 |
|
Siedziała na łóżku , grzywka zasłaniała jej niebieskie oczy , łzy lały się po policzkach , w ręku trzymała komórkę i ciągle wpatrywała się w sms-a , którego dostała ,,Koniec z nami''. Zastanawiała się nad kilkoma rzeczami: Dlaczego on zerwał , przecież obiecywał , że będzie z nią do końca , na zawsze , dlaczego zrobił to przez komórkę. Rozsądek podpowiadał: Szkoda mu było na Ciebie czasu.
|
|
 |
cz.2 /. – Eeee… czego? – zapytała ona. – No chociażby tego,co powiedziała mi przed chwilą twoja przyjaciółka. – odpowiedział,biorąc ją za ręce. Cholera jedna,zabije ją przy pierwszej lepszej okazji – pomyślała. Westchnęła – No dobrze.. – zaczęła. Zbierała się już długo by powiedzieć mu co czuję. – Bardzo,bardzo mi na tobie zależy.Kocham się już w tobie baaaaaaaardzo długo.Jesteś dla mnie ważny. Ale,ale.. błagam nie wyśmiej mnie. – powiedziała. – Jak miałbym cię wyśmiać,skoro ja czuję to samo? Byłem zazdrosny o każdego chłopaka na którego chociażby spojrzałaś,a co dopiero z nim rozmawiałaś. – wytłumaczył po czym szepnął jej do ucha : Kocham cię,przytulając ją mocno do siebie. To mój najlepszy dzień – pomyślała.
|
|
 |
cz.1 /Siedziała na parkowej ławce.Myślała.. o nim,o nich,o niej. Jak to by było gdybyśmy byli razem? – to pytanie bardzo często bywało w jej głowie. Tymczasem ona starała się na nie jak najlepiej odpowiedzieć,chociaż zawsze odpowiedź kończyła się słowami – i tak nie będziemy razem. Jednak miała jakąś małą nadzieje że może on też,że kiedyś napisze,zadzwoni,przyjdzie nagle z kwiatami. Nie.. to ostatnie to już przesada – pomyślała. Przecież on nawet nie wie gdzie ja mieszkam – tłumaczyła sobie. Nagle z zamyślania wyrwał ją czyjś głos – Hej. Co ty tu robisz? Takie zimno,a ty tu siedzisz. No wiesz co?. To on.. Matko boska.. To on – pomyślała. Jej serce waliło jak oszalałe. Zanim zdążyła coś powiedzieć on wręczył jej swoją bluzę. Zarumieniła się. – Dzięki – powiedziała. Uśmiechnął się. – Nie chcesz mi czegoś powiedzieć? – zapytał.
|
|
 |
mimo, że jesteśmy już tak długo ze sobą, to przed każdym spotkaniem nadal mam coś w stylu motylków w brzuchu, a gdy mnie całujesz, czuję się jak przy pierwszym pocałunku. / martusiowata
|
|
 |
uwielbiam czuć Twoje przyspieszone tętne, gdy mnie przytulasz trochę mocniej niż zwykle, a ja wtedy udaje, że się duszę. /martusiowata
|
|
 |
|
rany zadane przez najbliższych bolą najbardziej. / hate.love
|
|
 |
|
Siedziała wtulona w niego na kanapie. – Kocham cię,wiesz? – powiedział. Uśmiechnęła się tylko.– Bardzo.bardzo.bardzo. – dodał. Odwróciła się i spojrzała w jego brązowe tęczówki. Ja cię też..przeokropnie. – szepnęła całując go w policzek. Zaśmiał się,przytulając ją najmocniej jak mógł a do ucha wyszeptał jej – Jesteś moja.Tylko moja. – Kocham być twoja . – odpowiedziała i wtuliła się w niego jeszcze bardziej,wiedziała że jego serce bije tylko dla niej. /hate.love
|
|
 |
|
Dławiła się wspomnieniami,nie mogła znieść faktu że on nie należy do niej,że nie będzie mogła przytulić się do niego kiedy zapragnie wtulić się gdzieś pomiędzy jego prawe a lewe ramie , ani pocałować go kiedy zapragnie jego ust. Po prostu odszedł,tak sobie.Mówiąc tylko zwykłe : trzymaj się mała jakby to miało uleczyć jej złamane serce.
|
|
 |
a gdyby nawet stanęło przede mną 100 chłopaków z bardzo podobnymi perfumami i zapachami. Z nimi stał byś Ty, a ja bym miała zawinięte chustką oczy, to i tak bym od razu rozróżniła Twój zapach, nie zajęło by mi to nawet minuty, ani nie sprawiło żadnych kłopotów./ martusiowata
|
|
|
|