 |
|
I tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę
Po co mam ściemniać jak zawsze? Rozumiesz?
|
|
 |
|
Nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę cię w ciemność
Czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd.
|
|
 |
|
A ta arytmia może mnie zabije kiedyś, a może nie
I najgorsze, że ta historia jest prawdziwa.
|
|
 |
|
Muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię.
|
|
 |
|
Nazajutrz znowu mi się przyśni taki moment jak ten
Wiem, to jest nietaktem tak mówić
I uśmiercać to co kochałeś najbardziej .
|
|
 |
|
Nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma uciec dokąd.
|
|
 |
|
teraz gdy po wszystkim,
wszystko jest już niczym.
|
|
 |
|
I kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi
To rozwiąże problem, co dzień się o to jutro boję.
|
|
 |
|
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
 |
|
Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
|
Czasem chciałabym być inna niż jestem. Chciałabym nie niszczyć wszystkiego, a w szczególności tego, na czym mi zależy. Odnoszę wrażenie, że im bardziej się staram, tym gorsze są skutki. Jestem jak mała, głupia dziewczynka, która nie potrafi powiedzieć tego co tak na prawdę by chciała i mówi co jej ślina na język przyniesie, a potem żałuje tylko, że to "potem" z reguły jest już za późno
|
|
 |
|
Nieważne jak bardzo jesteś szczęśliwa. Czasami każdy potrzebuje dnia kiedy może wyżyć się na wszystkich wokół, usiąść i najzwyczajniej w świecie zacząć płakać.
|
|
|
|