 |
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
Gdy rozpędzeni gnamy wbrew przestworzom.
|
|
 |
ale to już było. znikło gdzieś za nami. nie wróci.
|
|
 |
Tak długo opakowywałem się w milczenie,
że trudno mi się rozpakować w słowach.
|
|
 |
Wspomnienia to wszystko, co zostaje, gdy ktoś odchodzi. Jest jeszcze ta podchwytliwa część. Nikt nie ma perfekcyjnej i pełnej pamięci. Zbieramy rzeczy w całość. Tracimy poczucie czasu. Jesteśmy w jednym miejscu, a potem w innym. Wszystko wydaje się jednym długim momentem. Jest tak, jak mawiała moja matka. Karuzela nigdy się nie zatrzymuje.
|
|
 |
Jeśli miłość coś znaczy to musi dać znać...
|
|
 |
Po prostu niewiarygodne! A jednak możliwe, bo człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura. Tym mężczyznom i wszystkim ludziom, których spotkała, samotność dotkliwie dawała się we znaki. I oni mieli poczucie, że nie liczą się dla nikogo.
|
|
|
|