 |
absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.
|
|
 |
tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę.
|
|
 |
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
' wiesz Timon, jeśli miałbym wybierać między wszystkim co chciałbym dostać, a byciem Twoim przyjacielem, to wybrałbym to drugie. '
|
|
 |
' odchodząc zabierz mnie. proszę weź mnie też. '
|
|
 |
' wspomnienia są czymś wspaniałym. pomimo, iż nie wszystkie z nich są przyjemne. jedne sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech, drugie wywołują łzy. warto jednak do nich wracać, bo wspomnienia to jedyne ślady przeszłości, jakie nam pozostały. '
|
|
 |
' wystarczył kilkugodzinny spacer bym doszła do wniosku że jestem nikim, nic nie warta suka poniewierającą się po świecie. skrzywdziłam dziesiątki ludzi, mówiąc im co o nich myślę, będąc zazdrosną, będąc pijaną . taranowałam każdego na mojej drodze, nie patrząc co o mnie myśli, czy może warto zawrzeć z nim jakiś układ. teraz żałuję, wiele osób chce mojej śmierci, wyzywa mnie od gówniarzy, gnojów. tak, jestem taka, teraz doszłam do wniosku że po prostu żyję bo to dar, nawet nie mam dla kogo. ' / piercingforever
|
|
 |
' umrzeć można tylko raz. zastanów się, czy było warto. '
|
|
 |
' analizowanie zabrało mi połowę nocy. wnioski ? owszem, są wnioski. jestem idiotką. to jest wniosek główny. '
|
|
 |
przy nim nawet płacz smakował jak najbardziej przesłodzone ciastko, w największej cukierni w mieście. w końcu przestałam lubić słodycze, aż nadto.
|
|
|
|