Czasem usiądę w pustym pokoju, włączę dobrą muzykę, zapalę świeczki. A wszystko to tylko po to, aby zacząć płakać. Czasem lepiej wypłakać to, co boli. Nie raz, nie dwa, nie tysiąc, a nawet milion. Ważne, żeby przeszło.
Każdy ma prawo zabijać się na swój sposób. Nic ci do tego czy zaczerpnę oddech następnego ranka. Nie powinno obchodzić cię to czy zdążyłam pożegnać się ze światem.