 |
|
Gdyby wrócił i prosił o wybaczenie, potraktowałabym go tak paskudnie, jak on mnie parę miesięcy wcześniej. Za dużo złego wyrządził, musi ponieść konsekwencje za swoje czyny. Za dużo miał w dupie i za bardzo mu się w niej poprzewracało. Nie będzie miał wszystkiego, nie będzie miał mnie.
|
|
 |
|
bo pieprzę się z nim w samo południe rozkraczając nogi siedząc na umywalce w publicznej toalecie na dworcu a później wałujemy szlugi z kiosku. I podaje mu kolejne pigułki na języku a on skręca jointa z czterech bletek i kurwa rozbiera mnie wzrokiem i znów bierze mnie całą.I nie dosładza mi kawy i robi to specjalnie a ja biorę tą kawę i zalewam tapicerkę w jego ukochanym aucie. I latają talerze i na drobne kawałki roztrzaskuję się butelka moich ulubionych perfum i odjeżdża z piskiem opon a ja posypuję kreskę i nienawidzę go , zwijam kolejną stuzłotówkę i chcę jeszcze i jeszcze.I jestem w klubie czuje obce ręce na sobie i nie chcę ich tam a mimo wszystko nic z tym nie robię.I znowu jest on i wyciąga mnie siłą i szarpiemy się a później jest jego język w moich ustach i znowu jest dobrze , jest tak jak Być powinno.I kocham go i on kocha mnie i sprawia że żyje tym samym mnie niszcząc / nacpanaaa
|
|
 |
|
.I moja dusza , moja chora pełna blizn i zawirowań dusza , moje depresje, lęki , halucynacje , moje uzależnienia i wszystkie paranoje zdają się wyciszać przy nim robią się całkiem odległe. I nie zasługuję na niego i chcę żeby odszedł bo boję się , tak strasznie przerażająco boję się że znowu go zranię. Ale on , on nie może mnie puścić , za żadne skarby tego pierdolonego świata nie może tego zrobić , przecież znowu się załamie./ nacpanaaa
|
|
 |
|
I to zostanie nie tylko w mojej pamięci, ale także w Jego. Zalegnie Mu w serduchu mimo tego, że mi wybaczył. Zostanie tam z plakietką pierwszej rany zadanej przeze mnie. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę siebie, bo ranię nawet Jego - człowieka, którego kocham tak cholernie mocno, a okazuję to w tak nieudolny sposób.
|
|
 |
|
Jesień zbliża się wielkimi krokami. Za oknem coraz chłodniej, słońce nie grzeje tak samo jak miesiąc temu, liście już powoli żółkną. Była to moja ulubiona pora roku od dobrych paru lat. W tym roku to chyba stanie się najgorszą.
|
|
 |
|
Ja nie chcę znowu być osobą, którą uświadomię, że nie jestem na tyle doskonała by wypełnić jego pustkę.
|
|
 |
|
W zeszłym roku się bałam. Wszystko nowe, szkoła, ludzie, podejście. Wszystko było obce i tęskniłam za starościami, nawet tymi, które mnie niszczyły. Pragnęłam tylko jednej wiadomości od niego, w której by napisał, że tęskni za mną, a ja byłabym tuż obok. Jednak, dziś jest dziś. Jestem już spokojna, mam wszystko na swoim miejscu. Jutra? Już się nie boję, wręcz przeciwnie. Chcę jutra.
|
|
 |
|
Nie mam za kim tęsknić, bo Ciebie już dość długo nie ma. Nie czekam na żadną wiadomość z przeprosinami lub z wyznaniami miłości, bo Cię już nie kocham i nie chcę. Nie brakuje mi Ciebie, bo nigdy Cię tak naprawdę nie było i nie chcę żebyś był kiedykolwiek.
|
|
 |
|
Każdego roku w ostatni dzień wakacji za czymś tęskniłam, czekałam na kogoś czy też pragnęłam. W tym roku wszystko jest inne, bo mam już wszystko, czego potrzebuję do szczęścia.
|
|
 |
|
Myślisz czasami o mnie? Chciałbyś się odezwać, ale boisz się mojej reakcji? Może boisz się swojej reakcji? Boisz się, że może nadal coś czujesz, że może wszystko się skomplikuje, bo przecież tak skrupulatnie układamy nasze życia od nowa. Sięgasz czasami po telefon, ale odkładasz go w ostatnim momencie, bojąc się, że ja wcale na to nie czekam? Są noce, kiedy nie możesz przestać myśleć o tym co było? Wspomnienia Cię przytłaczają? Masz chwile słabości, kiedy chciałbyś mi coś opowiedzieć, bo wiesz, że przecież zawsze potrafiłam Cię wysłuchać? Leżąc obok niej, żałujesz chociaż w jednej sekundzie, że to nie ja? Zadajesz sobie pytanie co stało się z tą miłością? No powiedz, czy robisz to samo co ja? /esperer
|
|
 |
|
Uwielbiam patrzeć jak zasypia,jak obiecuje,że tylko na chwilkę,dosłownie pięć minutek,a po chwili zawinięty w koc,mruczy coś pod nosem.Mówi przez sen,mówi,że kocha i nie zostawi,że jestem ważna i bardzo mnie uwielbia.Ale co najpiękniejsze - mówi,że on wie,że oddałabym za niego życie,on jest tego pewien,bo się kochamy i on zrobiłby dokładnie tak samo.Później się budzi i twierdzi,że to przez mój głos,że niby ja mówię do siebie,ale uśmiecham się tylko pod nosem i przecząco kiwam głową,by za chwilę móc wylądować obok niego w łóżku,czując się obezwładniona przez jego piękne serce.Czuję jak bije i ociera się o moje,aż to połączenie zaczyna iskrzyć,i wydawało mi się,że tylko ja zauważyłam tą miłość unoszącą się nad nami,ale nie,on też to widział,dostrzegł,że kocham go tu i teraz,jutro,po jutrze,i do końca życia,w samochodzie,na kanapie,i wszędzie.Kocham go i nic nam tego nie odbierze.Nic ani nikt nie stanie nam na drodze.Bo nam zależy.Bo mamy w sobie tę miłość.[yezoo]
|
|
|
|