 |
Ja się do tego nie dotknę, tylko sprzedam komuś broń.
|
|
 |
Ja tylko chcialam mieszkac w Twoich oddechach, istniec w oczywistości tchnienia gdzie noc chłonie barwe doskonałosci spotkań dwóch ciał. Wdychać codzienność poniedziałku, zbierać witraże słońca i cząstki tkliwośći, czekać rozprężeń północnych uniesień, bezpieczną ciemność zamknąć w szczelinie ciepłych rąk Patrzeć, Dotykać, Rozmawiać, Czuć a w okół świat w granicach nieprzystępności, zwietrzały zapach zamknięty w butelce melancolique, cień nikły ze złamanym karkiem, sny zwichnięte i myśli przewidywalne, stałe momenty zwątpienia.
|
|
 |
Tak trudno jest jej spotkać dziś kogoś kto nie zaczyna zdania od Ja. Kto Ja, pełnoprawnie swojego nie dzieli na segmenty iluzorycznych znaczeń. Ja, w którym mnie, tobie jej każe szukać nieistniejącej treści... I przyszedł On, zapatrzony w mgławice jej myśli. Taki On, z nawigacją drugiego dna jej 'może', jej 'nie wiem'. I wszytsko co było, wróciło, bądź nadal było bo przecież, mówiąc tym śmiesznym językiem zakochanych kobiet, nigdy nie odeszło.I jest On, i co noc mówi językiem kwitnących paproci. I kocha, choć o tym nie mówi wcale.
|
|
 |
Zwinięta w słów kłębek, okryta prześcieradłem dwuznaczności krzyczę
|
|
 |
Zagłaszcz moje zniecierpliwienie, zdmuchnij obce oddechy, poliż zmarszczki, sklej marzenia, ponazywaj światy, poprzestawiaj słowa, zamknij mnie na klucz... dla Ciebie nauczę się latać.
|
|
 |
Tylko... umyj dłonie zanim mnie dotkniesz.
|
|
 |
Chowam czułość niezmarnowaną na jakieś inne, lepsze później.
|
|
 |
I Ty znów sam na parapecie samotności uczysz sie latać.
|
|
 |
Wyjątkowe, trochę senne, po części nierzeczywiste... ale moje miejsca, gdzie mój dzień należy do mnie, mój czas mogę trwonić, a życie kroić według własnej miary i gustu.Nie krzycz proszę kiedy gdzieś, kiedyś przypadkiem mnie spotkasz...
|
|
 |
Każdy w swoim brudnym oknie wciska beznamiętne "wyloguj z dzisiaj".
|
|
 |
wróciła do domu. na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino. "napij się ze mną" – powiedziała, patrząc w uśpione niebo. "wypijmy za moją niespełnioną miłość.."
|
|
 |
Wymuszony alkoholem dobry humor.
|
|
|
|