głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dzenusia

nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to  żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło  nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo  nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek  chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz.   veriolla

ifall dodano: 27 grudnia 2013

nie chodzi mi o to żeby to się zmieniło na lepsze. chodzi mi po prostu o to, żeby w ogóle się zmieniło. żeby cokolwiek ruszyło, nawet w tą gorszą stronę. żebyś był w stanie wypowiedzieć do mnie jakiekolwiek słowo, nawet to pieprzone 'spierdalaj'. rozumiesz? chcę czegokolwiek, chcę zrozumieć co tak na prawdę czujesz. / veriolla

A gdyby życie było prostsze  łatwiejsze  bez tylu zakrętów i urwisk  co wtedy? Jacy bylibyśmy? Bardziej uśmiechnięci i mniej zamyśleni? Czy brak problemów daje szczęście  czy problemy są nieszczęściem  z którym nie można walczyć? Nawet gdyby świat był prosty i czysty jak kartka papieru  my dopisalibyśmy sobie trudności  nabazgrali niewyraźnym pismem złe słowa i złe myśli. To w nas jest problem  nie w świecie. Świat jest  jaki był  tylko ludzie są jacyś inni. Bardziej zabiegani  zagubieni. Wszędzie szukamy zła  jakbyśmy bali się  że ktoś może nas oszukać  że ktoś zabierze nam szczęście w momencie najmniej stosownym i odpowiednim. Jesteśmy ślepi. Sami odbieramy swoje radość  bo nie chcemy  żeby zabrał ją ktoś inny. Ludzie wariują  a świat już nie wie co robić. I czeka.  black lips

ifall dodano: 27 grudnia 2013

A gdyby życie było prostsze, łatwiejsze, bez tylu zakrętów i urwisk, co wtedy? Jacy bylibyśmy? Bardziej uśmiechnięci i mniej zamyśleni? Czy brak problemów daje szczęście, czy problemy są nieszczęściem, z którym nie można walczyć? Nawet gdyby świat był prosty i czysty jak kartka papieru, my dopisalibyśmy sobie trudności, nabazgrali niewyraźnym pismem złe słowa i złe myśli. To w nas jest problem, nie w świecie. Świat jest, jaki był, tylko ludzie są jacyś inni. Bardziej zabiegani, zagubieni. Wszędzie szukamy zła, jakbyśmy bali się, że ktoś może nas oszukać, że ktoś zabierze nam szczęście w momencie najmniej stosownym i odpowiednim. Jesteśmy ślepi. Sami odbieramy swoje radość, bo nie chcemy, żeby zabrał ją ktoś inny. Ludzie wariują, a świat już nie wie co robić. I czeka. /black-lips

 2 Wierzyłam  tak długo wierzyłam. Zerwałam z Nim  dla Ciebie  bo obiecałeś mi  że wkrótce będziemy razem. Nie odzywałeś się. Szalałam z niepewności. Marzyłam o tym  by wymazać Cię z pamięci. Kolejny raz  spróbowałam ułożyć wszystko od nowa. Powoli stawałam na nogi  dawałam radę  gdy jedna wiadomość odmieniła wszystko. Osiągnęłam mój cel. Wygrałam Ciebie  wygrałam miłość.

waniilia dodano: 19 grudnia 2013

[2]Wierzyłam, tak długo wierzyłam. Zerwałam z Nim, dla Ciebie, bo obiecałeś mi, że wkrótce będziemy razem. Nie odzywałeś się. Szalałam z niepewności. Marzyłam o tym, by wymazać Cię z pamięci. Kolejny raz, spróbowałam ułożyć wszystko od nowa. Powoli stawałam na nogi, dawałam radę, gdy jedna wiadomość odmieniła wszystko. Osiągnęłam mój cel. Wygrałam Ciebie, wygrałam miłość.

 1 Najczęściej patrzę na dobro innych  ignorując przy tym samą siebie. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Podnosiłam się bardzo długo  bo porażka była bolesna. Wstawałam powoli i ostrożnie. Tak bardzo bałam się samotności. Próbowałam odnaleźć siebie w ramionach innej  zupełnie obcej mi osoby. Chciałam zastąpić sobie Ciebie  ale pojawiałeś się każdej nocy. W myślach  gdy nie mogłam zasnąć. W snach  kiedy widziałam Twoją twarz  tak anielsko piękną. W koszmarach  gdy powiedziałeś mi  że już mnie nie kochasz. Nasze  pierwsze spotkania. Nie byłam Twoja  ale tak bardzo tego pragnęłam. Każde  nawet najkrótsze spotkanie dawało mi siłę by żyć. Najbliżsi widzieli jak bardzo gasnę. Obcy myśleli  że moje życie jest idealne   nowy facet  przyjaciele i rodzina obok. Wyznawałam Ci miłość i prosiłam o powrót. Prosiłeś o czas.

waniilia dodano: 19 grudnia 2013

[1]Najczęściej patrzę na dobro innych, ignorując przy tym samą siebie. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Podnosiłam się bardzo długo, bo porażka była bolesna. Wstawałam powoli i ostrożnie. Tak bardzo bałam się samotności. Próbowałam odnaleźć siebie w ramionach innej, zupełnie obcej mi osoby. Chciałam zastąpić sobie Ciebie, ale pojawiałeś się każdej nocy. W myślach, gdy nie mogłam zasnąć. W snach, kiedy widziałam Twoją twarz, tak anielsko piękną. W koszmarach, gdy powiedziałeś mi, że już mnie nie kochasz. Nasze, pierwsze spotkania. Nie byłam Twoja, ale tak bardzo tego pragnęłam. Każde, nawet najkrótsze spotkanie dawało mi siłę by żyć. Najbliżsi widzieli jak bardzo gasnę. Obcy myśleli, że moje życie jest idealne - nowy facet, przyjaciele i rodzina obok. Wyznawałam Ci miłość i prosiłam o powrót. Prosiłeś o czas.

Spójrz  tam idzie. Przyjrzyj się. Pewnie pomyślisz  że nie wygląda tak wyjątkowo  ja myślę inaczej. Jego wielkie  czekoladowe oczy  mówią prawdę o Nim. W nich zauważysz  ile tak naprawdę przeszedł. Wychudzony jest  codziennie liczę mu żebra i zazdroszczę mu wystających obojczyków. Czy wysoki? Wystarczający dla mnie. Stanę na palcach i mogę pocałować go w czółko. Ma pełne wargi i kształtny nosek. Jest idealny. Nerwus. Często doprowadza mnie do łez  bądź denerwuje do granic wytrzymałości  ale każda chwila szczęścia wynagradza mi dwie smutku. Potrafi być romantyczny. Gdy śpię u Niego  dostaję śniadanko do łóżka. Kolacjami zajmuję się ja  mimo tego  że moje gotowanie polega na smażeniu jajecznicy czy robieniu kanapek. Łapie mnie  gdy potykam się o rozwiązane sznurowadła i odprowadza do domu  bo wie  że boję się ciemności. Jest kochany  ale i wredny. Lubi wódkę i pali szlugi. Nikt nie całuje tak jak On. Delikatnie  ale i namiętnie  z pasją. Mimo wad  kocham Go nad życie. Zabija mnie i przytrzymuje przy życiu. Jest wszystkim.

waniilia dodano: 19 grudnia 2013

Spójrz, tam idzie. Przyjrzyj się. Pewnie pomyślisz, że nie wygląda tak wyjątkowo, ja myślę inaczej. Jego wielkie, czekoladowe oczy, mówią prawdę o Nim. W nich zauważysz, ile tak naprawdę przeszedł. Wychudzony jest, codziennie liczę mu żebra i zazdroszczę mu wystających obojczyków. Czy wysoki? Wystarczający dla mnie. Stanę na palcach i mogę pocałować go w czółko. Ma pełne wargi i kształtny nosek. Jest idealny. Nerwus. Często doprowadza mnie do łez, bądź denerwuje do granic wytrzymałości, ale każda chwila szczęścia wynagradza mi dwie smutku. Potrafi być romantyczny. Gdy śpię u Niego, dostaję śniadanko do łóżka. Kolacjami zajmuję się ja, mimo tego, że moje gotowanie polega na smażeniu jajecznicy czy robieniu kanapek. Łapie mnie, gdy potykam się o rozwiązane sznurowadła i odprowadza do domu, bo wie, że boję się ciemności. Jest kochany, ale i wredny. Lubi wódkę i pali szlugi. Nikt nie całuje tak jak On. Delikatnie, ale i namiętnie, z pasją. Mimo wad, kocham Go nad życie. Zabija mnie i przytrzymuje przy życiu. Jest wszystkim.

Wyprowadziłam się  zabierając ze sobą najważniejsze rzeczy. Szedł obok i niósł mój plecak. Nie odezwał się do mnie  nie przytulił. Płakałam. Potrzebowałam wsparcia  prostego gestu  który upewniłby mnie w przekonaniu  że będzie dobrze. Odprowadził mnie do domu dziadków i powiedział  że jest zmęczony. Wyszedł. Zostałam sama. Nie zrozumiał  że rodzice potraktowali mnie bardzo źle. Położyłam się na łóżku i spojrzałam w sufit. Miałam zwierzyć się kawałkowi betonu? Sięgnęłam po telefon  by włączyć muzykę. Do dziś nie wiem  dlaczego wybrałam numer telefonu mojego byłego  mężczyzny  którego nadal kochałam. Usłyszał moje łkanie. Powiedział tylko jedno zdanie:  Czekaj na mnie  zaraz będę.  Siedział obok kilka godzin  nie przeszkadzał mu padający deszcz  ani zmęczenie. Po prostu był. Nie był doskonałą partią. Bardzo błądził  nie dawał mi całkowitej pewności  ale miał dobre serduszko. Tęskniłam za Nim  tak cholernie tęskniłam.

waniilia dodano: 19 grudnia 2013

Wyprowadziłam się, zabierając ze sobą najważniejsze rzeczy. Szedł obok i niósł mój plecak. Nie odezwał się do mnie, nie przytulił. Płakałam. Potrzebowałam wsparcia, prostego gestu, który upewniłby mnie w przekonaniu, że będzie dobrze. Odprowadził mnie do domu dziadków i powiedział, że jest zmęczony. Wyszedł. Zostałam sama. Nie zrozumiał, że rodzice potraktowali mnie bardzo źle. Położyłam się na łóżku i spojrzałam w sufit. Miałam zwierzyć się kawałkowi betonu? Sięgnęłam po telefon, by włączyć muzykę. Do dziś nie wiem, dlaczego wybrałam numer telefonu mojego byłego, mężczyzny, którego nadal kochałam. Usłyszał moje łkanie. Powiedział tylko jedno zdanie: `Czekaj na mnie, zaraz będę.` Siedział obok kilka godzin, nie przeszkadzał mu padający deszcz, ani zmęczenie. Po prostu był. Nie był doskonałą partią. Bardzo błądził, nie dawał mi całkowitej pewności, ale miał dobre serduszko. Tęskniłam za Nim, tak cholernie tęskniłam.

A tak naprawdę brak Ci osoby  która potrząśnie Tobą w odpowiednim momencie.

ifall dodano: 18 grudnia 2013

A tak naprawdę brak Ci osoby, która potrząśnie Tobą w odpowiednim momencie.

Zrozum w końcu  że najbardziej zranią Cię tylko ci  których kochasz. Nikt inny nie będzie znał miejsca  w które zadany cios będzie bolał najmocniej.   esperer

ifall dodano: 18 grudnia 2013

Zrozum w końcu, że najbardziej zranią Cię tylko ci, których kochasz. Nikt inny nie będzie znał miejsca, w które zadany cios będzie bolał najmocniej. / esperer

Nie  ja nie sypiam. Nie mam ani czasu ani ochoty na sen. Mój organizm się nie sprzeciwia  wręcz przeciwnie   funkcjonuje tak jakby był przystosowany właśnie do takiego trybu życia. To nie jest przyjemne  bo noc to cholerstwo. Dopada wszystko  jest bestią  ale za to tak bardzo efektowną. Noc z jednej strony sprowadza mnie na dno a z drugiej  pozwala zaznać chwil oderwania. Kocham ten moment  gdy wychodzę z domu po północy i siadam na cmentarzu ze szlugiem w ręce. Uwielbiam wtedy żalić się jej na wszystko. Na życie  na dzień  na ludzi. Na to jak wszystko nie ma sensu. Ostatnio dość często musi mnie wysłuchiwać bo wszystko się wali a sądziłam  ze bardziej nic nie może się skomplikować. Chociaż noc została oswojona  dałam radę się jej przeciwstawić. Od dawna mi sprzyja  innego wyjścia nie ma. Przecież mnie nie powali  bo czym? Tymi marnymi wspomnieniami  które dzisiaj już nie mają żadnego głębszego znaczenia czy raczej ludźmi którzy mieli być a których nie ma?

ifall dodano: 18 grudnia 2013

Nie, ja nie sypiam. Nie mam ani czasu ani ochoty na sen. Mój organizm się nie sprzeciwia, wręcz przeciwnie - funkcjonuje tak jakby był przystosowany właśnie do takiego trybu życia. To nie jest przyjemne, bo noc to cholerstwo. Dopada wszystko, jest bestią, ale za to tak bardzo efektowną. Noc z jednej strony sprowadza mnie na dno a z drugiej, pozwala zaznać chwil oderwania. Kocham ten moment, gdy wychodzę z domu po północy i siadam na cmentarzu ze szlugiem w ręce. Uwielbiam wtedy żalić się jej na wszystko. Na życie, na dzień, na ludzi. Na to jak wszystko nie ma sensu. Ostatnio dość często musi mnie wysłuchiwać bo wszystko się wali a sądziłam, ze bardziej nic nie może się skomplikować. Chociaż noc została oswojona, dałam radę się jej przeciwstawić. Od dawna mi sprzyja, innego wyjścia nie ma. Przecież mnie nie powali, bo czym? Tymi marnymi wspomnieniami, które dzisiaj już nie mają żadnego głębszego znaczenia czy raczej ludźmi którzy mieli być a których nie ma?

Nie  to nie jest ani proste ani łatwe. Nasze relacje są skomplikowane i sami do końca jej nie rozumiemy. Jesteśmy ludźmi  popełniamy błędy  czasami zmieniamy zdania  chociaż zbyt często. Czasami zabija nas to  że nie doceniamy tego co posiadamy póki to zwyczajnie nie wyleci nam z rąk. Zabijają nas stracone szanse i walki które zakończyły się niepowodzeniem. Przecież żadne z nas nie przypuszczało jak to się zakończy. Muzyka szumi w głośnikach. Ciemność ogarnia pustą przestrzeń. Nasza osobista autodestrukcja  przeżywamy swój osobisty koniec przygody. Teraz to moze i tragedia która wprowadza w stan smutku i rozpaczy  jednak z czasem będzie to coś co wywoła ironiczny uśmiech i grymas na twarzy. Może chwilowo i ciężko złapać mi oddech myśląc o tym co się wydarzyło pomiędzy nami  może i byłeś kimś kto był ważny  komu wystawiłam swoją duszę jak na dłoni.  Może  i  Byłeś. Dwa słowa  które potrafią wprowadzić tak wiele zamieszania w emocjach  bardziej pozwalając odczuwać tą pieprzoną niepewność

ifall dodano: 18 grudnia 2013

Nie, to nie jest ani proste ani łatwe. Nasze relacje są skomplikowane i sami do końca jej nie rozumiemy. Jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy, czasami zmieniamy zdania, chociaż zbyt często. Czasami zabija nas to, że nie doceniamy tego co posiadamy póki to zwyczajnie nie wyleci nam z rąk. Zabijają nas stracone szanse i walki które zakończyły się niepowodzeniem. Przecież żadne z nas nie przypuszczało jak to się zakończy. Muzyka szumi w głośnikach. Ciemność ogarnia pustą przestrzeń. Nasza osobista autodestrukcja, przeżywamy swój osobisty koniec przygody. Teraz to moze i tragedia która wprowadza w stan smutku i rozpaczy, jednak z czasem będzie to coś co wywoła ironiczny uśmiech i grymas na twarzy. Może chwilowo i ciężko złapać mi oddech myśląc o tym co się wydarzyło pomiędzy nami, może i byłeś kimś kto był ważny, komu wystawiłam swoją duszę jak na dłoni. `Może` i `Byłeś. Dwa słowa, które potrafią wprowadzić tak wiele zamieszania w emocjach, bardziej pozwalając odczuwać tą pieprzoną niepewność

Cholera. To nie tak  że Cię nienawidzę. Przecież sam dobrze wiesz o tym jak ważny byłeś i jesteś. Ja po prostu nie potrafię poradzić sobie z uczuciami  które mnie wypełniają i natłokiem myśli  który nie pozwala mi trzeźwo myśleć. Nie potrafię być na Ciebie zła  nie potrafię tak po prostu się uwolnić od tego wszystkiego  nie mogę  nie chcę. Ja jedynie nie chcę  żebyś traktował mnie jak śmiecia i rzucał po kątach jak zużytą zabawką. Wiesz  ja również jestem człowiekiem z krwi i kości. Posiadam uczucia i rozum. Byłabym wdzięczna  gdybyś szanował mnie za każdą moją wadę  bo niczego nie pragnę bardziej niż tolerancji i akceptacji za całokształt  bo skoro ja potrafiłam to Ty również możesz  prawda? Czy duma jednak i honor nie pozwala? A może zwykła obojętność  która się między nami narodziła wraz z odgrywaniem się na siebie i nadużywaniem tego co powinno zostać nietknięte? Może po prostu powinnam była Ci powiedzieć  że to co robiłeś czyniło mnie żywszą osobą? Czy jest za późno?

ifall dodano: 18 grudnia 2013

Cholera. To nie tak, że Cię nienawidzę. Przecież sam dobrze wiesz o tym jak ważny byłeś i jesteś. Ja po prostu nie potrafię poradzić sobie z uczuciami, które mnie wypełniają i natłokiem myśli, który nie pozwala mi trzeźwo myśleć. Nie potrafię być na Ciebie zła, nie potrafię tak po prostu się uwolnić od tego wszystkiego, nie mogę, nie chcę. Ja jedynie nie chcę, żebyś traktował mnie jak śmiecia i rzucał po kątach jak zużytą zabawką. Wiesz, ja również jestem człowiekiem z krwi i kości. Posiadam uczucia i rozum. Byłabym wdzięczna, gdybyś szanował mnie za każdą moją wadę, bo niczego nie pragnę bardziej niż tolerancji i akceptacji za całokształt, bo skoro ja potrafiłam to Ty również możesz, prawda? Czy duma jednak i honor nie pozwala? A może zwykła obojętność, która się między nami narodziła wraz z odgrywaniem się na siebie i nadużywaniem tego co powinno zostać nietknięte? Może po prostu powinnam była Ci powiedzieć, że to co robiłeś czyniło mnie żywszą osobą? Czy jest za późno?

Ocierałaś moje łzy  odpędzałaś każde lęki. Odprowadzałaś do domu gdy było ciężko  byłaś  gdy jakaś akcja kończyła się niepowodzeniem. Wpadałaś na komisariaty i krzyczałaś  że jestem niewinna. Przytulałaś  gdy już nie dawałam sobie rady. Byłaś  gdy Cię od siebie odpychałam. Nie odpuszczałaś  gdy zachowywałam się jak suka i rzucałam wyzwiskami w Twoją stronę. Stawałaś przede mną i kazałaś mi bić  gdy tylko widziałaś w moich oczach furię lub dostrzegłaś jak moje ciało całe się trzęsie z natłoku nerwów. Cieszyłaś się z każdego mojego najdrobniejszego sukcesu. Odciągałaś mnie od nałogów  dawałaś wiarę. Odbierałaś telefon o każdej porze. Krzyczałaś  gdy znowu coś spieprzyłam lub gdy Cię rozczarowałam. Byłaś wyrozumiała  gdy przesadzałam z alkoholem lub papierosami. Jako jedyna wierzyłaś w moją poprawę i w to  że jeszcze do czegoś w życiu dojdę. Jako jedyna widziałaś w moich oczach niemy krzyk i prośbę o pomoc.Dawałaś to o czym mogłam sobie tylko marzyć. A teraz? Teraz zwyczajnie Cię zabrakło

ifall dodano: 18 grudnia 2013

Ocierałaś moje łzy, odpędzałaś każde lęki. Odprowadzałaś do domu gdy było ciężko, byłaś, gdy jakaś akcja kończyła się niepowodzeniem. Wpadałaś na komisariaty i krzyczałaś, że jestem niewinna. Przytulałaś, gdy już nie dawałam sobie rady. Byłaś, gdy Cię od siebie odpychałam. Nie odpuszczałaś, gdy zachowywałam się jak suka i rzucałam wyzwiskami w Twoją stronę. Stawałaś przede mną i kazałaś mi bić, gdy tylko widziałaś w moich oczach furię lub dostrzegłaś jak moje ciało całe się trzęsie z natłoku nerwów. Cieszyłaś się z każdego mojego najdrobniejszego sukcesu. Odciągałaś mnie od nałogów, dawałaś wiarę. Odbierałaś telefon o każdej porze. Krzyczałaś, gdy znowu coś spieprzyłam lub gdy Cię rozczarowałam. Byłaś wyrozumiała, gdy przesadzałam z alkoholem lub papierosami. Jako jedyna wierzyłaś w moją poprawę i w to, że jeszcze do czegoś w życiu dojdę. Jako jedyna widziałaś w moich oczach niemy krzyk i prośbę o pomoc.Dawałaś to o czym mogłam sobie tylko marzyć. A teraz? Teraz zwyczajnie Cię zabrakło

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć