 |
Pierwszy raz w życiu przytuliłeś mnie tak mocno. I nie dlatego, że było mi smutno czy zimno.
|
|
 |
Często najmądrzejszą odpowiedzią jest milczenie.
|
|
 |
A teraz pytam, gdzie są Ci, którzy mieli być na zawsze?
|
|
 |
'Nienawidzisz mnie, tego co było między nami, ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit.'
|
|
 |
Życiem się trzeba cieszyć. Życie trzeba traktować jasno. Trzeba ryzykować. Bo przecież jest tylko jedno.
|
|
 |
Nie ważne, jak zaczynasz. Ważne, jak kończysz.
|
|
 |
Aby odnaleźć szczęście, musisz płynąć pod prąd.
|
|
 |
I gówno o mnie wiesz. Nic a nic nie wiesz. Nie wiesz jak każdego wieczoru łzy zalewają moją twarz, nie wiesz jak szukam pomocy w obcych osobach, nie wiesz jak każda myśl bije się z sercem. Nie wiesz ile w życiu przeszłam.
|
|
 |
Czy płaczę? Nie, nie płaczę. To po prostu moje serce się rozwaliło i wszystkie rzeczy, które mnie trzymały wylewają się w postaci łez. To nie oznaka słabości.
|
|
 |
A kiedy znikniemy stąd, Ty nie pytaj o sens. Do góry szkło - wypij za to co chcesz! / M
|
|
 |
budź mnie o szóstej rano w weekend, odkurzając. wołaj mnie co wieczór, kiedy będą zaczynały się Twoje seriale, a nie będziesz chciała oglądać ich sama. wołaj mnie też popołudniu i rano, i kiedy tylko będziesz chciała mnie zobaczyć, lub porozmawiać, lub nie będzie Ci się chciało iść do kuchni po kawę. nie słuchaj mnie, kiedy coś mi nie pasuje, bo wiesz jak wiele muszę się jeszcze nauczyć i jak się mylę. dawaj mi buziaki na dobranoc - jak pięć lat temu, wczoraj, jutro. nie zamykaj drzwi, gdy wychodzisz z mojego pokoju. pierz mi bluzy w za wysokiej temperaturze. bądź, taka jaka jesteś i miej świadomość, że dla mnie nie mogłabyś być lepsza. mamo, kocham Cię, pamiętaj.
|
|
 |
gdy słyszę o tym człowieku, ślina zaczyna palić mnie w język, zamieniając się w cholerny jad. nie mówiąc o zrozumieniu, nie potrafię wydusić z siebie choć grama szacunku do niego. nie powinnam - z tysiąca powodów - życzyć Mu złego, lecz na tą chwilę chcę, żeby gnił. żeby zdychał tutaj, cierpiał, błagając o pomoc. chciałabym stać nad Nim, pastwić się najgorszymi słowami za to co teraz robi. nigdy nie znajdę usprawiedliwienia na takie słowa. proszę, niech ktoś mi to przedstawi, jakkolwiek - schematem, na wykresie czy w tabeli... niech ktoś mi powie, jak można życzyć swojej matce jak najszybszej śmierci, prosto w oczy plując jej, że jest ciężarem, bo kurwa nie rozumiem?!
|
|
|
|