 |
|
Dłonie i głos. I usta. I uśmiech. I wzrok. I zapach. Tak, chciałbym poczuć Twój zapach. Zapach Twojego wnętrza. I zapach Twojego ciała.. Na moim ciele. Zmieszany z moim zapachem.
|
|
 |
|
Wiesz co boli najbardziej? To, że ludzie to egoiści. Pieprzeni materialiści. Liczą się tylko pieniądze i wygląd. A może warto się na chwilę zatrzymać? Pomyśleć kto przez nas cierpi? Może uda się jeszcze to naprawić? Bo warto.
|
|
 |
|
Wystarczyło, że pomyślałam o nim: o jego głosie, jego hipnotycznym spojrzeniu, magnetycznej sile osobowości. Niczego tak bardzo nie chciałam, jak bycia z nim.
|
|
 |
|
Rozumiesz jak On pachniał? Tak, jak powinna pachnieć miłość. Niby banalnie, Hugo Boss. Ale w tej chwili czujesz że nic nie powstrzyma Cię od wtulenia się w niego i chłonięcia całymi garściami tego zapachu.
|
|
 |
|
Wczorajszy wieczór znów był taki jak kilka miesięcy temu. Znów wracają noce pustki, bezsilności, braku wsparcia. Szukasz pomocy, chociaż nie masz już sił walczyć. W ręku trzymasz papierosa, który tak na prawdę nie uspokaja twoich nerwów, ale gdyby nie on już dawno bym zwariowała. Pije kawę, choć już dawno wystygła. Płacze, chociaż obiecywałam ci, że już więcej nie będę. / J.
|
|
 |
|
Co od zycia oczekujesz,pewnie sama tego nie wiesz
A co u mnie,juz nie pytaj,co bedzie to bedzie
Jeszcze wczoraj taka bliska,dziś zupełnie inna,obca
zamykam ten rodział,juz nie jestem ci potrzebna
Latwo to mi nie jest,wcale nie zaprzecze
no powiedz bedzie łatwiej jak poprostu stad odejde
odsune sie na bok,chociaz tego wcale nie chce
zycze powodzenia,moze zrozumiesz mnie wkrótce.
|
|
 |
|
widze jak to jest,wszysstko jest inaczej
Poddałam sie bez walki,starczy tych wybaczen
nie jestes ta osobą,zmieniłas sie to zrozum
juz nie bedzie jak kiedys,nie wrocimy do poczatku.
|
|
 |
|
Wciaż te same błedy,ufam ludzią bezgranicznie
a potem znowu mysle,czy napewno robie dobrze
serio glupia jestem,czy juz tak nawina bywam
by nazywac przyjacielem,potem to przezywac
serio tu juz nie wiem, w dupie mam to wszytsko
ile razy sie zawiode,by ponownie upasc nisko
zwiodłam sie na tobie,i na calej tej przyjazni
a mówilas obiecuje bede zawsze ze zobaczysz.
|
|
 |
|
Szczelnie owinięta szalikiem wokół szyi przerzucam parę wyrwanych loków z koka na lewą stronę w nadziei, że wiatr nie rozburzy ich z taką łatwością jaką łamie się każdego dnia moje serce. Dzień po dniu, jak kruchy herbatnik na starannie umytym i wytartym talerzyku w kwiatowe wzorki. Zagryzam wargę, próbując ustać prosto, jakbym chciała udowodnić komuś, że przecież wcale dziś nic nie piłam. Obcy mi ludzie chcą wyznaczać mi ścieżkę, po której mam iść - chcą kierować, manipulować, popychać jakbym była jedynie pionkiem w tej całej grze. Wybucham w końcu śmiechem i zbaczam z tej alejki fałszerstwa. Przebijam się przez gapiów, którzy tylko liczą na mój błąd i wybieram całkowicie inną drogę. Porośniętą zielenią prawdy, która nie zawsze jest słodka jak miód, z chmarą trudnych zakrętów w postaci miliona decyzji. Stoję rozdarta pomiędzy dwoma światami, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do dwóch słów: kocham Cię. /happylove
|
|
 |
|
Zamknij oczy, jutro znów wstanie dzień. Nie płacz, nie szkoda Ci łez? Wstać, walcz, nie poddawaj się. Zbieraj siły i udowodnij wszystkim, że nie jesteś nikim. Kochaj i bądź kochaną, nigdy nie żałuj miłości. Przytulaj czuje, całuj namiętnie. Nie trać ani chwili. Zamknij oczy, uśmiechnij się, szkoda czasu na smutek. / J.
|
|
 |
|
I pokochałam Cię za tą Twoją bezgraniczną swobodę i sto procent bycia sobą, bo wiedziałam, że jak będziesz chciał coś zrobić to po prostu to zrobisz bez głupiego gadania, że się wstydzisz.
|
|
 |
|
Pozwól mi siedzieć na Twoich kolanach. Może chłód to czasem tylko wymówka. Lubię siedzieć blisko Ciebie, czuć ciepło Twego ciała, Jestem cholernie szczęśliwa.
|
|
|
|