|
kiedy odszedł ja upadłam na same dno. tracąc kontakt ze światem jednocześnie niszczyłam się każdego zaćpanego wieczoru. zamykając się w sobie zaczęłam zatracać wszelkie życiowe plany i cele. ale z czasem wszystko zaczęło stawać się prostsze. z każdym miesiącem wspinałam się coraz wyżej i podnosiłam z bagna które pochłonęło mnie rok wcześniej. znowu złapałam rytm. widok jego z innymi pannami nie był już dla mnie żadnym fenomenem. żyłam swoim życiem. stałam się silniejsza. a teraz, po dwóch latach on wrócił. czyżby ironia losu? nie, po prostu życie w końcu się do mnie uśmiechnęło. teraz to on spadnie na samo dno i to on będzie patrzył błagalnym i zaćpanym wzrokiem za każdym razem kiedy będzie mijał mnie na ulicy. zemsta jest cholernie słodka./ kochajnoo
|
|
|
cz.2 'uzależniłem się. od twojego dotyku, smaku, uśmiechu - od ciebie całej. sama cholerna świadomość życia bez Ciebie ciągnie mnie na samo dno. zatracam się w tym bagnie. odezwij się bo ta cisza niedługo mnie wykończy. zadzwoń i wykrzycz jak bardzo mnie nienawidzisz. że nie chcesz mnie znać, że jestem zwykłym dupkiem. zrób cokolwiek, ale przerwij tą niepewność.przepraszam, to wszystko da się naprawić. zmienię się, tylko potrzebuje twojego wsparcia i trochę wiary.kochanie, wybacz.' czytając to czułam się fatalnie. jednak wspomnienie chwili w której zobaczyłam go po raz setny z flaszką i panienką wtulona w jego ramiona nie pozwalało na przebaczenie. byłam silna i miałam w chuj sił aby nie pozwolić na jego kolejne marne manipulacje. wyrzucając kwiaty do kosza i rwąc zdjęcia zapaliłam papierosa - tak bardzo nie cierpiał gdy dotykałam się tego gówna. / kochajnoo
|
|
|
cz.1 szykując się dziś rano do wyjścia do drzwi zapukał kurier. ze sobą miał ogromny bukiet moich ulubionych kwiatów. a mianowicie, mówiąc ogromny mam na myśli nie 20 a 60 luźno związanych róż bez zbędnych strojeń. 'jest pani wielką szczęściarą, facet ma gest' powiedział dostawca podając mi kwiaty. 'albo jest frajerem który myśli że w ten sposób odkupi swoje winy' wymamrotałam i żegnając się zamknęłam drzwi przed naprawdę uroczym, młodym chłopakiem. ze środka kwiatów delikatnie wystawała koperta. uznałam to za cholernie banalne jednak to był jedyny sposób na przekazanie mi jakiejkolwiek wiadomości od kiedy postanowiłam całkowicie urwać z nim kontakt. w środku był list i kilka wspólnych zdjęć. oglądanie ich było czymś w stylu terapii szokowej. nie mogąc powstrzymać płaczu zaczęłam czytać kartkę którą znalazłam.
|
|
|
bo prawdziwa miłość jest wtedy, gdy druga osoba daje Ci wolność w związku, a Ty wcale nie chcesz z niej skorzystać ;)
|
|
|
cz.2 'daj spokój, nawet tego nie pamiętam. chyba nie będziesz robiła mi jazdy za to że jakaś wariatka wysłała mi jakiś głupi film. heej mała nie bądź zła' rzucił laptopa na łóżko i stanął naprzeciw mnie gładząc moje włosy. 'teraz ja jestem na miejscu tej wariatki. jestem zła, ale na siebie. że znowu dałam się nabrać. przecież to tylko gra w którą po raz kolejny dałam się wciągnąć. ty jak zwykle niedługo się znudzisz i znajdziesz jakąś nową naiwną panienkę która poleci na Twój luźny styl. cholera, jak jak mogłam być tak głupia?' powiedziałam i biorąc płaszcz szybko wyszłam z mieszkania. a on? dzwonił setki razy i wysyłał milion smsów próbując się usprawiedliwić. jestem cholerną naiwniaczką, wiem. / kochajnoo
|
|
|
cz.1 siedzieliśmy w jego mieszkaniu. kiedy on jak zwykle próbował stworzyć coś jadalnego w kuchni, ja przeglądałam strony z ciuchami na jego laptopie. po jakichś 15 minutach dostał wiadomość 'zobacz, może wtedy zrozumiesz jak wiele straciliśmy..' napisała jego była. nie mówiąc nic odtworzyłam film który był w załączniku. było tam sklepane kilka filmików których głównymi postaciami była ona i on, mój facet. nie mogąc wydusić ani słowa oglądałam jak razem wygłupiają się na placu zabaw, jak co chwilę wywalają się na pustym lodowisku, jak razem pilnują jego małego braciszka. patrzyłam jak ukochana mi osoba całuje inne usta, tuli inne ciało i rozbawia inne oczy. 'co oglądasz?' zapytał siadając obok mnie. 'moją przyszłość' wyszeptałam oddając laptopa. po kilku minutach sytuacja była jasna 'słońce, proszę Cię, przecież to tylko parę nic nieznaczących obrazów' wymruczał całując mnie w czoło. 'nie wierzę, przecież byłeś tu taki szczęśliwy..'
|
|
|
Często mówimy dokładnie odwrotnie to, co byśmy chcieli,
mając nadzieję że druga osoba domyśli się co czujemy.
|
|
|
Tak cholernie mocno chciałbym móc się już z Tobą zobaczyć.
|
|
|
Kiedy ktoś poświęca Ci czas pamiętaj że daje coś,
czego nigdy nie odzyska.
|
|
|
Kobiety nie lubią niezdecydowanych facetów. Potrzebują męskich charakterów, męskich decyzji, męskich gestów i poważnych działań.
|
|
|
" Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania , więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania." / B.R.O ♥
|
|
|
|