 |
Pod żadnym pozorem nie obracać się za siebie. Nie żyć wspomnieniami, nie rozpamiętywać. Nie rozdrapywać starych śmieci, starych ran i blizn. Tylko oddychać.
|
|
 |
Czasami trzeba przestać analizować przeszłość, przestać planować przyszłość, przestać zastanawiać się nad odczuciami, nad uczuciami, przestać podejmować decyzje o tym co chcielibyśmy zrobić, a jedynie odczekać i zobaczyć co się wydarzy. Samoistnie. Po prostu pozwolić życiu biec swoją ścieżką. Pozwolić się zaskoczyć. Wniesie to więcej niż czynność wcześniej zaplanowana i ustalona.
|
|
 |
Oddanie, wierność, szacunek, troska, zrozumienie, wsparcie, miłość, prawdomówność, czułość, obecność. Dziesięć słów, dla których większość nic nie znaczy. To mój dekalog. Słowa, które napędzają i dają spełnienie. To więcej niż wiara, nadzieja i miłość.
|
|
 |
Nie kocham. Nie potrzebuję. Nie tęsknię. Nie zależy mi. Nie myślę. Nie chcę. Nie rozpatruję. Nie rozważam. Nie odczuwam braku. Nie wariuję. Nie cierpię. Nie marzę. Nie interesuję się. Nie dociekam. Nie śnię. Nie wyobrażam sobie. Nie przejmuję się. Nie rusza mnie. Nie kombinuję. - to wszystko tyczy się jej. Ile w tym prawdy?
|
|
 |
Chciałabym by Twoja choroba zbliżyła Nas do siebie, zamiast oddalać po każdej wizycie u lekarza. Chciałabym, żebyś zaufał mi w stu procentach i pozwolił się sobą zaopiekować. Bym mogła codziennie z rana przybiec do Ciebie, wbiec do Twojego pokoju, odsłonić okna, po czym podać Ci butelkę wody i leki. Chciałabym móc patrzeć na Ciebie jak pokonujesz chorobę i śmiejesz się jej w twarz, próbując żyć normalnie. Chciałabym z Tobą stawiać te kolejne kroki w stronę zdrowia. Chciałabym się cieszyć razem z Tobą, gdy w ręku będziesz trzymał naprawdę dobre wyniki. Chciałabym przedłużyć Twój pobyt na Ziemi, a nawet jeśli zaszła by taka potrzeba, jeśli Twoje serce zakomunikowało by, że nie daję rady, że nie ma sił, to chciałabym móc oddać Ci swoje, bo ono i tak już należy do Ciebie. / kinia-96
|
|
 |
To znowu się stało. Kurwa, dlaczego. Chcę się już od tego uwolnić, mieć to za sobą, nie pamiętać. Wspomnienia powróciły. Dręczą, są jak pijawki. Mam ich dość. Niezniszczalne, nieśmiertelne bestie. Chciałbym wpaść w stan uśpienia, hibernacji. Obudzić się, niczym po amnezji. Mieć czyste konto, zaczynać od zera. Chciałbym być bez skazy. Chciałbym.
|
|
 |
Kocham za bardzo. Chcę za bardzo. I teraz miałbym się poddać? Nie za bardzo. Czuję za bardzo. Wiem za bardzo. Żeby coś mieć musisz tego chcieć, jak bardzo? / Bisz
|
|
 |
W każdym drzemie bestia egoizmu. Nie każdy jednak pozwala wyjść jej na jaw, trzyma ją pod kluczem, dobrze zamkniętą i skrytą. Każdy z nas skrywa swoje drugie ja, drugie oblicze i drugą twarz. Najgorzej, kiedy to oblicze ukazuje się niespodziewanie i z wielkim hukiem. Dajmy się poznawać, nie bójmy się otworzyć przed innymi, nie bądźmy skryci. Bądźmy sobą. Tylko wartościowi i godni nas ludzie zaakceptują to, jacy jesteśmy bez najmniejszego 'ale'. Będą nas tolerować pomimo wad.
|
|
 |
Jest pewne imię, które ciśnie się na usta, kiedy ktoś pyta czy za kimś tęsknie.
|
|
 |
Nie mów, że mnie kochasz, to nie ma sensu. Miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu.
|
|
 |
To co było, już nigdy nie wróci. Dla wielu to najgorszy cios, świadomość, która przedziera się do najpotężniejszych sfer mózgu i nie odpuszcza, nie daje chwili wytchnienia, drażni i pcha ku autodestrukcji. Tak, bolesne. Przeszłość to wredna suka, nieokiełznana i nieobliczalna. Jednak dla niektórych przeszłość, po jakimś czasie zaczyna tracić na wartości. To najlepsza droga do ustatkowania się, ustabilizowania i rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Kurwa, nie pozwólmy by przeszłość deptała nam po piętach i zmuszała do ciągłego stawiania kroku w przód, a zaraz dwóch w tył. Nie dajmy się zwariować, oddzielmy stare dzieje grubą kreską i żyjmy. Oddychajmy, cieszmy się, tętnijmy energią, szczęściem. Jasne, zachowajmy wspomnienia, lecz nie dajmy im wracać zbyt często. Bądźmy silni, dajmy sobie szansę na lepsze, naprawdę lepsze życie z kimś, kto w stu procentach nas zaakceptuje takimi jacy jesteśmy, kto nas doceni.
|
|
 |
To nie kilometry są problemem w związkach na odległość, a czas. Czas wszystko zmienia, niszczy i obraca w proch. A co jest gorsze niż nienawiść? Gorsza od nienawiści jest obojętność. To ona ciągnie na dno, doprowadza do nieporozumień i rozpadu wszystkiego, co budowało się przez nawet i lata.
|
|
|
|