 |
Ostatnio przypomniałam sobie jakim człowiekiem byłam. Zmieniłam się nie do poznania, wszystko jest inne, takie nieswoje i dziwne. Przypominałam sobie każdy dzień z dawnego życia, każdą myśl, która błądziła po ścieżkach mojej głowy, każdy uśmiech, który rozświetlał szare dni i zimne noce. Wróciła do mnie każda osoba, która stanęła na mojej drodze. Droga była kręta, zawiła i wyboista. Wahałam się, góra-dół, dół-góra, dobrze-źle, źle-dobrze. I tak w kółko. Wszystko było błędnym kołem, ja byłam błędnym kołem. Błądziłam, uciekałam, wracałam, umierałam, ożywałam, byłam, płakałam, istniałam, krzyczałam. Żyłam i nie żyłam. Przypomniałam sobie wszystko. Bolało, cholernie bolało. /black-lips
|
|
 |
przeszłość bywa jak moje blizny na ciele. te na nadgarstkach czy pod lewym kolanem. z czasem blednie; w świetle dnia,na przestrzeni lat,ale nigdy nie zniknie definitywnie. to część mnie. pukasz w drewniane drzwi, serce ci otwiera. wchodzisz, idziesz korytarzem prosto do końca, skręcasz w lewo; tam za tymi kratami kryje się ból, smutek, żal, tęsknota, złość w stanie ciekłym. bywają dni kiedy to wszystko przelewa się na główny hol i obezwładnia mnie. mój umysł, mnie całą. nie mogę myśleć. nie mogę zrobić banalnego zadania z matematyki ani przeczytać kolejnej strony w książce. próbuje grać z uczuciami, z własnymi uczuciami, które zazwyczaj są sprytniejsze ode mnie. przegrywam z nimi jakieś 2:6. poddaję się. wierz mi, nie chciałam złamać złożonej ci obietnicy, ale to silniejsze ode mnie. sięgam do szuflady i zamykam się w pokoju. raz, drugi. zaczyna szczypać, krew zaczyna kapać mi na nogę. spokój. chwilowy spokój wypełnia mnie od środka miażdżąc cały ból psychiczny. przepraszam. /happylove
|
|
 |
I nagle zdajesz sobie sprawę, że jednak już nie żyjesz. Nie widzisz żadnych oznak istnienia w sobie, krew nie płynie, oczy nie płaczą, usta nie mówią. Wszystko w tobie jest takie puste, nie masz niczego, co mogłoby poświadczyć o tym, że jednak kiedyś obudzisz się z tej śpiączki i znów wrócisz, i będziesz znów tym samym człowiekiem. Leżysz tak, bez oznak życia i nie możesz odejść. Nie możesz żyć i nie możesz umrzeć, cóż za ironia. W twoim życiu jest tyle śmierci,a w twojej śmierci tyle życia. I błąkasz się gdzieś bez celu, bez duszy, bez ciała. Jesteś niczym, drobnym okruchem, pozbawianym nadziei. Ty nie żyjesz, przecież to wiesz. Wiesz, że nie można żyć, kiedy serce umarło, wiesz, że dusza nie może żyć w martwym ciele, wiesz, że dusza umiera. Jesteś trupem, który żyje i choruje na śmierć. /black-lips
|
|
 |
Cześć, Skarbie. Pamiętasz mnie jeszcze? To ja, Twoje słoneczko. Bardzo za Tobą tęsknie, wiesz? Chciałabym, abyś już był przy mnie. Siedział tuż obok mnie, uśmiechał się i opowiadał różne historie. Chciałabym się spojrzeć w Twoje oczka, zobaczyć w nich iskierkę nadziei, miłości oraz tego szczęścia, którego ostatnio tak bardzo mało było w Twoim życiu. Wiesz, nadal jesteś moim oczkiem w głowie, które chcę uszczęśliwiać, sprawiać, aby Twoja buźka była cały czas uśmiechnięta. Chcę dzielić się z Tobą wszystkim co mnie otacza, chcę spędzam z Tobą codzienność i walczyć ze szkolną rutyną. Wiesz, wciąż pragnę budzić się przy Tobie, wstawać przed Tobą i szykować Ci pełne wartości odżywczych kanapki. Chcę być tylko Twoja.. I wiesz, chcę, abyś tylko Ty jeden mnie kochał. Spełnisz moje oczekiwania i powrócisz? ~remember_~
|
|
 |
Wszystko jest tak strasznie podobne do tego, co było kiedyś, że zaczynam mylić obecny ból z tym, który dawno minął. /black-lips.
|
|
 |
Ściany połykają moją ciszę. Pochłaniają wszystko. Moje ściany krzyczą. Krzyczą moją ciszą. / black-lips
|
|
 |
Zagubiłam się, strasznie się zagubiłam. Nie wiem kim byłam, kim jestem i kim chcę być. Już nic nie wiem. Zaplątałam się w śmierci, umierając za życia. / black-lips
|
|
 |
Cześć babciu, przepraszam, że tak długo milczałam. Nie umiałam z Tobą rozmawiać, wiesz? Bałam się, że wszystko wróci i znów będzie tak strasznie boleć. Chciałam zapytać jak się czujesz, nic Cię już nie boli, prawda? Już nie cierpisz? Bardzo za Tobą tęsknie. Chciałabym, żebyś poznała mnie taką jaką jestem teraz, żebyś poznała osobę, która daje mi tyle szczęścia, że nawet ból jest mniej straszny. Polubiłabyś ją, jestem tego pewna. Bo wiesz, inni nie akceptują naszej miłości, nie pozwalają nam się kochać, a ja jej naprawdę potrzebuję. Spodobałaby Ci się, jestem tego pewna. Wiesz, ona jest taka cudowna, potrafi mnie tak strasznie denerwować, i tak strasznie kochać, że zapominam o wszystkim. I nawet nie myślę już o tym, że Ciebie nie ma. Bo jesteś. Teraz to czuje. Mając ją nauczyłam się czuć dotyk,obecność i miłość osób,które są bardzo daleko. Wiesz babciu, niedługo Cię odwiedzę, zabiorę ze sobą miłość mojego życia i przyjedziemy do Ciebie. Bo bardzo tęsknię i kocham Cię, wiesz? /black-lips
|
|
 |
I wciąż udaję, że jest dobrze, podczas gdy cały świat osuwa mi się spod nóg./black-lips
|
|
 |
Od czasu do czasu dobrze jest ożyć i żyć jak gdyby nigdy nic nie bolało. /black-lips
|
|
 |
Przestałam walczyć, o coś co już dawno upadło i tylko w mojej głowie zdawało się mieć szansę na przeżycie./ black-lips
|
|
 |
Nie płacz już, nie wolno Ci. Nie możesz płakać, nie mogę widzieć nowych blizn na twoich biodrach. Bo widziałam, wiesz? Ciągle je widzę. I nienawidzę się wtedy, nienawidzę najbardziej nie świecie. Nie mogę wybaczyć sobie tego wszystkiego, bo powinnam być, a nie było mnie wtedy przy Tobie, a teraz już mnie nie chcesz. Zasłużyłam na to, że mnie nie potrzebujesz. Ale nie płacz, tylko tyle. Łzy nie są już potrzebne. Przecież Twoja poduszka była zbyt często mokra, a ja nie umiałam jej wysuszyć, byłam bezużyteczna. Więc nie ma już dla mnie miejsca w Twoim życiu. Jestem teraz tylko z boku, obserwuję wszystko, i płaczę Twoimi łzami, i krzyczę Twoją ciszą, i umieram Twoją śmiercią./black-lips.
|
|
|
|