|
Rzeczywistość mi mówi, weź się w garść,
a ja wciąż mam nadzieję, że zmienię świat.
Tak żeby zacząć to przeklęte życie jeszcze raz
i udawać przed sobą, że mam je dwa.
|
|
|
W tym życiu, w którym się zadowalamy drobnymi
i jedną ciągłą potrzebą jest optymizm.
Co nam z tego, że mówili tylko niebo to limit,
bo kogo winić za to że już wyżej nie doskoczymy?
|
|
|
I co, że kocham żyć jak ten głupi dzieciak?
A ono nie rozpieszcza, tylko uczy przetrwać.
I tak rzadko daję poczuć, że są dobre chwile,
jak ten ojciec, który kocha, ale ciągle bije.
I są rzeczy o które nie warto pytać,
bo ktoś może mnie wziąć za melancholika.
I kiedy jakoś znika ta radość życia,
a wspomnienia brzmią już tylko, jak zdarta płyta,
to ja wiem, że we właściwym miejscu byłam znów,
tylko ten właściwy czas minął chyba już.
No i w sumie prawie wszystko wyszło nieźle mi,
tylko znowu ze wszystkiego wyszło wielkie nic.
|
|
|
Rzeczywistość mi mówi, weź się w garść,
a ja wciąż mam nadzieję, że zmienię świat.
Tak żeby zacząć to przeklęte życie jeszcze raz
i udawać przed sobą, że mam je dwa.
|
|
|
I już wiem, że nie wszystko można mieć
i też, że całe moje nic to dobra rzecz.
A miałam wiarę, ale mój życiorys okradł mnie
z wiary, że z życiem można grać i ograć je.
|
|
|
To zawsze miałaś być Ty, nawet kiedy tego nie chciałem, nawet kiedy raz za razem łamałaś mi serce. To zawsze miałaś być Ty..
|
|
|
Oczy wbijam w świat, co przemija w mig, jak dobry film.
Na twarzy uśmiech, myślą: "pierdolnięty jakiś..."
|
|
|
Przez jeden impuls dostrzegasz świata uroki,
jak pierwszy oddech dziecka, pierwsze jego kroki.
Kolejny upadek, po pierwszym już nie ma śladu, strzepujesz kurz z dumy, ból przed wrogiem zamaskuj.
Jak treningowy worek - sam nie wiesz kto Cię kopie, a Twoje szczęśliwe karty od lat są na urlopie
Znam to bracie, człowiek często nie ma uczuć, dorastał w syfie wychowanek ludzkiego brudu.
Nie dosięgniesz nieba w parze betonowych butów, to życie na ulicach blisko zimnego gruntu.
|
|
|
Satysfakcja jednak z tego że robisz coś konkretnego,
coś ważnego odważnego i na prawdę szlachetnego.
Satysfakcja sukcesów małych i wielkich wygranych
i z tego, że potrafisz dbać o swoje sprawy
daję siłę, wiarę w siebie, daje dumę w żagle wiatr, sprawia, że z ochotą ruszasz by lenistwu skręcić kark
i choć łatwiej nic nie robić i się podpiąć pod kroplówkę,
życie mija dużo lepiej kiedy robisz coś na stówę!
|
|
|
Największa to przegrana, gdy upada dobry człowiek.
|
|
|
Rusz się, pokonaj wirus lenistwa, zmień jakość życia, innym daj przykład. Szukasz wciąż szczęścia, zrozum ten wykład, pokonaj siebie i i obudź znów mistrza, co Ci odebrał lenistwa wirus, leniwe życie to żaden przymus, chcesz coś osiągnąć - rusz się i wynurz,
nie tchórz i stwórz mistrza słuchając rymów.
|
|
|
Czasem wątpię że naprawdę istnieję,
jeśli czujesz jak ja, to znaczy że też masz nadzieję.
|
|
|
|