 |
|
z jego ust wydobyło się rzęsiste: k*rwa, padał rzęsisty deszcz, strumienie ściekały z balustrad
|
|
 |
|
idę swoją drogą choć wiem, że mogło być inaczej
|
|
 |
|
nadal lubię życie inaczej
|
|
 |
|
upadki bolą jeszcze bardziej, gdy trzeba się podnieść
|
|
 |
|
chciałbym się rozkochać w dniach, które są piękne. pesymistycznie? te uczucia byłyby platoniczne
|
|
 |
|
więc ej Ty, gdy będziesz zły, a życie będzie pokazywać Tobie swoje kły, weź zamknij oczy i przypomnij sobie lepsze dni i uśmiechnij się choćby nawet przez łzy ;)
|
|
 |
|
Mam dość, nie mogę już dłużej wytrzymać, zaraz otworzę okienko rozmowy i napisze Ci o wszystkim, jak bardzo kocham, jak bardzo tęsknie, jak niesamowicie jesteś ważny, jak fatalnie radzę sobie bez Ciebie.
|
|
 |
|
śmierć przychodzi tak cicho i nieoczekiwanie. nikt nie słyszał dźwięku śmierci. jest jak zjebany ninja. przychodzi, zrobi rozróbę i znika.
|
|
 |
|
Jesteśmy beznadziejni, przelewamy miłość przez kable.
|
|
 |
|
zanim zobaczymy kolor spłynie tu łez sporo
|
|
 |
|
żyję dla podniecenia, ty żyjesz by pędzić? możesz pocałować aparat, wtedy zdecyduję przyciąga mnie chaos, przyciąga szaleństwo, mogę z tobą grzeszyć
|
|
 |
|
żyję w pokoleniu przyzwyczajonym do klimatyzacji w samochodzie i szybkiego seksu, lubię sok pomarańczowy z wódką i pijam kawę, bo w nocy wciąż nie lubię spać
|
|
|
|