 |
Każdy łyk słońca, pozbierane w pośpiechu krople rosy i nawinięte na błękitny sznur, wszystkie rozwiane spojrzenia i nie przemijająca chęć bycia już na zawsze w tym idealnym stanie ducha nadają sens krokom. Nieopanowana jeszcze przeze mnie sztuka nie myślenia o Tobie spędza mi sen z powiek. Otulona rozgrzanym od uczuć powietrzem rozpływam sie na wspomnienie wspólnych chwil. Kochanie! Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale każde nasze pożegnanie boli mnie niemiłosiernie i po pięciu minutach serce krzyczy i prosi o jeszcze odrobinę Ciebie. Nienawidzę tych nocy, bezsennych godzin, w których Twojej obecności brakuje najbardziej.
|
|
 |
i to nieustanne czekanie, napisze, nie napisze. wchodzisz w jego okienko i myślisz ' nie, to on powinien '
|
|
 |
Chcę nieustannie gubić się, pod Twoją bluzą. Wchłaniać Twój zapach, tuląc się mocno, do klatki piersiowej. Chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo, mogę tam zostać, bo tam jest moje miejsce - przy Twoim sercu.
|
|
 |
Zabierz mnie tam gdzieś najdalej gdzie najwolniej płynie czas, z Tobą za rękę przed siebie w nieznane będę szła..
|
|
 |
Nie mogę obiecać ci nieba,ale pokażę ci magię wspólnego oglądania gwiazd a następnie wyszukam najpiękniejszą z nich i nazwę ją twoim imieniem.
|
|
 |
W uszach brzmiał mi donośny łopot skrzydeł przerażonego ptaka. A może to było moje serce? Nie wiem.
|
|
 |
nie chcę ciebie dla miłości, chcę ciebie by nadać sens mojemu życiu
|
|
 |
mam cholerną ochotę się na ciebie rzucić, ale to jak walka z wiatrem
|
|
 |
błyszczące w mroku oczy bladej nadziei
|
|
 |
Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez
|
|
 |
Hałas miasta, pośpiech ulicy, zatrzymajmy się tu i pomyślmy, czego tak naprawdę potrzebujemy
|
|
|
|