 |
Miałam zacząć wszystko od nowa. Ale znowu wracam do tego co było.
|
|
 |
Należę do ludzi, którzy szybko się przywiązują. Więc wiesz - uważaj na słowa, gesty i te sprawy.
|
|
 |
''piliśmy i ćpaliśmy i mam przez to nowe blizny.''
|
|
 |
Czasem boli mniej, czasem bardziej, czasem jest to jak muśnięcie palcami o policzek, a czasem jak okopanie moich żeber. nie potrafię zapomnieć.
|
|
 |
zmierzają mnie od stóp do głów z nienawiścią, rzucają jakieś uwagi, idiotyczny grymas wykrzywia im twarz, a ja usilnie szukam wokół zaprzeczenia, kontrargumentu na to, że nie jestem na przegranej pozycji, że Go mam - wtedy łapie moją dłoń w swoją.
|
|
 |
Dzisiejsza noc była straszna. Nachodziły mnie wspomnienia. Przypomniało mi się jak płakałyśmy sobie na ramienicach, nasze obietnice "na zawsze będziemy przyjaciółkami" a dziś? Dziś nie łączy nas nic. Przypomniały mi się nasze rozmowy, i wiara w to, że kiedyś się spotkamy. A dziś? Dziś jest on zwykłym kłamstwem, zwykłą nieprawdą. Przypomniały mi się nasze rozmowy, gdy nazwał mnie swoją przyjaciółką. A dziś? Dziś nie mamy ze sobą kontaktu. Przypomniało mi się, kiedy, gdzie i przez kogo wylewałam najwięcej łez. Przypomniało mi się, gdy on mnie upokorzył. Dziś go nienawidzę z całej siły. I o dziwo nie chciałam umrzeć, chciałam żeby to oni umarli. Nie wmawiałam sobie, że moje życie jest do dupy, tylko ONI są do dupy. Nie czułam się jak zero, bo to oni są gówno warci.
|
|
 |
Byłeś pierwszym chłopakiem, który powiedział, że zależy mu na mnie. Byłeś pierwszym chłopakiem któremu zaufałam. Byłeś pierwszym chłopakiem z którym poczułam coś więcej niż szczeniacka miłość. Byłeś pierwszym chłopakiem, który mnie tak cholernie zranił. Byłeś pierwszy, ale nie ostatni.
|
|
 |
w twoich ramionach czułam się bezpiecznie. idąc z tobą za rękę byłam taka dumna. twoi kumple uśmiechali się gdy spotykali nas razem. wszystko było idealnie, wszystko układało się po naszej myśli. tak bardzo się o mnie martwiłeś. będąc na jakieś impezie dobrze się bawiąc zawsze dostałam od ciebie sms, zawsze znalazłeś chwilę by podczasz najgrubszego melanżu ze mną się porozumieć. to kurwa wytłumacz mi dlaczego z dnia na dzień zmieniłeś zdanie i odeszłeś do innej. podobno nie było między nami chemii - jeżeli faktycznie tak było to zajebisty z ciebie aktor.
|
|
 |
Nie posiadam zbyt wiele. Wszystko co mam to moje wnętrze przepełnione zmęczonymi łzami, zaspanym żalem, umierającymi uczuciami, nadzieją, która zmienia się w popiół, tonącą wiarą. Wiem to bardzo mało. Ale kocham Cię. Czy to wystarczy?
|
|
 |
Tam w środku, we mnie, coś krwawi, tęskni.
|
|
 |
Ustawiasz smutny opis, albo nawet nie koniecznie, ale jest Ci źle, bo on Cię zostawił, zdradził albo chuj wie co jeszcze. Naprawdę myślisz, że to tylko jego wina? Przecież gdyby wszystko było tak, jak myślisz, to był by nadal. Może ona jest ładniejsza, ma z nim więcej wspólnych tematów, albo jest po prostu bardziej otwarta... Może zamiast siedzieć w koncie spójrz w lustro, zmień fryzurę,kolor włosów, makijaż, styl.. Po prostu zmień coś w sobie. Stań się jego przyjaciółką, albo chociaż znajomą, kręć się tam gdzie on, pokaż to z czego jesteś dumna, nie udawaj, że się zmieniłaś, tylko zrób to. Jeśli mimo to nie wróci, olej go i zajmij się kimś innym, albo choćby sobą i to nie po to, żeby mu coś udowodnić, rób to dla siebie, to Twoje życie i Ty masz być w nim szczęśliwa.
|
|
|
|