 |
|
i nie wiem czy to ja, czy to świat jest przeciw nam...
|
|
 |
|
Boże, pomóż przetrwać wszystko, na kolanach Ciebie błagam,
żeby wróciły te dni, kiedy uśmiech był na twarzy,
żebym spokojnie zasypiał i znowu zaczął marzyć..
|
|
 |
|
wtedy było fajnie, niczym się nie przejmowałem,
było źle to nie płakałem, że jest dobrze udawałem,
ale jak długo można nic nie mówić jak masz doła ?
problemy w domu z hajsem, podwórko i szkoła,
spotkania na ławce i bezcelowe picie,
zastanów się nad tym, czy tak ma wyglądać życie?
|
|
 |
|
czekanie do późna na fejsie, aż wróci z imprezy z kolegami. i mimo tego, że już dawno powinna spać wypatruje zielonej kropki przy jego imieniu. nadzieja, że może tym razem napisze do niej, nie do jednej z długonogich blond piękności. znajomy zawód .
|
|
 |
|
kiedyś było inaczej... inne życie małolata
|
|
 |
|
Wstaję. Myślę czy napiszesz, czy się odezwiesz. Kładę się spać ze łzami w oczach. Znowu żadnej wiadomości, żadnego słowa.
|
|
 |
|
piszę sms-a 'kocham Cię na zabój kotku,
prosze, przyjdź zobaczyć moje ciało w worku'
|
|
 |
|
Kiedy w końcu zaczęło się układać, nagle poczułam, że nie wiem czy tego chcę .
Kiedy już byłam pewna, że tak, wszystko się spieprzyło.
|
|
 |
|
ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż
|
|
 |
|
ja już mam serdecznie dość ciągłego zapominania o kimś. chciałabym w końcu móc o kimś myśleć godzinami, zaciągając się zapachem jego bluzy, mierzwiąc włosy, słuchać jego oddechu... mieć pewność, że jest mój i tylko mój, że nie odejdzie wraz z końcem imprezy.
|
|
 |
|
zamiast mieć plan, mam kaca
i zamiar dziś znów się schlać jak szmata
i nawiać stąd,
wczoraj znów szukałem śmierci na ulicach,
ale nie martw się, nie pytaj... chyba śmierć nas unika
|
|
|
|