 |
|
Mówiłaś mi "po pierwsze szczerość, bez niej nic nie wyjdzie"
mimo to wiem, że niektóre sprawy lepiej przemilczeć
czasem wolałem być cicho gdy widziałem Ciebie znów
i nie mówić nic, lecz Ty rozumiałaś mnie bez słów.
|
|
 |
|
jeśli ból uszlachetnia , to mam błękitną krew
|
|
 |
|
I co z tego, że ryczę po nocach w poduszkę, co z tego, że myślę o różnych rzeczach, co z tego, skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie,
bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą dziewczyną wkraczająca w życie?
|
|
 |
|
chodzili na długie spacery i rozmawiali o tym, co ich dzieli i łączy zarazem. czasem patrzyli sobie w oczy, odrobinę bardziej pewnie niż zwykle. i przytulali się, czasem.
|
|
 |
|
a wiesz, jak on się uśmiecha? Wtedy milion gwiazd migocze w jego oczach, w policzkach pojawiają się te słodkie dołeczki, a w moich sercu wybuchają fajerwerki. Bum, bum! Myślisz, że to jakaś choroba? Mhm. Groźna? Najgroźniejsza choroba ludzkości, od czasów Adam i Ewy. Miłość.
|
|
 |
|
Gdy się spotkamy powiedziała jeszcze łagodniej wynagrodzę ci wszystko. Także milczenie. Za dużo milczenia, za dużo ciszy było między nami. A teraz, zamiast kiwać głową, obejmij mnie i pocałuj. Usłuchał. Kochał ją, bądź co bądź
|
|
 |
|
Najbardziej nierozsądne co możesz zrobić to zmienić się dla kogoś. Gdy tego kogoś zabraknie w twoim życiu, nie będziesz miała ani jego, ani siebie
|
|
 |
|
...Od wszystkiego się oderwij, zostaw nerwy
Opuść to, stres bez przerwy, stres bez przerwy...
|
|
 |
|
powrót do domu , a zarazem rozstanie ze skarbem na kolejne kilka tygodni . Dlaczego wakacje nie mogą trwać wiecznie ? / r23
|
|
 |
|
A gdyby tak namalować świat kolorami
Schować pomiędzy słowami, tak tylko pomiędzy nami
Za oceanami fraz, upić marzeniami, zgubić czas
Tańcząc ze wskazówkami, śmiać mu się w twarz
I pragnieniami sięgnąć gwiazd i dotknąć nieba
Nie bać się i zabić strach, topić w blasku spojrzenia
Na przeznaczenia piasku już nigdy nie wracać
Tu idąc po omacku, po pamiętniku świata snu
A gdyby tak namalować tam zeszyt w kratki
I farbą wolności pokryć istnienia kartki
Wspomnienia klatki zamalować tęczą
Schowaną w pudełko, okrytą w codzienność
Puścić na zewnątrz ją patrzeć jak kapie
Na papier, jak gęsto pokrywa atrament
Tam zostać na wieczność, odzyskać nadzieję
Przykro mi, ten świat nie istnieje.
|
|
 |
|
Chciałbym znaleźć taką książkę, a w niej odpowiedzi
O tym co siedzi w was, o czym ten świat do mas bredzi
Księgę wiedzy, która pozwoli mi pojąć
Zrozumieć dokąd gonią strzępki ludzkich sumień
Po co nadziei strumień kierują w stronę cienia
Dlaczego? przecież nadzieja ostatnia umiera
Ukryta przez pokolenia księga zrozumienia
Znalazłem ją, w niej puste kartki, nic nie ma.
|
|
 |
|
Ból nas jednoczy, blizny uczą nas milczeć
Zmysły, magnetyzm istnień nim ciepło zniknie
A wtedy krzykniesz padając na kolana
A ten czar pryśnie, bo ten świat nie jest dla nas.
|
|
|
|