 |
Westchnąć cicho, kolejny raz powtórzyć 'będzie dobrze, bądź dzielna'.
|
|
 |
Nie przyzwyczajaj się do mnie . Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę . Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać.
|
|
 |
a za męża wezmę sobie strażaka.
będzie walczył z moim żywiołem co noc
|
|
 |
Pustkę mógłby wypełnić tylko ktoś, kto by mnie kochał. Niestety samo jego imię niczego nie wypełni. Ja chcę wiedzieć. Chcę, żeby mi to powiedział raz, drugi, dziesiąty, żeby powtarzał ciągle. Chcę móc przesuwać palcami po jego twarzy i wiedzieć, że to jest moja twarz. I chcę razem z nim iść w to nieznane, tajemnicze, co jest przed nami, odległe i bliskie jednocześnie.
|
|
 |
masz problem z sercem. za wiele dziewczyn znajduje sobie w nim miejsce.
|
|
 |
wprzód zadławiwszy ją wśród rozkoszy, z nitką śliny w otwartych ustach, patrząc na nią ekstatycznie, jakby dopiero ją poznał, jakby wreszcie przyjął jako swoją, przeciągnął na swój brzeg.
|
|
 |
nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje.
|
|
 |
jesteś waniliową zasłoną rozkoszy niewymownego raju.
|
|
 |
przyrzeknij, że nie spóźnisz się o całe życie!
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów
|
|
 |
Łaknęłam ożywionych barw, które wniósł w moje życie.
|
|
 |
" (...) zrozumiała, że wszyscy musieli przejść tę samą drogę, na której na pewnym etapie należało zanurzyć się pod wodę, razem z głową, i dotknąć dna; dopiero wtedy można było wrócić na powierzchnię i nabrać powietrza. "
|
|
|
|