 |
lubię o Tobie śnić. a rano wstawać i uśmiechać się od ucha do ucha ciągle odtwarzając sobie w głowie ten krótki film z Tobą w roli głównej.
|
|
 |
jesteś jak moja ulubiona piosenka. - mogę jej słuchać i słuchać, nie obawiając się że mi się kiedyś znudzi. a na Ciebie mogę patrzeć i patrzeć nie obawiając się że kiedyś minie mi świr na punkcie Twojej osoby, tego zachrypniętego głosu, dwóch uroczych dołeczków nieopodal policzków i ogromnego serca w lewej piersi.
|
|
 |
nie pokłóciliśmy się, raczej zrezygnowaliśmy z siebie..
|
|
 |
a zawsze gdy może ciut za bardzo wyluzuję, ludzie pytają mnie się czy coś brałam
|
|
 |
`Wyjebane miej i się śmiej` - Jedna na dziesięć osób ma taki opis na gg. Ale jak napisze on czy tam ona , to banan na ryju , tańczysz do telefonu i odpisujesz jak najszybciej. Wyjebane, rzeczywiście.
|
|
 |
po pierwsze, wiem, że nie spełniasz życzeń, tak samo jak dobre wróżki, spadające gwiazdy, czterolistne koniczynki, ileś-tam kropkowate biedronki i inne, różne, mniej bądź bardziej znane 'rzeczy', które według podań ludowych owe życzenia spełniają. i co to za różnica, czy napiszę do Ciebie, czy do Yeti, czy sobie wymyślę kogoś/coś jeszcze innego? jak przecież szansa na spełnienie życzenia jest tak samo nikła.. zupełnie, jakbym sobie życzyła czegoś totalnie nierealnego, jak 15 cm dłuższych nóg, albo mniejszego nosa, albo z dwa rozmiary większego biustu. wiesz czego bym chciała? miłości. takiej zwykłej, szczerej, szczęśliwej i prawdziwej. emocjonalnej i fizycznej po równo. może to dziwne, ale mimo wszystko w nią wierzę. bo przecież nie wolno czegoś przekreślać tylko dlatego, że nas nie spotkało.
|
|
 |
chyba tylko Ty potrafisz obudzić mnie o 4 nad ranem dzwoniąc z pytaniem czy pójdę z Tobą pobiegać po śniegu mimo iż jest początek lipca.
|
|
 |
Nie możesz płakać, rozumiesz? Nie pokazuj mu słabości, on i tak wie, że Ci nadal zależy. Nie kompromituj się. Wbijaj paznokcie w ściany, zatapiaj się w poduszkach, uduś swój krzyk. Możesz zrzucać doniczkami z balkonu albo zamiast puścić kaczkę na wodzie, dorzuć ją tak niezgrabnie, by uderzyła go w głowę. Tylko nie płacz, nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
 |
coraz częściej o nim myślę, coraz częściej brakuje mi jego zapachu, widoku zielonych tęczówek, częściej mógłby wysyłać smsy, częściej moglibyśmy się spotykać, częściej mógłby mi dawać swoją bluzę, częściej mógłby mnie przytulać czy całować, częściej mógłby być, coraz częściej czuję jego brak i tęsknotę. tak, uzależniłam się od niego i wcale nie jest mi z tym dobrze.
|
|
 |
To prawda, że kakao działa jak poduszka powietrzna przy zerwaniu. Nie uratuje cie całkiem, ale napewno polepszy sytuacje.
|
|
 |
Na szkolnej wycieczce kupiłyśmy sobie z przyjaciółką branzoletki z imionami chłopaków. Było to ponad miesiąc temu. Mamy umowę, że ściągniemy je tylko wtedy, gdy przestanie nam zależeć. I co? Kretynie, nosze ją cały czas, nawet wtedy, gdy nie pasuje mi do ciuchów, nie ściągam jej nawet gdy biorę prysznic. Ale dla Ciebie i tak to nic nie znaczy.
|
|
 |
I choć czasami cholernie trudno zapomnieć o tym co było, ja i tak jeszcze próbuje. Często zaczynam od nowa, myślę sobie, że może kiedyś zacznie Ci zależeć. Staram się jak idiotka. A Ty i tak zwracasz uwagę tylko na te plastiki w mini spódniczkach.
|
|
|
|