 |
To jest tak, jakbyś krzyczał,
ale nikt nie może cię usłyszeć.
Czujesz się zawstydzony,
że ktoś może znaczyć dla ciebie tak wiele,
że bez niego czujesz się nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się beznadziejnie,
jakby nic nie mogło cię uratować.
A kiedy jest już po wszystkim,
praktycznie marzysz o tym, by ponownie przeżywać to całe piekło, bo razem z nim przychodzą też miłe chwile... /rihanna - we found love
|
|
 |
pierwsza sobota od dwóch miesięcy, którą spędzę w domu i chyba jakoś lepiej się czuję z tym, że nie będę stała z kumplami i nie waliła wódy przed pójściem na imprezę. nie będę tańczyła pod wpływem i wirowała po parkiecie szukając cię wzrokiem, a gdy cię zobaczę zacznę udawać, że mam cię w dupie i będę wywijała z jakimiś nic nie znaczącymi dla mnie debilami. sam zaczniesz podbijać do jakiejś dziewczyny, a ja oczywiście z zazdrości wyjdę na papierosa. wyjdziesz ty, zacznę cię wyzywać. szlag. jestem głupia. cholernie głupia. ty też jesteś, jesteś taki sam jak ja. nienawidzę ciebie i mnie.
|
|
 |
jest źle, ale nie najgorzej jeszcze.
|
|
 |
życie to teatr, a ja gram główną rolę, więc usiądź i oglądaj, skarbie
|
|
 |
nie ogarniam, chyba nie muszę, chyba nie chcę, ale chyba powinnam.
|
|
 |
szkoda, że spierdoliliśmy sprawę mogło być naprawdę dobrze.
|
|
 |
boyfriend, girlfriend, friend. jakoś dziwnie te wszystkie słowa kończą sie na 'end'.
|
|
 |
kiedy dorosnę chcę być taka jak ty.
|
|
 |
jeju! działa mi moblo! na operze turbo... ale działa
|
|
|
|