głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika drogipsychiatro

Widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy   ale nie jestem z tych graczy  którzy połykają haczyk.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy, którzy połykają haczyk.

Pozwól  że opowiem ci o znajomości.  Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Pozwól, że opowiem ci o znajomości. Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości.

Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim  Jutro wieczorem  jeśli znów mi się nie urwie film  Będę rycerzem  jeśli wcześniej się nie wkurwię i  Nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś  Kto również lubi pić  wiem ten świat jest dziwny  Chwała przemija  dziewczyny mają w dupie blizny  Dlatego wciąż myślę chujem  tak każe mi mój instynkt  Ale dziś częściej ratuje mnie mój urok osobisty.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film Będę rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwię i Nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś Kto również lubi pić, wiem ten świat jest dziwny Chwała przemija, dziewczyny mają w dupie blizny Dlatego wciąż myślę chujem, tak każe mi mój instynkt Ale dziś częściej ratuje mnie mój urok osobisty.

Mógłbym przestać udawać  że jakoś sobie radzę bez niej.  I zacząć wierzyć w to  że będziemy razem w niebie.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej. I zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie.

Pozwól naprawić mi to  co we mnie zepsute  A będę Twój  kiedy tylko pokonam smutek.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute A będę Twój, kiedy tylko pokonam smutek.

Wiesz  to nie jest tak  że próbuję gdzieś uciec     a nawet jeśli  to możesz być pewna  że wrócę.

rozpierdalacz_852 dodano: 1 sierpnia 2014

Wiesz, to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec , a nawet jeśli, to możesz być pewna, że wrócę.

2  w jej oczach brakuje blasku  są szare i jakby martwe. nie dostrzegam w nich żadnych emocji  jedynie przenikającą je pustkę. ale to nie wszystko. pod nimi widnieją głębokie  niemal czarne sińce. nie może spać  a jeśli już uda jej się zmrużyć oczy momentalnie krzykiem wyrywa się z koszmaru. dlatego jest taka zmęczona  nawet nie ma siły się uśmiechać. ma blada  wysuszoną skórę  która otula ją bólem przy każdym najmniejszym dotyku. nie mam odwagi spoglądać na resztę jej ciała. skupiam się na twarzy  po której zaczęły spływać łzy. dlaczego ona płacze? dlaczego ja płaczę? energicznie potrząsam głową orientując się  że to ja nią jestem  tą dziewczyną w lustrze. opadam na kolana uderzona prawda  której nie chciałam do siebie dopuścić. nie ważne co zrobię  czy kogo będę przy sobie miała. to nic nie zmieni. jestem tylko bezużytecznym wrakiem  choć tak bardzo staram się funkcjonować.

briefly dodano: 29 lipca 2014

2) w jej oczach brakuje blasku, są szare i jakby martwe. nie dostrzegam w nich żadnych emocji, jedynie przenikającą je pustkę. ale to nie wszystko. pod nimi widnieją głębokie, niemal czarne sińce. nie może spać, a jeśli już uda jej się zmrużyć oczy momentalnie krzykiem wyrywa się z koszmaru. dlatego jest taka zmęczona, nawet nie ma siły się uśmiechać. ma blada, wysuszoną skórę, która otula ją bólem przy każdym najmniejszym dotyku. nie mam odwagi spoglądać na resztę jej ciała. skupiam się na twarzy, po której zaczęły spływać łzy. dlaczego ona płacze? dlaczego ja płaczę? energicznie potrząsam głową orientując się, że to ja nią jestem, tą dziewczyną w lustrze. opadam na kolana uderzona prawda, której nie chciałam do siebie dopuścić. nie ważne co zrobię, czy kogo będę przy sobie miała. to nic nie zmieni. jestem tylko bezużytecznym wrakiem, choć tak bardzo staram się funkcjonować.

1  nie mam pomysłu co z sobą zrobić. wiem  że nie mogę tak siedzieć w bezczynności jeśli nie chcę aby wszystko wróciło. otwieram szufladę  a na jej dnie znajduję kopertę wypełniona najcenniejszymi wspomnieniami. ostrożnie ją otwieram i kładę zawartość na brzegu łóżka. sama siedzę na podłodze  mam wrażenie że to jedyne pewne oparcie. po kolei biorę do rąk każde ze zdjęć i dokładnie je przeglądam. szukam w nich czegoś  na co wcześniej przymykałam oko lub specjalnie nie chciałam widzieć  jednak nic takiego nie znajduję. na samym dnie dostrzegam to czego szukałam  najważniejsze. siedzę mu na kolanach i uważnie słucham granej przez niego piosenki. to wspomnienie wyprowadza mnie z równowagi. pięścią uderzam w stertę zdjęć i skulam się w kącie. mija tak kilka chwil  kiedy podnoszę głowę i dostrzegam lustro stojące na parapecie. niepewnie podchodzę do niego i spoglądam w odbicie. gdzie podziała się dziewczynka ze zdjęć? przed sobą widzę zupełnie obca osobę.

briefly dodano: 29 lipca 2014

1) nie mam pomysłu co z sobą zrobić. wiem, że nie mogę tak siedzieć w bezczynności jeśli nie chcę aby wszystko wróciło. otwieram szufladę, a na jej dnie znajduję kopertę wypełniona najcenniejszymi wspomnieniami. ostrożnie ją otwieram i kładę zawartość na brzegu łóżka. sama siedzę na podłodze, mam wrażenie że to jedyne pewne oparcie. po kolei biorę do rąk każde ze zdjęć i dokładnie je przeglądam. szukam w nich czegoś, na co wcześniej przymykałam oko lub specjalnie nie chciałam widzieć, jednak nic takiego nie znajduję. na samym dnie dostrzegam to czego szukałam, najważniejsze. siedzę mu na kolanach i uważnie słucham granej przez niego piosenki. to wspomnienie wyprowadza mnie z równowagi. pięścią uderzam w stertę zdjęć i skulam się w kącie. mija tak kilka chwil, kiedy podnoszę głowę i dostrzegam lustro stojące na parapecie. niepewnie podchodzę do niego i spoglądam w odbicie. gdzie podziała się dziewczynka ze zdjęć? przed sobą widzę zupełnie obca osobę.

2  prostej wizji  że zostanę całkiem sama. teraz widzę jak ma ona swoje odzwierciedlenie w teraźniejszości. staram się uspokoić ale nie potrafię  wiem co będzie dalej. skoro ona  osoba  która od zawsze była mi najbliższa  odeszła  to jakim cudem mam zatrzymać przy sobie resztę? co mam zrobić aby ta garstka przyjaciół przy mnie została? nie dam sobie bez nich rady. są moimi aniołami podtrzymującymi mi skrzydła przed upadkiem. wiem że bez nich umrę  zwłaszcza że właśnie teraz  w środku nocy  niemal wykrwawiam się na śmierć. tak bardzo boję się przyszłości.

briefly dodano: 29 lipca 2014

2) prostej wizji, że zostanę całkiem sama. teraz widzę jak ma ona swoje odzwierciedlenie w teraźniejszości. staram się uspokoić ale nie potrafię, wiem co będzie dalej. skoro ona, osoba, która od zawsze była mi najbliższa, odeszła, to jakim cudem mam zatrzymać przy sobie resztę? co mam zrobić aby ta garstka przyjaciół przy mnie została? nie dam sobie bez nich rady. są moimi aniołami podtrzymującymi mi skrzydła przed upadkiem. wiem że bez nich umrę, zwłaszcza że właśnie teraz, w środku nocy, niemal wykrwawiam się na śmierć. tak bardzo boję się przyszłości.

1  rzucam się z jednego miejsca w drugie. chcę krzyczeć ale nie jestem w stanie złapać powietrza do ust. walczę sama ze sobą próbując wydostać się z koszmaru. wykrzykuje że mnie nienawidzi  że żałuje że kiedykolwiek prosiła mnie o pomoc. wymierza mi w policzek i nie mam się co dziwić  zasłużyłam na to. chociaż robiłam wszystko co mogłam  stawałam na głowie aby jakoś jej pomóc  poświęcałam każda wolna chwilę aby jej wysłuchać  aby mogła się ze spokojem wypłakać. chciałam tylko aby wszystko było dobrze  a ona właśnie odwraca się ode mnie i odchodzi  wiem  że to koniec. wszystkie wspólnie spędzone chwilę nie mają już najmniejszego sensu  to już nigdy nie wróci. ona już nigdy nie wróci. chcę błagać ją aby została  ale nie jestem w stanie. budzę się cała roztrzęsiona i zalana potem. jest czwarta w nocy. siadam na brzegu łóżka i z bezsilności zakrywam dłońmi twarz. to nie był sen  to zdarzyło się naprawdę. wiedziałam  że kiedyś tak się stanie  jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli.

briefly dodano: 29 lipca 2014

1) rzucam się z jednego miejsca w drugie. chcę krzyczeć ale nie jestem w stanie złapać powietrza do ust. walczę sama ze sobą próbując wydostać się z koszmaru. wykrzykuje że mnie nienawidzi, że żałuje że kiedykolwiek prosiła mnie o pomoc. wymierza mi w policzek i nie mam się co dziwić, zasłużyłam na to. chociaż robiłam wszystko co mogłam, stawałam na głowie aby jakoś jej pomóc, poświęcałam każda wolna chwilę aby jej wysłuchać, aby mogła się ze spokojem wypłakać. chciałam tylko aby wszystko było dobrze, a ona właśnie odwraca się ode mnie i odchodzi, wiem, że to koniec. wszystkie wspólnie spędzone chwilę nie mają już najmniejszego sensu, to już nigdy nie wróci. ona już nigdy nie wróci. chcę błagać ją aby została, ale nie jestem w stanie. budzę się cała roztrzęsiona i zalana potem. jest czwarta w nocy. siadam na brzegu łóżka i z bezsilności zakrywam dłońmi twarz. to nie był sen, to zdarzyło się naprawdę. wiedziałam, że kiedyś tak się stanie, jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli.

Chcę żebyś wrócił. Nawet nie na zawsze  ale teraz  teraz Cię potrzebuje jak nikogo  chce Cie koło siebie  moje wszystko mi wypada a ja nie nadążam tego łapać.

ekstaaza dodano: 27 lipca 2014

Chcę żebyś wrócił. Nawet nie na zawsze, ale teraz, teraz Cię potrzebuje jak nikogo, chce Cie koło siebie, moje wszystko mi wypada a ja nie nadążam tego łapać.

nie wierzyłam  że kiedyś mnie to spotka. zamknęłam się w skorupie  której byłam pewna  że nikt nie zniszczy. i może brzmi to absurdalnie  w końcu jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziałam czego chcę  bałam się zrobić najmniejszy krok  ale dzisiaj jest inaczej. dzisiaj się nie boję. nie wiem co będzie jutro. nie wiem co będzie za miesiąc  pół roku  czy za pięć lat. oboje mamy swoje własne życia  w których doskonale sobie radzimy  ale widzę że jesteśmy w stanie połączyć je w jedno. widzę  że jesteśmy w stanie żyć razem. o boże  ja oszalałam  całkowicie straciłam zmysły i dlatego wybieram nas. chcę spróbować żyć razem  nawet jeśli nie miałoby być to  na zawsze . chce tego  bo czuję jak z każdym dniem coraz mocniej się w tym zatracam  czuję jak się w nim zakochuję.

briefly dodano: 22 lipca 2014

nie wierzyłam, że kiedyś mnie to spotka. zamknęłam się w skorupie, której byłam pewna, że nikt nie zniszczy. i może brzmi to absurdalnie, w końcu jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziałam czego chcę, bałam się zrobić najmniejszy krok, ale dzisiaj jest inaczej. dzisiaj się nie boję. nie wiem co będzie jutro. nie wiem co będzie za miesiąc, pół roku, czy za pięć lat. oboje mamy swoje własne życia, w których doskonale sobie radzimy, ale widzę że jesteśmy w stanie połączyć je w jedno. widzę, że jesteśmy w stanie żyć razem. o boże, ja oszalałam, całkowicie straciłam zmysły i dlatego wybieram nas. chcę spróbować żyć razem, nawet jeśli nie miałoby być to "na zawsze". chce tego, bo czuję jak z każdym dniem coraz mocniej się w tym zatracam, czuję jak się w nim zakochuję.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć