głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika drunkofhate

W moim sercu jest tak  jak za oknem  zimno  smutno  pusto.

fejsbuk dodano: 19 września 2012

W moim sercu jest tak, jak za oknem- zimno, smutno, pusto.

Kurwa  co ja w ogóle pierdole  niech mnie ktoś jebnie z całej siły w głowę  to przecież ja  JA  niezależna  zawsze prawdziwa  mająca wszystko w dupie  tak  właśnie tak  przecież wciąż jestem sobą. I wcale się kurwa nie boję.

niecalkiemludzka dodano: 19 września 2012

Kurwa, co ja w ogóle pierdole, niech mnie ktoś jebnie z całej siły w głowę, to przecież ja, JA, niezależna, zawsze prawdziwa, mająca wszystko w dupie, tak, właśnie tak, przecież wciąż jestem sobą. I wcale się kurwa nie boję.

CZ 3. Uciekliśmy dalej i wyszliśmy gdzieś w centrum miasta. Naprzeciwko znajdowała się galeria handlowa  więc zarzuciłem pomysł aby kupić jakieś koszulki o innym kolorze niż te  które mamy teraz na sobie  aby zmylić pościg. Gdy to zrobiliśmy  okazało się że policja nie dała za wygraną  gdyż już wchodziła do galerii. Nagle przypomniałem sobie  że w mojej kieszeni spodni mam jeszcze jedną sztukę  więc postanowiłem ją szybko schować do wywietrznika wentylacyjnego. I wtem uświadomiłem sobie  że oni i tak to znajdą  bo mają psa  a on dojdzie do mnie po na moim ciele został zapach po bace. Wtedy zacząłem myśleć jak zjebałem sprawę i że dałem się złapać w tak głupi sposób i że tyle razy mi się udawało  aż w końcu musiało to się stać. Ale gdy przystanąłem na chwile zorientowałem się  że na telewizorach ogłaszali  że rutynowa kontrola policji z psami tropiącymi będzie dopiero następnego dnia i to że wchodzą do galerii tylko mi się wydawało i że nie wejdą teraz. Odczuwając ulgę obudziłem się  :O

fejsbuk dodano: 18 września 2012

CZ 3."Uciekliśmy dalej i wyszliśmy gdzieś w centrum miasta. Naprzeciwko znajdowała się galeria handlowa, więc zarzuciłem pomysł aby kupić jakieś koszulki o innym kolorze niż te, które mamy teraz na sobie, aby zmylić pościg. Gdy to zrobiliśmy, okazało się że policja nie dała za wygraną, gdyż już wchodziła do galerii. Nagle przypomniałem sobie, że w mojej kieszeni spodni mam jeszcze jedną sztukę, więc postanowiłem ją szybko schować do wywietrznika wentylacyjnego. I wtem uświadomiłem sobie, że oni i tak to znajdą, bo mają psa, a on dojdzie do mnie po na moim ciele został zapach po bace. Wtedy zacząłem myśleć jak zjebałem sprawę i że dałem się złapać w tak głupi sposób i że tyle razy mi się udawało, aż w końcu musiało to się stać. Ale gdy przystanąłem na chwile zorientowałem się, że na telewizorach ogłaszali, że rutynowa kontrola policji z psami tropiącymi będzie dopiero następnego dnia i to że wchodzą do galerii tylko mi się wydawało i że nie wejdą teraz. Odczuwając ulgę obudziłem się" :O

CZ. 2.  Po tym nastąpiła jakaś luka w przebiegu wydarzeń  gdyż znalazłem się na bagażniku pickup'u jeżdżąc w mroku po jakiś pustynnych obrzeżach miasta  które przypominało to z krajów trzeciego świata szukając ojca solenizanta  chcąc go złapać. Następnie nastąpiła kolejna luka w przebiegu wydarzeń  gdyż szedłem jakąś leśna uliczką z Igor Grygorczuk i jakimiś dwoma kolegami  których nie pamiętam. Nagle obok nas przejechał radiowóz. Igor wyrzucił po cichu na ulicę bakę jaką miał przy sobie. Szliśmy dalej spokojnym krokiem. Radiowóz się zatrzymał i po chwili ujrzeliśmy dwóch policjantów  którzy szli z psem tropiącym. Przyspieszyliśmy kroku tak  gdy nagle usłyszeliśmy szczekanie psa. Znaleźli bakę  więc zaczęliśmy uciekać. Po kilkuminutowym biegu wbiegliśmy na ogromną  skośnie pochyloną polanę  na której środku stał stary  opuszczony  drewniany dom. Weszliśmy do środka. Po chwili odpoczynku ujrzałem z daleka  że nasz pościg wbiega na polane.

fejsbuk dodano: 18 września 2012

CZ. 2. "Po tym nastąpiła jakaś luka w przebiegu wydarzeń, gdyż znalazłem się na bagażniku pickup'u jeżdżąc w mroku po jakiś pustynnych obrzeżach miasta, które przypominało to z krajów trzeciego świata szukając ojca solenizanta, chcąc go złapać. Następnie nastąpiła kolejna luka w przebiegu wydarzeń, gdyż szedłem jakąś leśna uliczką z Igor Grygorczuk i jakimiś dwoma kolegami, których nie pamiętam. Nagle obok nas przejechał radiowóz. Igor wyrzucił po cichu na ulicę bakę jaką miał przy sobie. Szliśmy dalej spokojnym krokiem. Radiowóz się zatrzymał i po chwili ujrzeliśmy dwóch policjantów, którzy szli z psem tropiącym. Przyspieszyliśmy kroku tak, gdy nagle usłyszeliśmy szczekanie psa. Znaleźli bakę, więc zaczęliśmy uciekać. Po kilkuminutowym biegu wbiegliśmy na ogromną, skośnie pochyloną polanę, na której środku stał stary, opuszczony, drewniany dom. Weszliśmy do środka. Po chwili odpoczynku ujrzałem z daleka, że nasz pościg wbiega na polane."

CZ.1.  Mieszkam obok Straży Pożarnej i Komisariatu Policji. W straży często odbywają się osiemnastki. Na jedną z nich wybierał się mój kolega Marcin. Obiecał  że mnie tam wkręci. Gdy podszedłem tam okazało się  że nie chcieli mnie wpuścić. Dziwnym trafem znalazłem się pod domem solenizanta  którego teraz analizując wygląd przypominał mi ten  w którym mieszka Tomek. Przez okno piwniczne ujrzałem stół bilardowy  przy którym stali rodzice solenizanta  nie byli to rodzice Tomka!  i rodzice jego dziewczyny. Ojciec jubilata w prawej ręce trzymał kij bilardowy  a w lewej ręce trzymał szklankę z whisky  tym samym wznosząc toast. W końcu ujrzał mnie obserwującego całą tą sytuację przez okno. Popatrzył na mnie i spokojnym  ale stanowczym głosem powiedział  żebym stąd wypierdalał i że nie chce mnie więcej widzieć na oczy.

fejsbuk dodano: 18 września 2012

CZ.1. "Mieszkam obok Straży Pożarnej i Komisariatu Policji. W straży często odbywają się osiemnastki. Na jedną z nich wybierał się mój kolega Marcin. Obiecał, że mnie tam wkręci. Gdy podszedłem tam okazało się, że nie chcieli mnie wpuścić. Dziwnym trafem znalazłem się pod domem solenizanta, którego teraz analizując wygląd przypominał mi ten, w którym mieszka Tomek. Przez okno piwniczne ujrzałem stół bilardowy, przy którym stali rodzice solenizanta (nie byli to rodzice Tomka!) i rodzice jego dziewczyny. Ojciec jubilata w prawej ręce trzymał kij bilardowy, a w lewej ręce trzymał szklankę z whisky, tym samym wznosząc toast. W końcu ujrzał mnie obserwującego całą tą sytuację przez okno. Popatrzył na mnie i spokojnym, ale stanowczym głosem powiedział, żebym stąd wypierdalał i że nie chce mnie więcej widzieć na oczy. "

masz tylko wiatr we włosach  oddech w płucach    jedną prawdę w oczach  kłamstw tysiące w uszach

venzei dodano: 18 września 2012

masz tylko wiatr we włosach, oddech w płucach, jedną prawdę w oczach, kłamstw tysiące w uszach

nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim

venzei dodano: 18 września 2012

nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim

Pozornie nic nieznaczące gesty. Na tym opierał się Nasz śmieszny  nieformalny związek. Gra słów. Nic ponad to... a może aż to?   bereszczaneczka

fejsbuk dodano: 18 września 2012

Pozornie nic nieznaczące gesty. Na tym opierał się Nasz śmieszny, nieformalny związek. Gra słów. Nic ponad to... a może aż to? //bereszczaneczka
Autor cytatu: bereszczaneczka

:  teksty fejsbuk dodał komentarz: :) do wpisu 18 września 2012
byłem też spłukany i głodny i choć nie wie nikt o tym   tak jak o łzach  które czasem same napływały do oczu   to kilka razy wychodziłem na dach  nie wiem po co  może po to  by skoczyć  ale jestem tu  przez odwagę lub strach

venzei dodano: 18 września 2012

byłem też spłukany i głodny i choć nie wie nikt o tym - tak jak o łzach, które czasem same napływały do oczu - to kilka razy wychodziłem na dach, nie wiem po co, może po to, by skoczyć, ale jestem tu, przez odwagę lub strach

Włosy czarne a nie jasno brązowe  oczy zielone  a nie szaro niebieskie  prawie metr osiemdziesiąt zamiast ponad metra dziewięćdziesiąt  większe dłonie i szersze ramiona   wszystko inne  wszystko nie takie jak być powinno  ale mimo wszystko  jeszcze nigdy nie żyło mi się tak dobrze jak teraz.

niecalkiemludzka dodano: 18 września 2012

Włosy czarne a nie jasno brązowe, oczy zielone, a nie szaro-niebieskie, prawie metr osiemdziesiąt zamiast ponad metra dziewięćdziesiąt, większe dłonie i szersze ramiona, wszystko inne, wszystko nie takie jak być powinno, ale mimo wszystko, jeszcze nigdy nie żyło mi się tak dobrze jak teraz.

To takie jesienne  zakochiwać się  bo On ma takie szerokie ramiona  w sam raz  żeby schować się w nich przed zimą.

niecalkiemludzka dodano: 17 września 2012

To takie jesienne, zakochiwać się, bo On ma takie szerokie ramiona, w sam raz, żeby schować się w nich przed zimą.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć