 |
|
Jestem cholerną szczęściarą.
Mam przy sobie ludzi którzy mnie kochają a ja ich. /Uncertainty
|
|
 |
|
dziwili się, że tak nagle potrafiła się zmienić. że jest inna, nie podejmuje szybko pewnych decyzji, nie działa pod wpływem emocji, każde słowo analizuje na wiele sposobów.. Jednego tylko nie zauważyli, tak bardzo musiał ją ktoś zranić, żeby stać się doroślejszą i bezpieczniejszą dziewczyną.
|
|
 |
|
Takie jest już życie, śmiejemy się by potem zalewać się łzami, wywołujemy zazdrość, by potem zazdrościć, kłamiemy by potem słuchać kłamstw, kochamy by potem cierpieć.
|
|
 |
|
Po co dzwoniłeś i wypytywałeś gdzie i z kim jestem skoro Ci nie zależało? dlaczego ciągle chciałeś się ze mną widywać skoro miałeś wyjebane? dlaczego mnie całowałeś, przytulałeś, dotykałeś skoro podobno nic nie czułeś? dlaczego pozwoliłeś, żebym się w tobie zakochała,skoro wiedziałeś, że nie chcesz ze mną być ?
|
|
 |
|
moje serce, to cmentarz pogrzebanych nadziei.
|
|
 |
|
Byłam dla ciebie tylko zabawką. Dlaczego widzę to dopiero teraz ?
|
|
 |
|
Nie jestem damą. Lubię nosić rurki, kolorowe trampki, podkoszulkę ze śmiesznym nadrukiem, mieć pomalowane paznokcie na kolorowo i słuchawki w uszach, z których napierdziela rap. Więc nie mów mi dziwko, że jestem pustą dziunią, bo jak ci przypierdolę to odlecisz na swoim jednorożcu do krainy smerfów.
|
|
 |
|
Jestem kaleką. Nie fizycznym, ale psychicznym. Jestem połamanym człowieczkiem, złamanie z przemieszczeniem w okolicach serca./esperer
|
|
 |
|
Miłość to troszczenie się o kogoś bardziej niż o siebie samego. To pragnienie, żeby ta osoba była szczęśliwa. To umiejętność oddania się całkowicie tej osobie.
|
|
 |
|
Codziennie z nią rozmawiałam. Przyszła samobójczyni, ze smutkiem i przerażeniem w oczach. Bała się śmierci, ale życie ją przerastało każdego dnia. Wrzeszczałam na nią, tłumaczyłam, płakałam, błagałam, opadałam z sił równocześnie z tą dziewczyną,która każdego dnia odpadała ze świata. Umierała częściowo, rozkładała to na raty, a ja to widziałam, byłam przy tym, modliłam się, żeby los wreszcie stanął po jej stronie. Ona nigdy nie odpowiadała, nie reagowała, patrzyła tylko tym swoim pustym wzrokiem i bezdźwięcznie wydawała się mówić 'dobrze wiesz, że muszę odejść, że nie dam rady'. Chudsza, wymykała mi się między palcami. W końcu odwróciłam się od lustra, przestałam walczyć./esperer
|
|
|
|