głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dzeluss

byłam kilometr od domu  kiedy zaczęło kropić. wraz z narastaniem deszczu przyspieszałam kroku. po chwili nastała prawdziwa ulewa. przebiegłam większą część dystansu. zdyszana zwolniłam kroku. byłam cała mokra  w trampkach płynęły rzeki. poprawiałam kaptur  kiedy jakiś samochód zwolnił  a następnie zatrzymał się kilka kroków przede mną. szłam dalej  kiedy szyba uchyliła się i ujrzałam znajomą czapkę z daszkiem. on. przekrzykując ulewę powiedział swoim typowym tonem:   podwieźć cię  kotek? taka ślicznotka i moknie. spojrzałam na niego oczami pełnymi nienawiści. mimo zapadającego zmroku  dostrzegłam  że jest sam. bez nowego blond skarba u boku. doprawdy zadziwiające. przerwałam ciszę krótkim:   pierdol się   i pobiegłam  słysząc w oddali jakieś przekleństwo  z tych tak dobrze znanych mi ust.

ansomia dodano: 6 kwietnia 2023

byłam kilometr od domu, kiedy zaczęło kropić. wraz z narastaniem deszczu przyspieszałam kroku. po chwili nastała prawdziwa ulewa. przebiegłam większą część dystansu. zdyszana zwolniłam kroku. byłam cała mokra, w trampkach płynęły rzeki. poprawiałam kaptur, kiedy jakiś samochód zwolnił, a następnie zatrzymał się kilka kroków przede mną. szłam dalej, kiedy szyba uchyliła się i ujrzałam znajomą czapkę z daszkiem. on. przekrzykując ulewę powiedział swoim typowym tonem: - podwieźć cię, kotek? taka ślicznotka i moknie. spojrzałam na niego oczami pełnymi nienawiści. mimo zapadającego zmroku, dostrzegłam, że jest sam. bez nowego blond-skarba u boku. doprawdy zadziwiające. przerwałam ciszę krótkim: - pierdol się - i pobiegłam, słysząc w oddali jakieś przekleństwo, z tych tak dobrze znanych mi ust.

stałam naprzeciw niego  błagalnym wzrokiem szukałam szczerości w jego oczach.   powiedz to. powiedz wszystko  teraz   wyszeptałam łamiącym się głosem.   przecież dobrze wiesz  jak to było.   masz rację  wiem. ale chcę to usłyszeć z twoich ust. tylko z twoich.   nie chcę o tym mówić. nawet nie wiem jak.   proszę...   po tym słowie nałożył mi na głowę kaptur.   pada deszcz. wracaj do domu. to po prostu koniec. zwyczajnie. rozstańmy się bez spięć   powiedział  po czym oddalił się szybkim krokiem. chciałam nawet za nim biec  ale w ostatniej chwili rozum wziął górę nad sercem. i tak powinno być zawsze   szkoda tylko  że nie wychodzi. wolnym krokiem wróciłam do domu. wciąż biłam się z myślami. przecież prosiłam tylko o te kilka słów prawdy. nawet tego nie był w stanie dla mnie zrobić.

ansomia dodano: 6 kwietnia 2023

stałam naprzeciw niego, błagalnym wzrokiem szukałam szczerości w jego oczach. - powiedz to. powiedz wszystko, teraz - wyszeptałam łamiącym się głosem. - przecież dobrze wiesz, jak to było. - masz rację, wiem. ale chcę to usłyszeć z twoich ust. tylko z twoich. - nie chcę o tym mówić. nawet nie wiem jak. - proszę... - po tym słowie nałożył mi na głowę kaptur. - pada deszcz. wracaj do domu. to po prostu koniec. zwyczajnie. rozstańmy się bez spięć - powiedział, po czym oddalił się szybkim krokiem. chciałam nawet za nim biec, ale w ostatniej chwili rozum wziął górę nad sercem. i tak powinno być zawsze - szkoda tylko, że nie wychodzi. wolnym krokiem wróciłam do domu. wciąż biłam się z myślami. przecież prosiłam tylko o te kilka słów prawdy. nawet tego nie był w stanie dla mnie zrobić.

spotkałam go dziś  dopiero po pół roku. spojrzał na mnie z uśmiechem. ale nie tym co zawsze. to był uśmiech jaki kierujesz do zupełnie obcej osoby na mieście. nie poznał mnie  tak myślę.

ansomia dodano: 4 kwietnia 2023

spotkałam go dziś, dopiero po pół roku. spojrzał na mnie z uśmiechem. ale nie tym co zawsze. to był uśmiech jaki kierujesz do zupełnie obcej osoby na mieście. nie poznał mnie, tak myślę.

dostrzegłam go w parku. namiętnie wpijał się w usta jakiejś dziewczyny. moje serce na ten krótki moment zatrzymało swój rytm. wszystko stanęło w miejscu. musiałam kilka minut wgapiać się w nich  bo w końcu dostrzegając mnie kątem oka  odepchnął od siebie rudą. nim spostrzegłam co robię   biegłam do domu potrącając przechodniów. odwróciłam się tylko raz. gonił za mną. chyba chciałam by mnie złapał  jednak wciąż biegnąc tym samym tempem  dotarłam do domu. z hukiem zatrzasnęłam za sobą drzwi. po chwili dobiegł i zaczął walić w nie pięściami. minuta. dwie. wciąż nie przestawał uderzać. wołał mnie po imieniu. a ja nawet nie płakałam. nie chciałam. jeszcze nie teraz. w końcu uległam i otworzyłam drzwi  omal nie dostając pięścią. zaskoczyłam go  zadając tylko jedno pytanie:   czy ty mnie kiedykolwiek naprawdę kochałeś?   spojrzałam w jego rozbiegane oczy. milczał. to wystarczyło. zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i pobiegłam do pokoju  uwalniając długo powstrzymywane łzy.

ansomia dodano: 4 kwietnia 2023

dostrzegłam go w parku. namiętnie wpijał się w usta jakiejś dziewczyny. moje serce na ten krótki moment zatrzymało swój rytm. wszystko stanęło w miejscu. musiałam kilka minut wgapiać się w nich, bo w końcu dostrzegając mnie kątem oka, odepchnął od siebie rudą. nim spostrzegłam co robię - biegłam do domu potrącając przechodniów. odwróciłam się tylko raz. gonił za mną. chyba chciałam by mnie złapał, jednak wciąż biegnąc tym samym tempem, dotarłam do domu. z hukiem zatrzasnęłam za sobą drzwi. po chwili dobiegł i zaczął walić w nie pięściami. minuta. dwie. wciąż nie przestawał uderzać. wołał mnie po imieniu. a ja nawet nie płakałam. nie chciałam. jeszcze nie teraz. w końcu uległam i otworzyłam drzwi, omal nie dostając pięścią. zaskoczyłam go, zadając tylko jedno pytanie: - czy ty mnie kiedykolwiek naprawdę kochałeś? - spojrzałam w jego rozbiegane oczy. milczał. to wystarczyło. zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i pobiegłam do pokoju, uwalniając długo powstrzymywane łzy.

a podobno tak niezwykle na nią patrzył.

ansomia dodano: 4 kwietnia 2023

a podobno tak niezwykle na nią patrzył.

zawsze udaję silniejszą  niż jestem w rzeczywistości. dlatego nikt nigdy nie mógł być ze mną bliżej  tak blisko  jak faktycznie być powinien.

ansomia dodano: 4 kwietnia 2023

zawsze udaję silniejszą, niż jestem w rzeczywistości. dlatego nikt nigdy nie mógł być ze mną bliżej, tak blisko, jak faktycznie być powinien.

spotkajmy się znów po drugiej stronie. nie mogę znieść myśli  że to już koniec.

ansomia dodano: 4 kwietnia 2023

spotkajmy się znów po drugiej stronie. nie mogę znieść myśli, że to już koniec.

zdejmę jeansy  ale dalej patrz mi w oczy.

ansomia dodano: 3 kwietnia 2023

zdejmę jeansy, ale dalej patrz mi w oczy.

gwałtowny kryzys egzystencjalny na arenie mego istnienia.

ansomia dodano: 3 kwietnia 2023

gwałtowny kryzys egzystencjalny na arenie mego istnienia.

sama żyła ze sobą i swoimi problemami  czekała aż on przestanie ją ranić.

ansomia dodano: 3 kwietnia 2023

sama żyła ze sobą i swoimi problemami, czekała aż on przestanie ją ranić.

dlaczego ludzie się rozstają? jak można kochać  a później nienawidzić. przecież miało się tyle wspólnych planów  marzeń i pragnień. przecież tyle cudownych chwil spędzonych razem  tyle uśmiechów i tyle zmysłowych spojrzeń wymienionych między sobą. tyle rozmów  tyle wsparcia  tyle sytuacji  tyle wspomnień. tyle słów  że się kocha  że się potrzebuje. i tak po tym wszystkim po prostu koniec? nie znamy się?

ansomia dodano: 3 kwietnia 2023

dlaczego ludzie się rozstają? jak można kochać, a później nienawidzić. przecież miało się tyle wspólnych planów, marzeń i pragnień. przecież tyle cudownych chwil spędzonych razem, tyle uśmiechów i tyle zmysłowych spojrzeń wymienionych między sobą. tyle rozmów, tyle wsparcia, tyle sytuacji, tyle wspomnień. tyle słów, że się kocha, że się potrzebuje. i tak po tym wszystkim po prostu koniec? nie znamy się?

Boże powiedz mi. to on na mnie nie zasługuje  czy ja na niego?

ansomia dodano: 3 kwietnia 2023

Boże powiedz mi. to on na mnie nie zasługuje, czy ja na niego?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć