|
Lubię być miła, ale świat stał się chamem, to ja będę suką.
|
|
|
Zrozumiałam, jak bardzo można się pomylić, patrząc ludziom w oczy.
|
|
|
Noce. One są dobre do wszystkiego. Do rozmów, do odpoczynku, do wspominania, do seksu, do układania życia, do płakania, do wszystkiego. Nocami jest łatwiej znaleźć siebie. Odnaleźć duszę, która gdzieś głęboko w ciele ukrywa się przed tym toksycznym światem.
|
|
|
a kiedyś każde z Nas będzie miało swój kubek, własną szczoteczkę do zębów we wspólnej łazience, będziemy mieć piękną córeczkę i będziemy żyć długo i szczęśliwie
|
|
|
Czasem kiedy mówię, że wszystko u mnie w porządku
chciałabym, żeby ktoś spojrzał mi w oczy, uściskał mocno
i powiedział... Wiem, że wcale tak nie jest.
|
|
|
Podobno można raz spojrzeć w czyjeś oczy i zapomnieć kolor tych, które dotąd były wszystkim.
|
|
|
To nie było tak, że ona nie potrafiła zmienić
się dla niego. To on nie potrafił zmienić się dla
niej.
|
|
|
Przyjdź tu i usiądź. Nie mów nic. Zupełnie nic.
Milcz. Spoglądaj na mnie czule. Oddychaj z
takim spokojem. Chodź. Nadróbmy wszystkie
stracone sny.
|
|
|
Opowiem Ci o swoich planach, ułożonych parę dni temu trochę po północy. Siedziałam wtedy sama. Norma, nocami zawsze byłam sama. Sama ze swoimi myślami, sama ze sobą. Ciebie też nie było. Byłam w trakcie przyzwyczajania się do tego, szło mi całkiem dobrze, czasem byłam z siebie nawet dumna, że daję radę. Wtedy, tamtej nocy, zrozumiałam, wiesz? Zrozumiałam, że to był błąd. Błąd, którego nie żałuję być może tak jak powinnam, lecz który zaliczyłam do jednych z największych i tych najbardziej bolesnych. Usłyszałabym teraz 'Przecież byłaś szczęśliwa'. Wiem, że byłam. Byłam szczęśliwa, jak nigdy. Nie zapomnę. Zrozumiałam, że byłam sama dla siebie pułapką, tak skomplikowaną, że sama ją układając, nie znałabym drogi powrotu. Zrozumiałam, że przecież wciąż żyję i choćby nie wiem jak bolało, tego życia nie mogę zmarnować. Teraz cieszę się nim, cieszę się każdą chwilą, każdą drobnostką i wiesz, chociaż czasem jeszcze w oczach mam łzy, dziś jestem szczęśliwa. Naprawdę szczęśliwa. / Endoftime.
|
|
|
Jego obecność, pozbywałam się widocznych tego śladów. Życie, nie boję się o nie. Dziś oddycham znacznie swobodniej. / Endoftime.
|
|
|
To, że czasem się nie dogadywaliśmy, że krzyczeliśmy na siebie, wyrzucając z siebie wszystko to co niepotrzebne, wcale nie oznaczało, że nam na sobie nie zależało. / Endoftime.
|
|
|
|