 |
|
spisz. pogrążasz się w snach, gdy naglę twoim oczom ukazują się świeczki. zwykłe palące się światełka. budzisz się nagle i widzisz czarną łunę. czujesz ucisk na swoim gardle, jakby ktoś zaczynał cię dusić. jakaś straszna siła wgniata Cię w łóżko. nie możesz nawet sięgnąć po telefon który leży obok. chcesz zawołać kogoś do pomocy, ale jedyne co możesz z siebie wydusic to cichutki płacz. słyszysz straszny huk w swoim pokoju jakby ktoś tłukł o siebie drewniane deski i odgłos zamykania drzwi na klucz. jesteś sama w ciemnym pokoju. zaczynasz się modlić, prosić Boga żeby Ci pomógł. nagle ustaje, otwierasz swoje zapłakane oczy i widzisz czarną łunę a za nią coś przypominającego ogon. wchodzi do lustra. łapiesz za telefon i dzwonisz po siostrę śpiącą na dole. wybiega do góry wpadając do pokoju i widzi ciebie, leżącą na łóżku, zapłakaną i wystraszoną./m.
|
|
 |
|
Ona straciła kontrolę.Mówią to jej oczy.
|
|
 |
|
Zapytaj co u mnie,zamiast ignorować.
|
|
 |
|
Herbata,długopis,kartka papieru ,podłe myśli.
|
|
 |
|
Tylko nie mów mi ,że chcieć to móc.
|
|
 |
|
-Ym,gdzie mi tu z tym żelastwem-szepnęłam odchylajac sie do tyłu,wtedy,gdy próbował mnie pocałować-Już tak zawsze bedzie'gdzie mi tu z tym żelastwem'?- Zacytował moje pytanie i oboje wybuchnelismy śmiechem.Objęłam Jego twarz dłoni,rozszeżyłam usta i pocałowałam zęby na których od tygodnia lśni aparat-I tak Cię kocham- dodałam i pocałowałam go najczulej jak tylko potrafiłam-Ale Ty jesteś głupi!Zamiast wziać sobie ten aparat w gimnazjum to nie! bo po co?!-Mówiłam,lecz on rozbawiony tylko bawił się końcwkami moich wlosów-Słuchaj jak ja do Ciebie teraz móó..-nie zdążyłam dokończyć,bo umiejętnie zakneblował mi usta swoimi..Oo tak! Nawet nie macie pojącia jak tęsknie z trudem powstrzymując swoje hormony, by wytrzymać te odległość przez 7 tygodni i teraz nie sfiksować..ymmmm.. || pozorna
|
|
|
|