 |
Toniesz w emocjach wspomnień przeklinając w duszy cały ten syf. Znowu sobie nie radzisz i jesteś na dnie. Przykra sprawa. Widzisz co on z tobą zrobił? Nie funkcjonujesz, oczywiście tylko z pozoru, bo przecież oddychasz, jesz - kipi ironią, wiem. Ale kiedyś dostaniesz takiego pierdolca. Pięknego dnia wstaniesz i poczujesz, że żyjesz. Zatroszczę się o to, przyrzekam. / cmw
|
|
 |
I znowu się naćpasz, bo sobie nie radzisz. Ty i twoje marne wyjście z każdej sytuacji. Chujowe myślenie, a raczej jego brak. Uśmierzysz ból, ale naprawdę będzie Ci lepiej? Rano wszystko wraca z podwojoną siłą - uwierz, przerabiałam to. Wiem, że i tak chcesz w to brnąć, nie uczysz się na błędach, ale wyrośniesz z tego. Błędne koło kiedyś się zamyka, kiedyś - czas przyszły nieokreślony. / cmw
|
|
 |
Wiem, że nie jesteśmy równi i równymi być nie możemy, ale wedle mega zapatrywania, ten, który odsuwa się od tak zwanego motłoch, by zachować swoje dostojeństwo, jest równie godny nagany, jak tchórz, unikający przeciwnika z obawy porażki.
|
|
 |
Zniszczyłeś mnie. Najbardziej mnie boli, że dałam się zmanipulować. Nie lubię być marionetką, chociaż cały czas gram w tym teatrze, nazywa się życie. Myślałam, że mam władzę chociaż nad tym związkiem, że będzie pięknie. Nie było, nie jest, ale będzie. Wiesz dlaczego? Bo to ja, mój charakter jest zbyt silny by mnie taki skurwysyn zniszczył. Mam podporę, mam siłę - mam przyjaciół. Nigdy się nie poddam, słyszysz życie? Kiedyś będzie zajebiście, zobaczysz, jeszcze nie pora, ale obiecuję, że jeszcze będzie pięknie. / cmw
|
|
 |
Nie zobaczysz w moich oczach białej flagi.
|
|
 |
Nie będę przepraszać za mój charakter, wykształtował się przez lata łącząc w sobie milion łez, złości, niewypowiedzianych słów z dodatkiem radości, wybuchem endorfin i szczęściem. Jeśli Ci coś nie pasuję to odbij chyba, że lubisz wyzwania, trudne charaktery, charyzmę i ten wredny błysk w oku, ale Ty chyba lubisz te łatwe....łatwe rozwiązania. / cmw
|
|
 |
Chyba już rozumiem, uczymy się wtedy kiedy jesteśmy przeklęci od tych, których nienawidzimy najbardziej. Nie da się tego cofnąć.
|
|
 |
Nie potrzebuje pomocy, nie potrzebuje usprawiedliwienia, sama to sobie zrobiłam, sama doprowadziłam się do tego stanu, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek i przez cokolwiek można tak umierać. Nie sądziłam, że śmierć może być tak powolna i tak bolesna. Moje ciało, moje wszystko jest poranione i skrzywdzone przed wszystko co spotkałam. Nie chcielibyście mnie teraz zobaczyć, nie chcielibyście tego przeżywać. Jestem rozsypana na milion małych kawałków i straciłam coś co było mi potrzebne by żyć.
|
|
 |
I znowu siedzisz w tym za dużym swetrze i spalasz tego siódmego papierosa, chociaż rzuciłaś palenie. Pierdolisz jakie życie jest bez sensu, jak sobie nie radzisz. Przecież to tyle wnosi do twojego życia. Od razu masz uśmiech na twarzy, bo przecież tyle osiągnęłaś i teraz jesteś taka cholernie szczęśliwa. Przecież robisz wszystko, żeby osiągnąć maksimum endorfin. Czujesz tą ironie? Jeśli tak to rusz dupę i zmień coś, bo od takiego pierdolenia nikt nigdzie nie doszedł, chyba, że na dno, a tego chyba nie chcesz./ cmw
|
|
 |
Nigdy nie mów, że chcesz zmierzyć się z przeszłością - nigdy, bo kolejne analizowanie rozstań, bólu, krzyków, pretensji, całego przeszłościowego syfu zabija cię, to powolna śmierć. /cmw
|
|
 |
Pomiędzy zakupoholizmem, a miłością do rapu. / cmw
|
|
|
|