człowieka. rodzice, przyjaciele, Ty - wszyscy mnie dobiliście. umieram. umieram po cichu, umiera moje serce, bije coraz słabiej, ale ratujesz je, bo kochasz. i po mimo tego jakim okazałeś się być skurwielem potrzebuję Cię. wiesz, zdaję sobie sprawę, iż popełniałam setki błędów, na pewno mniej bolesnych, ale jednak. a dla każdego należy się druga szansa.
|
|
 |
|
stała w deszczu na środku ulicy. była prawie północ, nie było ruchu. stała tak wpatrzona w księżyc, a krople deszczu moczyły jej twarz. co kilka sekund mrużyła oczy aby kropelki z rzęs nie wpadły jej do oka. była przemoczona i zmarznięta, ale nie zwracała na to uwagi bo była również szczęśliwa. a szczęśliwa kobieta nawet ciemną nocą podczas deszczu potrafi uśmiechać się do księżyca, bo jej radość nadaje światu kolorów. /katajiina
|
|
 |
|
60 osób na kierunku, i znalazła się jedna taka mądra, która regularnie kasuje jakieś maile z grupowej poczty bądź przenosi wszystko do kosza. dziś zaznaczyła wszystko jako spam i nieco nerwów minęło zanim się zorientowałyśmy. zawsze znajdzie się ktoś ograniczony umysłowo. a ja się pytam po co? co ona z tego ma? /katajiina
|
|
 |
|
leżała na Nim naga, przytulał ją i gładził jej ciało. nagle szepnął jej do ucha, że ją kocha, że kocha jej gładką skórę i jej bliskość, po czym pocałował ją, przytulił do serca tak mocno jak jeszcze nigdy i rzekł, że jednak jej nie kocha. spojrzała na niego ze smutkiem, zdenerwowaniem i niepewnością w oczach. a on poważnym tonem odrzekł, że "kocham" to za mało by wyrazić jakim uczuciem ją darzy. /katajiina
|
|
 |
|
naprawdę często zdarza mi się ponieść wodze fantazji, i nie pisać o realnym życiu, ale nie uważam by był to powód do oceniania mojej "twórczości" jako mniej ciekawej. wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że większym talentem jest stworzenie czegoś, z niczego, niż przelanie na papier minionych wydarzeń. tym bardziej, że cenię sobie swoją prywatność i nie lubię żalić się światu z mych miłosnych upadków, życiowych porażek i nieudanych prób naprawienia pomyłek. /katajiina
|
|
 |
|
wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim? nadzieja. na to że Cie przypadkiem spotkam, na to że to właśnie Ty napisałeś smsa, na to że jeszcze czasem o mnie myślisz. to wszystko powoduje to cholerne rozczarowanie, tą świadomość swojej beznadziejności.
|
|
 |
|
pójdę do łazienki, nakleję najpiękniejszy z uśmiechów jaki posiadam w zestawie. wyszczotkuję włosy. nałożę podkład, wytuszuję rzęsy, namaluję kreski, wargi pociągnę błyszczykiem. ubiorę wysokie obcasy, leginsy i tunikę. przemęczę się przez siedem godzin. wrócę do siebie. nałożę wyciągniętą, szeroką bluzę, zmyję tapetę, włosy zwiążę w niedbały kok. usiądę na parapecie okna, rozpłaczę się z bezradności. tylko wtedy mogę być naprawdę sobą.
|
|
 |
|
wciąż słucham Grubsona, wciąż czytam Coelha, wciąż Cię kocham.
|
|
|
|