głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dziiwnie

jeśli w coś się angażuję  to jestem konsekwentna. nie bój się. nie zostawię Cię dla pierwszego lepszego gnojka  który będzie próbował uwodzić mnie swoim zniewalającym spojrzeniem i urodą. dla mnie liczy się wnętrze. ale prawdziwe  z uczuciami i z sercem  które potrafi kochać. a Ty je masz

nie_legalnax3 dodano: 19 kwietnia 2012

jeśli w coś się angażuję, to jestem konsekwentna. nie bój się. nie zostawię Cię dla pierwszego lepszego gnojka, który będzie próbował uwodzić mnie swoim zniewalającym spojrzeniem i urodą. dla mnie liczy się wnętrze. ale prawdziwe, z uczuciami i z sercem, które potrafi kochać. a Ty je masz

Nie lubię jak ktoś kłamie.  Jak nie dotrzymuje słowa.  Jak zawodzi.  Nie lubię jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to     by za chwilę stwierdzić  że każda historia kończy się tak samo

nie_legalnax3 dodano: 19 kwietnia 2012

Nie lubię jak ktoś kłamie. Jak nie dotrzymuje słowa. Jak zawodzi. Nie lubię jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to, by za chwilę stwierdzić, że każda historia kończy się tak samo

Czasem tak mnie to wszystko męczy  że nawet nie mam siły źle się czuć .

nie_legalnax3 dodano: 19 kwietnia 2012

Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć .

Głowa pęka ci od natłoku myśli. Idziesz na spacer  by chodź trochę ochłonąć. Z pod przymkniętych powiek spływają łzy. Próbujesz je zahamować  lecz starania idą na marne. Wewnątrz drżysz jak mała  przestraszona dziewczynka. Nie wiesz co robić dalej. Nie chcesz zaczynać wszystkiego od początku. Jak wyjęta z wody ryba  łapczywie łapiesz powietrze. Klatka piersiowa unosi się i opada jak po długim biegu. Serce chce wyskoczyć gardłem. Stwierdzasz  że jak wszystko się wali to raz  a porządnie. Otwierasz oczy. Przytrzymujesz się na chwilę i wiesz  że musisz walczyć. Nie możesz pozwolić uciec temu  na czym tak bardzo ci zależy. Zacięta walka jest jedyną opcją. Lecz z każdej walki zawsze ktoś wychodzi ranny.

yousee dodano: 18 kwietnia 2012

Głowa pęka ci od natłoku myśli. Idziesz na spacer, by chodź trochę ochłonąć. Z pod przymkniętych powiek spływają łzy. Próbujesz je zahamować, lecz starania idą na marne. Wewnątrz drżysz jak mała, przestraszona dziewczynka. Nie wiesz co robić dalej. Nie chcesz zaczynać wszystkiego od początku. Jak wyjęta z wody ryba, łapczywie łapiesz powietrze. Klatka piersiowa unosi się i opada jak po długim biegu. Serce chce wyskoczyć gardłem. Stwierdzasz, że jak wszystko się wali to raz, a porządnie. Otwierasz oczy. Przytrzymujesz się na chwilę i wiesz, że musisz walczyć. Nie możesz pozwolić uciec temu, na czym tak bardzo ci zależy. Zacięta walka jest jedyną opcją. Lecz z każdej walki zawsze ktoś wychodzi ranny.

Zaciskam pięści i patrze przed siebie  mój świat rozpada się na części  a Ty nic o tym nie wiesz.

nie_legalnax3 dodano: 17 kwietnia 2012

Zaciskam pięści i patrze przed siebie, mój świat rozpada się na części, a Ty nic o tym nie wiesz.
Autor cytatu: notcorrect

Przyjdź  to się nawrócę. To uwierzę jeszcze raz.

nie_legalnax3 dodano: 17 kwietnia 2012

Przyjdź, to się nawrócę. To uwierzę jeszcze raz.

Liceum to czas  w którym robisz wszystko to czego się zarzekałaś   że nie będziesz.

yousee dodano: 17 kwietnia 2012

Liceum to czas, w którym robisz wszystko to czego się zarzekałaś , że nie będziesz.

Izzy  na cześć gitarzysty gunsów. Wzięłam go na kolana i głupio zapytałam:                chcesz? pokazując na papierosa  a nie  ty nie palisz.  Rzuciłeś dla niego  co?  Nie znałam go zbyt dobrze. Poznaliśmy się 9 dni temu. W metrze. Czytał „Samotność w sieci”. Właściwie kończył. Widziałam łzy w jego oczach  nie mogłam się oprzeć i podałam mu dłoń.               Mam na imię Ola  W dłoni znajdowała się kartka. Kiedy ją przyjął uśmiechnęłam się i odeszłam. Tego samego dnia  o godzinie 18.47 zadzwonił dzwonek do drzwi. Uśmiechnęłam się i mu otworzyłam. Mało rozmawialiśmy. My jedynie czytaliśmy sobie w myślach. 2

yousee dodano: 17 kwietnia 2012

Izzy, na cześć gitarzysty gunsów. Wzięłam go na kolana i głupio zapytałam: - chcesz?-pokazując na papierosa- a nie, ty nie palisz. Rzuciłeś dla niego, co? Nie znałam go zbyt dobrze. Poznaliśmy się 9 dni temu. W metrze. Czytał „Samotność w sieci”. Właściwie kończył. Widziałam łzy w jego oczach, nie mogłam się oprzeć i podałam mu dłoń. -Mam na imię Ola- W dłoni znajdowała się kartka. Kiedy ją przyjął uśmiechnęłam się i odeszłam. Tego samego dnia, o godzinie 18.47 zadzwonił dzwonek do drzwi. Uśmiechnęłam się i mu otworzyłam. Mało rozmawialiśmy. My jedynie czytaliśmy sobie w myślach.(2)|

Słońce wpadało do mieszkania  przez słabo naciągnięte rolety. Zbudziłam się leżąc na brzuchu i opierając czoło o złożone dłonie. Przekręciłam głowę na prawą stronę. Tam leżał on. Pół nagi. Spojrzałam na zegarek na jego nadgarstku. Dochodziła szósta. Wiedziałam  że już nie zasnę. Delikatnie zsunęłam z łóżka nogi i podreptałam cichutko do kuchni. Zaparzyłam sobie kawę  którą zabrałam na balkon. Po drodze zgarnęłam z półki papierosy. Czerwone L M lub marlboro. Nieważne. Co za różnica? Włożyłam jednego za ucho  a drugiego do buzi. Zapalniczkę zaś wsunęłam do majtek. Usiadłam na parapecie od strony zewnętrznej. Patrzyłam na ulicę. Robił się na niej coraz większy tłok. Matki kupują bułki  żeby dzieci miały kanapki do szkoły  mężczyźni papierosy  żeby mieli co robić w pracy  a starcy gazety  żeby czytać o tym w czym nie biorą udziału. Odpaliłam papierosa. Dym otoczył moją twarz. Kaszlnęłam. Po chwili o nogi otarł mi się ogon jego kota.  1

yousee dodano: 17 kwietnia 2012

Słońce wpadało do mieszkania, przez słabo naciągnięte rolety. Zbudziłam się leżąc na brzuchu i opierając czoło o złożone dłonie. Przekręciłam głowę na prawą stronę. Tam leżał on. Pół nagi. Spojrzałam na zegarek na jego nadgarstku. Dochodziła szósta. Wiedziałam, że już nie zasnę. Delikatnie zsunęłam z łóżka nogi i podreptałam cichutko do kuchni. Zaparzyłam sobie kawę, którą zabrałam na balkon. Po drodze zgarnęłam z półki papierosy. Czerwone L&M lub marlboro. Nieważne. Co za różnica? Włożyłam jednego za ucho, a drugiego do buzi. Zapalniczkę zaś wsunęłam do majtek. Usiadłam na parapecie od strony zewnętrznej. Patrzyłam na ulicę. Robił się na niej coraz większy tłok. Matki kupują bułki, żeby dzieci miały kanapki do szkoły, mężczyźni papierosy, żeby mieli co robić w pracy, a starcy gazety, żeby czytać o tym w czym nie biorą udziału. Odpaliłam papierosa. Dym otoczył moją twarz. Kaszlnęłam. Po chwili o nogi otarł mi się ogon jego kota. (1)|

obudziłam się o 3 nad ranem.przytuliłam mocno powietrze i rozpłakałam się bez powodu.

nie_legalnax3 dodano: 16 kwietnia 2012

obudziłam się o 3 nad ranem.przytuliłam mocno powietrze i rozpłakałam się bez powodu.

Wczoraj powiedziałeś: do jutra. Dzisiaj nic z tym nie zrobiłeś.

nie_legalnax3 dodano: 16 kwietnia 2012

Wczoraj powiedziałeś: do jutra. Dzisiaj nic z tym nie zrobiłeś.

I wtedy wziął gitarę do ręki i zaczął grać i śpiewać dla niej.Odpłynęła. Chciała się delektować tą cudowną chwilą jak najdłużej.Pomyślała: a może powinnam zrzucić ten pancerz z siebie i pokochać go i być kochaną? W tym momencie pękła struna... wiedziała już  że to o czym ośmieliła się pomyśleć jest nierealne

nie_legalnax3 dodano: 16 kwietnia 2012

I wtedy wziął gitarę do ręki i zaczął grać i śpiewać dla niej.Odpłynęła. Chciała się delektować tą cudowną chwilą jak najdłużej.Pomyślała: a może powinnam zrzucić ten pancerz z siebie i pokochać go i być kochaną? W tym momencie pękła struna... wiedziała już, że to o czym ośmieliła się pomyśleć jest nierealne

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć