 |
Najgorzej było patrzeć na was.Na Ciebie i na nią. Sposób w jaki Cię dotykała,przyprawiał mnie o dreszcze.Robiłam głębokie wdechy i liczyłam do dziesięciu.Pierdolnąć ją,czy nie pierdolnąć.Czekałam na moment kiedy moja cierpliwość się skończy.
|
|
 |
Taki wyraz twarzy przyjmujesz tylko wtedy,gdy widzisz,że on na ciebie nie patrzy. Na jego obojętność reagujesz taką specyficzną zmarszczką na czole.Twoje usta też są wtedy inne,trochę zaciśnięte,trochę wykrzywione. Powieki przykrywające smutne oczy zaczynają trzepotać częściej niż zwykle. Gdy on cię ignoruje, inaczej siadasz,inaczej mówisz,inaczej opierasz się o ścianę.Nigdy nie wmówisz mi,że jest inaczej.To nie jest zależne od ciebie.
|
|
 |
Powinieneś mieć tabliczkę z napisem "niebezpieczeństwo".
|
|
 |
Doskonale pamiętam dzień,w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy. Wyglądałeś wtedy pięknie. Było was wielu,ale to na Tobie spoczęła cała moja uwaga. Pamiętam pierwsze słowa,jakie do mnie wypowiedziałeś,do dziś brzęczą mi w uszach. Oczami wspomnień widzę Twój wyraz twarzy i sposób w jaki podałeś mi dłoń,gdy wypowiadałeś swoje imię. Pamiętam,że to Ty przekroczyłeś tę barierę między nami. Dzięki Tobie przestaliśmy być dla dla siebie obcy. Przed oczami mam też scenę naszego pierwszego pożegnania,pamiętam,że to ja wyciągnęłam do Ciebie ręce,by Cię przytulić.Widzę Twój wyraz twarzy i pewnego rodzaju zdziwienie,które miałeś wtedy na twarzy. Pamiętam jak dzień przed tym,gdy się spotkaliśmy,mówiłam do przyjaciółki,że tak bardzo chciałabym się zakochać. Nie wmówisz mi,że to przypadek,że pojawiłeś się Ty.Taki cholernie dobry,tak cholernie perfekcyjny w każdym calu. Każdy Twój pieprzyk,zmarszczka,blizna.To wszystko weszło we mnie i za cholerę nie chce wyjść.
|
|
 |
Jestem pod Twoim wpływem,jesteś moim postrzeganiem,moją perspektywą.Nie wiem,co musiałoby się wydarzyć,aby to się zmieniło.Każdy mój oddech dedykuje Tobie,każde słowo,które wypowiadam jest wypełnione Tobą.Każdy ruch,który wykonuje jest powodowany przez Ciebie.Nawet,gdy przymykam na moment powieki,pod nimi jesteś Ty.Zasypiam po to,by śnić o Tobie,budzę się żeby każdą pojedynczą sekundę wypełniać myśleniem o Twoich oczach,ustach,niepowtarzalnym głosie,który odbija się w moich uszach.Marzę o Twojej dobroci,Twoim słońcu.Tylko Ciebie chcę.
|
|
 |
No więc powiedz, co tam u Ciebie? Bo mam to w dupie.
|
|
 |
Troszkę się boję samotności.Boję się braku Ciebie w moim życiu.
|
|
 |
Powiedz mu,że tęsknię za naszymi pogawędkami.
|
|
 |
Boli,gdy wyobrażam sobie,że rozbierasz ją,że rozbierasz się dla niej.Że zasypiając to o niej myślisz,a gdy się budzisz to jej wizerunek staje Ci przed oczami.Nie chcę myśleć,że spacerujecie wieczorami trzymając się za dłonie,że ogrzewasz ją,gdy marznie.Wyciągając telefon,szukasz jej kontaktu,by napisać słodkiego smsa.Nie chcę myśleć,że przyprowadzasz ją do domu,by przedstawić ją swoim rodzicom,że prosisz kolegę,by Ci doradził jaki prezent masz jej kupić.Boję się pomyśleć,że możesz myśleć o innej,marzyć o innej.Że ktoś inny może Cię dotykać,całować,rozmawiać z Tobą.
|
|
|
|