|
dziś z całego serca życzę Ci okrutnie beznadziejnych dni i mam nadzieję wielką, że beze mnie skończysz gdzieś na dnie.
|
|
|
Przyjdź. Opowiem Ci jak bardzo boli twoja nieobecność.
|
|
|
byłam tak wkurzona, że nie wiedziałam co robić. miałam ochotę rzucić czymś, żeby rozładować całą moją energię. Zobaczyć, jak coś jebł* o ścianę, identycznie jak moje serce, żeby rozwaliło się na drobne kawałki, głośny trzask, i plama pozostawiona na ścianie, w formie wspomnień.
|
|
|
Będziemy cierpieć, czekają nas trudne chwile, spotka nas wiele zawodów, ale to wszystko przeminie bez śladu i kiedyś w przyszłości, spojrzymy na swoje życie z dumą.
|
|
|
Gdybym chciała przelać wszystkie moje myśli na klawiaturę z pewnością brakłoby mi czasu.
Ostatniego wieczoru lekturą, którą przeczytałam była książka pod tytułem "Jedenaście minut" mistrza
Coelh'a. Fascynuje mnie jego zabawa słowami, składanie wyrazów w nietuzinkową, głęboką całość.
"Jedenaście minut" skłoniło mnie do głębokich refleksji w pewien sposób odmieniło mentalnie. Może
dlatego, że zinterpretowałam każdy wers na swój indywidualny sposób i bezpretensjonalnie
odniosłam do swojego życia. Dzięki temu odnalazłam, odpowiedzi na kilka egzystencjalnych pytań,
które ostatnio mnie dręczą. Ostatnimi czasy ubóstwiam zatracanie się w 'książkowym' świecie.
|
|
|
Nie wiem czy chciałabym żeby to wszystko było prostsze
|
|
|
[...] miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.
|
|
|
Poziom dobrego samopoczucia, w normie. Moje własne łóżko i dobra książka jest jak najbardziej wskazana. Mój sceptycyzm, który niegdyś skierowany był niemalże w każdą dziedzinę życia na szczęście już dawno odszedł w zapomnienie. Przez ostatni miesiąc odbyłam kilka ciekawych lekcji, nie powiem, ze nie- wyniosłam z nich wiele. Życie bywa takie przewrotne...
|
|
|
chodź, pokażę Ci jak bardzo chcę byś był
|
|
|
przeklinam nas i kocham nas, nie umiem odejść, nie wiem jak
|
|
|
czasem marzę, że to nie dzieje sie, książę z bajki jest moim złym snem, on męczy mnie
|
|
|
i widzisz sam, gdy Ciebie mam to siebie tak mi jakoś brak
|
|
|
|