|
bezlitosny dupek z przerośniętym ego , ślepo zapatrzony w swoje ideały.
|
|
|
Przepraszam, że sprawiłam Ci przykrość nazywając Cię idiotą. Myślałam ze już to wiesz.
|
|
|
iedy przyjdzie mi umrzeć postawie na swoim, przytulę Cię tak mocno i powiem co mnie boli. Odejdę powoli, dla Boga oddam się, ostatnie słowa jakie powiem to "Kocham Cię". Wiesz, czasem tak myślę, że zanim umrę strzelę w łeb tej kurwie i wpakuję w trumnę. Spakuję bagaż pierdolonych doświadczeń klęknę oddam hołd po czym na wieki zasnę. Powieki zamknę, tak jak wszystkie etapy, spalę te kartki i pobiegnę do taty. Kiedy już będę tam spłoną te wersy, wiedz, że będę tęsknił i nawiedzał twe sny. Zabiorę do grobu wszystkie wspomnienia, zawyje syrena zapomni o mnie ziemia. Wtedy zrozumiesz chodź może być za późno, co może zrobić człowiek kiedy wokół niego pusto."
|
|
|
Bo mimo tego ile ludzi mnie otacza, ilu mam przyjaciół jestem samotna. To niewytłumaczalne, ale wiem że rozumiesz.
|
|
|
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem...
|
|
|
nie potrafię walczyć o ludzi, po prostu. jak odnoszę wrażenie, że komuś nie zależy na mnie, to się wycofuję, nie chcę przeszkadzać i być zbędnym balastem. znikam.
|
|
|
A gdyby teraz wrócił i tak po prostu był obok, nie spuściłabym go z oczu i nie puściłabym jego reki nawet na sekundkę, by przypadkiem nie zniknął.
|
|
|
Najlepszy sposób, żeby zaintrygować faceta, to zniknąć
|
|
|
nie jestem zła, obrażona.. mam po prostu dosyć tych rozczarowań
|
|
|
Słuchaj zawsze tego co podpowie serce, nie daj sobą manipulować nigdy więcej.
|
|
|
awet nie wiesz jak bardzo Cię kocham. jaki mam uśmiech na twarzy, kiedy do mnie napiszesz. jak cudownie czuję się, kiedy mnie przytulasz. nawet nie wiesz jak bardzo jestem szczęśliwa mając przy sobie kogoś takiego jak Ty.
|
|
|
Co z tego, że w towarzystwie się śmieję, skoro w samotności płaczę. Co z tego, że wśród znajomych jestem zadowolona, skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. Co z tego, że mówię, że nic mi nie jest, skoro naprawdę moja dusza cierpi. Może i jestem choć trochę szczęśliwa, wiecznie chodzę uśmiechnięta, rozdaję każdemu nieco dobrego humoru, ale to nie zmieni tego, że czasem jeszcze płaczę do poduszki, jestem zagubiona chłodnego, samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę. Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą, ale nikt nie wie, co naprawdę ukrywa się w środku.
|
|
|
|