 |
ludzie przeciwko ludziom .
|
|
 |
- przepraszam.. - nie przepraszaj, po prostu wypierdalaj ..
|
|
 |
kto jest kto, kto szczery, kto hipokryta.? komu każde słowo jak piasek w zębach zgrzyta.?
|
|
 |
no pobaw się jeszcze trochę moimi uczuciami , przecież to takie kurwa fajne.
|
|
 |
ale zaufanie do Niego mam mimo, ran i szram, wpuściłem znów kogoś do Jego bram/ serce - rafi
|
|
 |
choć wiele fatamorgan, wiem którędy droga dobra,
|
|
 |
|
Ja nie jestem wredna, tylko Ty nie potrafisz przyjąć szczerości na klatę.
|
|
 |
|
Jeśli nie masz co powiedzieć to nie otwieraj gęby, kłapiesz głupim ryjem jak byś sam był kurwa święty.
|
|
 |
Zrywając się szybko z łóżka pobiegła do pomieszczenia obok. W tle leciała dobrze jej znana muzyka z Titanica, na stole stały 4 tigery i paczka Lays’ów. – No chodź już, czekałem. Leci już 3 raz. – dodał, wykrzywiając usta w lekki uśmiech. – Kocham Cię Rose. – Ja Ciebie bardziej Jack. [ cz. 2 ]
|
|
 |
Dzisiaj też związała włosy w luźną kitkę na środku głowy, wskoczyła pod koc otulona bluzą i zaparzyła kakao przygotowując się na doroczny seans Titanica. Nigdy nie oglądała Goo sama, zawsze z Nim od maleńkiego . Brakowało jej tego, że nie ma przy kim zasnąć, że nie będzie miał jej kto przenosić z kanapy do łóżka i podać chusteczek na finałowej scenie. Film dobiegał końca, a Ona już ledwo patrzyła przez sklejone od łez powieki. Nie wiedzą nawet kiedy zasnęła, przebudziła się koło 5. Zdezorientowana zaczęła rozglądać się gdzie jest i jak to możliwe, że znalazła się swojej sypialni. Zapalając po omacku lampkę zobaczyła czerwony liścik w paczką chusteczek, mleczną milką i różą. Otwierając kartkę nie wierzyła własnym oczom : Jak mogłaś oglądać beze mnie Mała ? Czekam w salonie. [ cz . 1 ]
|
|
|
|