 |
|
kłamałam, że nie kręci mnie seks w aucie
|
|
 |
|
mówiłeś mi, że przyciągam gniew, że za nic masz mą niewinność
|
|
 |
|
Pozostaje mi otworzyć następną butelkę i życzyć sobie wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń i żebym kurwa w końcu przestała rozpierdalać ludziom życia.
|
|
 |
|
Dopiero dziś mam 18, ale przecież, o mój Boże, przecież czuję się tak jakby młodość minęła dawno temu.
|
|
 |
|
Przestałam być sobą i nienawidzę tego, przestało mi zależeć, ale nie przejmuję się tym, idę, po prostu idę, przed siebie, sama, jak zwykle.
|
|
 |
|
i też czasem tęsknisz i patrzysz w gwiazdy, wasz wzrok krzyżuje się gdzieś wśród galaktyk
|
|
 |
|
to taka noc, kiedy dusza robi bilans, a ja chwytam się wszystkiego byle do rana wytrzymać
|
|
 |
|
nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją
|
|
 |
|
bo kiedy bierzesz wdech, da się wyczuć pech tych ulic
|
|
 |
|
i znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach.
|
|
 |
|
jestem jak koterskiego dzień świra, z wierzchu śmieszny w chuj w środku smutny jak pizda
|
|
 |
|
moc dana blantom, przeszkadza władzy i policjantom
|
|
|
|