|
W życiu są takie chwuilę , których zwyczajnie nie da się zapomnieć .. Są też ludzie , którym po prostu nie można pozwolić odejść
|
|
|
Takie niby oko, taka mała część czlowieka a czasem było by lepiej żeby go nie było. Im więcej widzimy tym bardziej cierpimy.
|
|
|
Nie, nie jestem wrażliwa. Czasami po prostu nie mam siły być arogancka.
|
|
|
|
Jak mamy tu przeżyć,
to przeżyjmy wspólnie.
|
|
|
Zachłannie napawałam się tamtą chwilą.(2)
|
|
|
Ze szpilkami w ręce siedziałam na krawężniku.Dyskotekowa muzyka skutecznie ogłuszała.Tłumy obcych ludzi zatruwały płuca tytoniowym dymem. Ze smutkiem w oczach nachalnie wpatrywałam się w iskrzące gwiazdy. Podszedłeś cicho, zastanawiałeś się co robię sama w środku jednej z najlepszych imprez. Z łzami w oczach spojrzałam w twoje niebieskie tęczówki. Odruchowo otoczyłeś mnie ramieniem. Zaniepokojony spytałeś co się dzieje. Po chwili ciszy, powiedziałam, że sama nie wiem. Nie rozumiałam swoich uczuć. Chyba się zakochałam, ale zbyt późno. Moje serce ożyło wtedy kiedy chciało. Założyłam krwistoczerwone szpilki, odgarnęłam włosy do tyłu i omiotłam go spojrzeniem. Zrozumiał moją aluzję. Starłam błąkającą się łzę na policzku i wstałam, by iść w stronę wirującego tłumu. Silne szarpnięcie za przegub uniemożliwiło moją czynność.Zdziwiona spoglądałam na sylwetkę bruneta.On jedynie zaczął dotykać opuszkiem kciuka moich warg. Po chwili znaczył śladem ust ścieżkę łez. Nie myślałam co będzie potem. (1)
|
|
|
Nie skreślaj mnie ze spisu pilnych marzeń, nie skreślaj mnie na liście do zachwytu. Nie skreślaj mnie, podkreślaj mnie.
|
|
|
Co cechuje romantyka? To, że patrzy, a nie dotyka
|
|
|
Czy się boję? no proste. przeraża mnie las nocą, przeraża mnie wiatr, jesień, spadające liście, zimne powietrze i pustka. Twój brak mnie przeraża, trzęsące się ręce, łzy na policzkach, i drżące wargi. przeraża mnie to, że bez Ciebie zwyczajnie umieram.
|
|
|
Niby wszystko okej. Mówię, że cieszę się twoim szczęściem, a tak naprawdę pękam od środka. Wykruszam się powoli. Łapczywie szukam miłości. Pod pierzyną kurzu,pomiędzy stronami starej książki, w szczelinie między panelami. W każdym najmniejszym kącie. Sama nie wiem czy to otępienie jest tęsknotą czy zakochaniem, ale mimo wszystko boli.
|
|
|
Czasami jest tak źle, że człowiek siada wygodnie i zaczyna się po prostu śmiać.
|
|
|
|