 |
Nie pozwólcie aby ktokolwiek wmówił wam ze trzeba być zadowolonym z tego co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia i nie ma powodu abyście tego nie miały osiągnąć'
|
|
 |
Może Ty lubisz jak koleś tłumaczy Ci się z każdego wyjścia i każdej odjebanej akcji. ja lubię gdy mówi 'Weź, to nie Twoja sprawa kocie'. Może Ty lubisz jak dzwoni co pięć minut pytając czy wszystko ok. Ja wolę, gdy zadzwoni raz pytając czy wychodzę na melanż. Może Ty wolisz, gdy odwiezie Cię pod dom nowiutkim mesiem. Ja wolę przejść się z nim przez osiedle, bo wiem,że przy nim jestem zawsze bezpieczna. Może Ty wolisz, gdy podczas kłótni mówi Ci 'Tak,kochanie masz rację'. Ja wolę, gdy powie 'Weź spierdalaj, i tak wyjdzie na moje'. Może Ty wolisz, gdy proponuje wino i kolację. Ja wolę, gdy proponuje blanta i piwo. Może Ty wolisz nie przespać całej nocy gapiąc się na pierścionek, który Ci dał. Ja wolę nie przespać całej nocy rycząc przez niego i rzucając o ścianę grubą srebrną bransoletką, którą zabrałam z jego lewej ręki. Dziwne? Zawsze wolałam skurwysynów - taka już jestem.
|
|
 |
Nie ma już GNIEWU wyczerpał się... Nie ma już STRACHU oswoił się... Nie ma już SŁÓW zapadły się w przepaść...
|
|
 |
przychodzi taki dzień, kiedy nie chce ci się kompletnie nic. kiedy jedyne co byś zrobiła to wtuliła się w koc, usiadła na parapecie i patrzyła przed siebie. ale jednak coś ciągnie cię, do tego jebanego kompa, wiesz że musisz wejść na gg i czekać jak idiotka, bo może dzisiaj akurat ma ochotę ze mną popisać . ;x nie nawidzę takich dni.
|
|
 |
Proszę nie zakochuj się w moich ciemnych dżinsach, przecież mogę je pożyczyć przyjaciółce.I w mojej różanej szmince -i tak ją scałujesz, ani we włosach - bo mogę je obciąć, albo zafarbować, ani w srebrnych szpilkach, które w przyszłym sezonie będą niemodne. I w chwili gdzie wszystko jest w jak najlepszym porządku, jutro może wybuchnąć wojna i zacząć się koniec świata. Ani w oczach, bo czasami są bezbarwnie szare. W guście też nie, lubię co jakiś czas go zmieniać. Ani w figurze - bo co jak przytyję? Ani w śmiechu - przecież ja też czasem się martwię. Proszę nie mów, że kochasz jeśli nie chodzi Ci o mnie tylko o to co widzisz.
|
|
 |
Możesz myśleć o mnie cokolwiek: że się poddałam, jestem niestała, niekonsekwentna, mało poważna, cyniczna, chłodna, obojętna. Możesz oskarżyć mnie o co zechcesz. O dziecinność, niesłowność i że nie tak miało być. Możesz dowolnie też mnie nazywać. Dziecinną, materialistką, skrajną egoistką. Tylko zanim otworzysz usta, spójrz proszę na moment w kierunku lustra...
|
|
 |
Odtąd byłam 'nie do pary', jakaś taka gapa, czasem nawet ktoś mnie gonił, lecz nigdy nikt nie złapał. Zawsze ktoś mnie w życiu ubiegł w kolejce do szczęścia, owszem, nie byłam ostatnia, ale nigdy pierwsza...
|
|
 |
I będę żeńską wersją Supermena.
|
|
 |
Bo przecież liczy się wnętrze! Masz zajebistą wątrobę. I taką seksowną nerkę, mmm!
|
|
 |
Jesli przyszla radosc, lepiej ją przyjac,
niz bac sie, ze pewnego dnia sie skonczy
|
|
 |
jest moim lu go - energią na cały dzień. /slowemnieogarniesz
|
|
|
|