 |
Nachylił swoją glowę tak,by znaleźć się tuż przy mojej twarzy.Czule odgarnął mi wlosy z czoła i podniósł mój podbródek tak bym na niego spojrzała-Nie wierzysz mi prawda?-Spytał na co ja spuściłam z niego wzrok.-Mówiłem Ci,że jestem tu specjalnie dla Ciebie.Z nią nic mnie juz nie łączy-próbował mi wytłumaczyć lecz ja nie chciałam go słuchać.Odepchnęłam go delikatnie-Byłeś z nią 4 lata,mnie znasz od 2 tygodni i co?Miłość od pierwszego wejżenia?-Zadrwiłam i wyszłam z pokoju pozostawiając go samego.Nie wierzyłam w to co mówił,ani w żadne jego gesty.Alkohol szumiał mi w głowie,lecz byłam świadoma każdego swojego słowa.Nie wierze juz w nic.W żadne zapewnienie,w żadne czułe słowo.Zmieniłam się.Z romantycznej dziewczyny stałam się zimną i egoistyczną osobą..Nie chce krzywdzić,lecz wiem,że im się należy.Niejednokrotnie płakałam nie móc spać w nocy.tęskniłam i topiłam smutki w butelce wódki.Tegoroczne walentynki spędzę podobnie.Samotnie, bo czas mojej miłośi juz dawno przeminął..|| pozorna
|
|
 |
“ odtąd wstaje z łóżka , ubieram sie , maluje rzęsy tuszem , na śniadanie jem płatki słuchając radia , a później jestem szcześliwa . bez żadnego ale . ”
|
|
 |
my musimy żyć dalej, nie możemy już Ciebie, aż tyle wspominać, musimy iść przed siebie.
|
|
 |
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
|
|
 |
nie, nie pokłóciliśmy się. my się rozpadliśmy.
|
|
 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań.
|
|
 |
Są godziny, które liczą się podwójnie, i lata niewarte jednego dnia.
|
|
 |
NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ. CZASAMI PO PROSTU NIE BYŁO WARTO.
|
|
 |
Zauważyłaś, że książka po kilkukrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? (...) Jakby za każdym razem coś zostawało pomiędzy kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować znajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
|
|
 |
To takie straszne, ile tak naprawdę można na kogoś czekać.
|
|
|
|