 |
|
Potrafisz uzależnić, że przez Ciebie jestem ćpunem, szaleje w euforii przez Twój każdy pocałunek.
|
|
 |
|
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
|
|
 |
|
Chciałbym wierzyć, ze My to coś więcej,niż upadki, klęski i szpetne blizny .
|
|
 |
|
Ludzie czasem mnie denerwują. Ale to oni sprawiają, że się uśmiechamy tak bez powodu . | moje .
|
|
 |
|
Wspomnienia , są potrzebne . Bez nich życie , nie byłoby ciekawe . | moje .
|
|
 |
|
Uśmiecham się mimo łez w oczach , chociaż czasem jest mi ciężko . | moje .
|
|
 |
|
Byłeś nie dawno mój , za nie długo będziesz jej .Świat jest cholernie niesprawiedliwy . | moje .
|
|
 |
|
Dziś bałam się spojrzeć w twoją stronę . Bo kiedy patrzę na Ciebie to wszystkie wspomnienia wracają. | moje .
|
|
 |
|
Nagle stałam się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka.
|
|
 |
|
Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie, pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku, jasne blond włoski upięte w słodki koczek, niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze, na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. - Nie mam, przepraszam. - ocierając łzy, kucnęłam tuż przed nią. - Dlaczego pani płace, coś się stało? - powiedziała cieniuteńkim głosem, owijając moją szyję swoimi rękoma. - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz, teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy, rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko, że i mi samej oczy zaczęły się świecić, przypomniało mi się moje dzieciństwo, ulubione wieczorynki, malinowy budyń na kolację. - On panią na pewno kosia, tak jak kubuś kosia prosiacka. - krzyknęła znikając gdzieś między blokami.
|
|
 |
|
Nie wiem jak to wytłumaczyć. Podczas dnia, w świetle słonecznym tryskam energią, zarażam śmiechem. To Ja pocieszam innych, mówie że będzie dobrze. A gdy tylko słońce chowa się za horyzont, chęć do życia gasła. Radość wypala się. Mina stopniowo smutnieje. I nie tylko mina, bowiem cała moja dusza płaczę, coś żałośnie w niej krzyczy.
|
|
 |
|
A Twoje 'dobranoc panienko', wywołuje u mnie uśmiech tak szeroki, że nie pozwala mi on zasnąć.
|
|
|
|