 |
Jestem sama. Nawet siebie już nie mam.
|
|
 |
Dzień dobry. Wszyscy umrzemy.
|
|
 |
Odezwij się czasem. Ciekawy jestem gdzie i z kim teraz umierasz. / Borszewicz.
|
|
 |
Pisz pijany. Edytuj trzeźwy.
|
|
 |
Nie zaczynaj wątpić we mnie kiedy zmienia się wiatr,
bo choć zmienia się wiatr, to nie zmieniam się ja.
|
|
 |
Nie marnuję czasu na głupoty, nie marnuję czasu na odloty. Uwierz, poznasz mnie po tym.
|
|
 |
Zobacz na te dupy - widok jest kiepski, bo zanim spojrzą Ci w oczy, spojrzą Ci na metki...
|
|
 |
- jak to? nie możesz odejść! w nerwach zagryzałam wargi, łzy czarnego koloru spływały równomiernie po moich różowych policzkach. - oczywiście, że mogę. mam do tego prawo, jak każdy wolny człowiek, obywatel tego kraju. poradzisz sobie Mała. był spokojny, nie targały nim żadne emocje, nawet te negatywne, przerażała mnie jego obojętność. - nie zrobisz mi tego, nie jesteś taki, po tym wszystkim.. - nic złego nie robię, nie proś, podjąłem decyzję, odchodzę. pocałował mnie w czoło i wyszedł, było tak jakbyśmy się nigdy nie poznali.
|
|
 |
w Twoim życiu liczyła się tylko Mary. dawała Ci dokładnie to samo co ja kiedyś. banana na twarzy, ataki niepohamowanego śmiechu, ucieczkę od problemów ze starymi i szkołą. zapomniałeś, że istnieję. załatwianie floty i towaru zajmowało przecież większość dnia. spotykaliśmy się wieczorami. nie znosiłam widoku Twoich przeszkonych, czerwonych oczu, mimo tego, że zawsze byłam w nich zakochana. chciałam uciec. nie radziłam sobie z tym wszystkim. sznyty. jedna, druga, piętnasta. nie widziałeś jak spadam w dół. wierzyłam w uczucie, które nas łączy przetrwa tą próbę. błagałam byś przestał. zrobiłeś to. nasz związek odrodził się. było idealnie, jak na początku. te kilka miesięcy dało mi nadzieję, którą straciłam. nie wiem kiedy znowu do niej wróciłeś, niestety porzucając przy tym mnie.
|
|
|
|