 |
Mam nadzieję, że zaśniesz ze świadomością, że spierdoliłeś sprawę.
|
|
 |
dziękuję za nieprzespaną noc, litry łez, smutek, żal, wyzwiska i tęskontę. dziękuję za nerwy i rozpierdoloną o ścianę łapę. dziękuję za wszystko - przecież podobno tak cholernie mnie kochasz.
|
|
 |
może czasem musi być źle. Tak po prostu, dla równowagi ..
|
|
 |
Jeśli jeszcze raz ktoś powie mi, że wie co czuję, to chyba spadnę z krzesła i zacznę płakać ze śmiechu.
|
|
 |
Co się dzieje z człowiekiem gdy pęka mu serce? Nic. Zupełnie nic. Żyje, pije herbatę, bierze prysznic, czyta książki, czasem nawet się uśmiechnie...Z tym, że każda z tych czynności nie ma już dla niego najmniejszego sensu, rozumiesz?
|
|
 |
Coraz częściej tracę ochotę na rozmowę z osobami, które są dla mnie najważniejsze.
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze? bezradność. gdy cierpisz ty lub osoba dla której zawsze chcesz najlepiej. ten moment gdy nie wiesz co zrobić, powiedzieć jak pomóc. gdy jesteś bezsilna i jedyne na co masz ochotę to uciec od samej siebie, od uczuć, świata, ludzi.. | choohe
|
|
 |
Logiki tu brak dopóki moje życie jest zbieraniem gówna do kupy.
Chce być kim jestem i nie chce nic więcej.
Lecz mój krzyk rozedrze mi wnętrze nie przestrzeń.
|
|
 |
Czuję ciśnienie, a moje myślenie
skupia się na tym żeby nie zacząć strzelać do ludzi ziomuś.
Myślę, że lepiej stąd wyjdę, nie?
Zanim te krzesła zaczną latać bez widocznego powodu.
|
|
 |
Chcesz? Oddam na chwile Ci me wnętrze, abyś poczuł sztylet wbity w poczet nieszczęść,
gdzie brocząc w mogile szaleństwem sens zboczył na chwilę by runąć następnie.
|
|
 |
poznałam się z nim jakoś dziwnie, zaprzyjaźniliśmy się. mówiłam mu o swoich problemach i na odwrót. dogadywaliśmy się jak nikt inny, choć nasze charaktery tak bardzo się różniły. każdy pytał czemu nie jesteśmy parą, ale my po prostu lepiej czuliśmy się kiedy byliśmy tylko przyjaciółmi, nic więcej. ja nie stawałam mu na drodze do miłości, on tak samo starał się tego nie robić. czasami się kłóciliśmy, ale te kłótnie były dosłownie na 5 minut. chociaż jedna trwała 3 miesiące, cholerne 3 miesiące bez niego- to był koszmar. bronił mnie jak starszy brat, nie pozwalał nikomu powiedzieć na mnie złego słowa. to co było między nami, było niezwykłe. czułam jakbym miała własnego anioła stróża obok, która zawsze będzie i mnie ochroni, czułam się bezpieczna i szczęśliwa.
|
|
|
|