 |
są uczucia, których nie sposób zabić, mimo że na to zasługują
|
|
 |
na ten ból kardiolog nie pomoże..
|
|
 |
powiedz mi, ale prosto w oczy, inaczej się nie liczy, że te 8 miesięcy nic dla Ciebie nie znaczyło. no dawaj, wykrzycz mi to prosto w twarz, może uwierzę.
|
|
 |
nie układa się nic. nawet grzywka. i historii nie chcę się uczyć, a tu czeka jeszcze fizyka. i ciebie chce a ty chcesz ją. i ranię jego bo on mnie chce a ja jego nie. i przyjaciele tacy jakby inni, obcy. i pogoda do dupy. i nawet siedzieć już się nie chce. i ulubione piosenki nie maja sensu. i nie bedzie dobrze.
|
|
 |
rozterek mam często więcej niż pan Jędrula
|
|
 |
Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead
|
|
 |
zmierzają mnie od stóp do głów z nienawiścią, rzucają jakieś uwagi, idiotyczny grymas wykrzywia im twarz, a ja usilnie szukam wokół zaprzeczenia, kontrargumentu na to, że nie jestem na przegranej pozycji, że Go mam - wtedy łapie moją dłoń w swoją.
|
|
 |
po nocy przepełnionej nauką biologii i mlekiem wylanym przy śniadaniu te małolaty są idealnym sposobem na poprawę humoru. wyczekujące tuż przy wejściu od szkoły poprawiając image, zakręcające kosmyki włosów wokół palców, chichoczące i posyłające Mu dwuznaczne sygnały, na co powstrzymuje tylko śmiech i perfidnie całuje mnie na ich oczach. całą przesiąkniętą deszczem, w zupełnym nieładzie, stukającą zębami z zimna, niczym na znak, że nie chce odpieprzonej lalki, a mnie, wyłącznie.
|
|
 |
'zimno, nie?' po czym tuli się do mnie, jak opętany, stukając dolną szczęką o górną, insynuując co chwila deszcze, a kiedy swoją dłonią odnajduję Jego - jest fest gorąca.
|
|
 |
i lubię czuć Jego gorącą dłoń pod koszulką w środku lekcji, i lubię, kiedy mruczy mi do ucha wyuzdane propozycje połączone z planami na dzisiejszy wieczór, które posiada względem mnie. niemoralne? mała, po prostu przyznaj, że boli, bo niedostępne.
|
|
|
|